LogowanieNawigacjaTrybunał Konstytucyjny
Prezydent RP - aktualnościSejm RP - NewsZ Kancelarii Premiera
Strony partii politycznych obecnych w Sejmie VIII kadencji(w układzie alfabetycznym) Książki w promocjiPO — AktualnościPSLZNP
BelferBlogBLOGI POLITYCZNE„Skrót myślowy” — blog Janiny ParadowskiejGra w klasy — blog Adama SzostkiewiczaNowe wątki na forum DPNPopularne stronyDzisiejsze: |
AktualnościMiny w Zatoce Fińskiej. Interwencja jednostek NATOJednostki NATO wchodzące w skład Stałego Zespołu Sił Obrony Przeciwminowej NATO 1 (SNMCMG1) będą operować na wodach Zatoki Fińskiej, niedaleko Hanko (ok. 150 km od Turku) i Porkkalanniemi (ok. 45 km od Helsinek), przez blisko dwa tygodnie. – Oczyszczanie Bałtyku z min morskich pochodzących z dawnych konfliktów zbrojnych to doskonałe ćwiczenie dla okrętów grupy NATO. Jednocześnie ta wspólna operacja sojuszników pogłębia wiedzę na temat dróg wodnych oraz znajomość i zarządzanie infrastrukturą krytyczną – powiedział szef operacji morskich fińskiej marynarki wojennej, komandor Marko Laaksonen. Na dnie Morza Bałtyckiego nadal znajduje się znaczna liczba min morskich z czasów I i II wojny światowej. Według wojska nie stanowią one zagrożenia dla żeglugi morskiej. Zobacz także: Skuteczny, ale niebezpieczny. Kontrowersyjny pomysł na odstraszenie Putina W październiku natowska grupa operowała w ramach podobnej misji u wybrzeży Estonii. Usunięto wówczas 21 starych min i ładunków wybuchowych – poinformował resort obrony Estonii. Kategorie: Telewizja
To był udany ukraiński atak. Ucierpiało 16 tysięcy RosjanSiły zbrojne Ukrainy konsekwentnie – niemal każdej nocy – atakują rosyjską infrastrukturę energetyczną. W nocy z poniedziałku na wtorek drony szturmowe spadły m.in. na rafinerię (Łukoilu) Kstowo w Niżnym Nowogrodzie. Zaatakowana została także stacja energetyczna (500 kV) Frołowskaja w obwodzie wołgogradzkim. Był to kluczowy węzeł regionalnej sieci energetycznej. Najmocniej jednak Rosjanie odczuli ukraińskie działania w obwodzie kurskim. Pod mocnym ostrzałem znalazł się Rylsk – miasto położone ok. 25 km od granicy z Ukrainą. Gubernator Aleksandr Chinsztein poinformował, że w ataku ucierpiała tamtejsza elektrownia. Efektem było odcięcie dostał prądu dla ponad 16 000 okolicznych mieszkańców. Awaria dotknęła nie tylko obwód rylski, ale także sąsiednie rejony – głuszkowski i koreniewski. Chinsztein nie krył swego oburzenia działaniami ukraińskich wojsk. – Poprzez swoje haniebne ataki na naszą infrastrukturę energetyczną, Siły zbrojne Ukrainy liczą na wywołanie paniki i wyrządzenie krzywdy naszym obywatelom. Nie uda im się to. Nie pozostawimy nikogo bez pomocy i opieki! – zapewnił szef lokalnych władz, cytowany przez portal topwar.ru. Zobacz także: Atak dronów na Rosję. Chaos na kilkunastu lotniskach Wcześniej na tym terenie – od sierpnia 2024 roku do wiosny 2025 – operowały bezpośrednio ukraińskie jednostki. Kategorie: Telewizja
Wyciek partyjnych danych. Orban szybko znalazł winnych. To... Ukraińcy– Zwołałem przedstawicieli rządu odpowiedzialnych za kwestie bezpieczeństwa i (...) ustaliliśmy, że w przetwarzanie danych zaangażowane były osoby z Ukrainy. Stwierdziliśmy również, że wyciek danych osobowych, które trafiły w ręce Ukraińców, stanowi poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego – powiedział Viktor Orban, cytowany przez dziennik „Nepszava”. Premier nakazał natychmiastowe śledztwo w celu ujawnienia wszystkich szczegółów wycieku. Prorządowy dziennik „Magyar Nemzet” poinformował, że w internecie pojawiły się dane osobowe około 200 tys. sympatyków opozycyjnej partii TISZA. Lista rzekomo zawiera imiona i nazwiska, adresy e-mail, adresy domowe, numery telefonów i nazwy użytkowników – dane wymagane przez partyjną aplikację mobilną. Wcześniej rząd oskarżał TISZĘ, że jej aplikacja została opracowana przez Ukraińców, twierdząc, że może to doprowadzić do wpadnięcia danych węgierskich obywateli w niepowołane ręce. Peter Magyar, lider TISZY, zaprzeczył oskarżeniom, ale przyznał, że aplikacja jest nieustannie atakowana. Dodał, że za atakami stoją rosyjscy i chińscy hakerzy. Aplikacja ma umożliwić zwolennikom najważniejszej partii opozycyjnej na Węgrzech wybór jednego z trzech kandydatów w każdym okręgu wyborczym, który miałby konkurować z Fideszem premiera Orbana w wyborach zaplanowanych na kwiecień 2026 roku. Zobacz także: Orban już planuje rozbiór Ukrainy. „Strefa rosyjska, zachodnia i buforowa” Kierowana przez Magyara TISZA utrzymuje stałą przewagę nad rządzącym Fideszem w większości przedwyborczych sondaży. Kategorie: Telewizja
Sam podejmuje decyzje i reaguje na przeszkody. Polski minibus bez kierowcy po testachMinibusy bez kierowców testowane są w polskich miastach i to z powodzeniem. Niektóre samorządy już teraz chętnie wykorzystałyby je w szerszym zakresie, ale to nie takie proste. - Powszechne stosowanie tej technologii wydaje się dość odległe - mówi prof. Robert Tomanek.
Kategorie: Portale
Krzysztof Bielejewski: Jak kupić wybory w 2027 roku, czyli pięćset złotych dla każdego i inne marzenia z Nowogrodzkiej03.11.2025 Kiedy wydawało się, że w arsenale ekonomicznej fantazji PiS-u nie zostało już nic oprócz karpia w galarecie i kolejnego programu „Mieszkanie+ w Excelu”, oto nadciąga pomysł tysąclecia: 500 zł dla każdego dorosłego Polaka. Tak po prostu. Z budżetu, z długów, z nieba, z cudu. „Bo nam się należy” – jak mawiała klasyczka gatunku, królowa paragonów Beata Szydło. Niektórzy, czytając o tym pomyśle, pytają z nadzieją: „czy to żart?”. Otóż nie, drodzy Państwo. To nie żart, to strategia. Strategia polityczna oparta na genialnym odkryciu: skoro ludzie i tak nie rozumieją podatków, deficytu ani inflacji, to po co im to tłumaczyć?
Kategorie: Opinie i komentarze
Marek Jastrząb: AI – współczesna szeptucha03.11.2025 Oglądając świat z pozycji sedesu, możemy sobie przyklasnąć: nareszcie znalazł się ktoś odwalający za nas brudną robotę myślenia! W końcu wynaleziono ofiarę losu zdolną uwolnić nas od ponoszenia odpowiedzialności za niefarty! Na ostatek mądra idea pocznie ożywiać zaspane rozumy! * Stworzono cudo nazwane sztuczną inteligencją. Choć jest co prawda sztuczna, to z inteligencją nie ma nic wspólnego. Jest dopiero jej zapowiedzią. Porównać ją można do cwanego breloczka na klucze, który przy odpowiednim klaskaniu potrafi odwrzasnąć spod kanapy: TU JESTEM, TU MNIE SZUKAJ! Niegramotny AI intelektem nie grzeszy na pewno. Skonstruowany na podobieństwo automatycznego pilota w samolocie, jedzie samodzielnie i
Kategorie: Opinie i komentarze
Filip Stojilkovic powinien Cracovii zapewnić trzy punkty. Trafił w bramkarza ZagłębiaFilip Stojilkovic mógł zostać bohaterem meczu z Zagłębiem Lubin. Napastnik Cracovii Kraków miał doskonałą okazję do strzelenia gola. Trafił jednak w bramkarza gości. Mecz kończący 14. kolejkę Ekstraklasy zakończył się bezbramkowym remisem.
Michał Ignasiewicz
Kategorie: Prasa
Nie żyje kompozytor muzyki do filmu "Miś". Był legendąStworzył muzykę do kultowego filmu "Miś", który wyreżyserował Stanisław Bareja. Był legendą świata muzyki. Cenionym kompozytorem, pianistą i dyrygentem. Jerzy Derfel zmarł w wieku 84 lat. Informację o jego odejściu przekazała Joanna Trzepiecińska.
Marta Kawczyńska
Kategorie: Prasa
Wyniki Lotto w poniedziałek 3 listopada 2025. Poznaj wyniki losowania i wygrane liczbyZobacz także: Wyniki Lotto z poprzednich dni znajdziesz zawsze na stronie TVP.INFO W grze Multi Multi w dniu 3 listopada 2025 o godzinie 14:00 wylosowano następujące liczby: 2, 3, 30, 31, 33, 34, 37, 39, 43, 49, 50, 51, 52, 54, 71, 74, 76, 77, 78, 79. Plusem jest liczba 43. Natomiast o godzinie 22:00 wylosowano liczby: 55, 6, 52, 21, 60, 33, 28, 16, 22, 57, 47, 23, 1, 78, 65, 44, 35, 61, 19, 56. Plusem jest liczba 56. W losowaniu w grze Ekstra Pensja w dniu 3 listopada 2025 wylosowano następujące liczby: 17, 1, 24, 8, 23. Ostatnią liczbą wylosowaną w Ekstra Pensji jest 2. W losowaniu w grze Ekstra Premia w dniu 3 listopada 2025 wylosowano następujące liczby: 18, 30, 10, 1, 35. Ostatnią liczbą wylosowaną w Ekstra Premii jest 2. W grze Kaskada w dniu 3 listopada 2025 o godzinie 14:00 wylosowano następujące liczby: 1, 3, 5, 8, 11, 12, 14, 16, 17, 18, 21, 23. Natomiast o godzinie 22:00 wylosowano liczby: 9, 20, 24, 13, 6, 7, 2, 16, 3, 4, 18, 11. W losowaniu w grze Mini Lotto w dniu 3 listopada 2025 wylosowano następujące liczby: 21, 6, 5, 32, 22. Kategorie: Telewizja
Duża polska firma budowlana pokazała wyniki finansoweGrupa Unibep szacuje, że po trzech kwartałach 2025 roku zysk netto przypadający akcjonariuszom jednostki dominującej wyniósł 15,2 mln zł.
Kategorie: Portale
To będzie największa farma wiatrowa na świecie. Orsted sprzedał udziały Amerykanom za 6 mld dolarówDuńska spółka Orsted sprzeda 50 proc. udziałów w brytyjskiej morskiej farmie wiatrowej Hornsea 3 za 39 mld koron duńskich (6,09 mld dolarów) amerykańskiej firmie Apollo.
Kategorie: Portale
GIS ostrzega. Gluten w chrupkach oznaczonych jako... bezglutenoweW wyniku kontroli urzędowej przeprowadzonej przez Państwową Inspekcję Sanitarną stwierdzono niezgodność w zakresie zawartości glutenu w partii chrupek kukurydzianych oznakowanych jako bezglutenowe. „Spożycie produktu przez osoby z alergią bądź nietolerancją na gluten może wywołać u nich wystąpienie reakcji alergicznej” – ostrzegł GIS. Chodzi o produkt Tygryski Chrupki kukurydziane o smaku toffi 70 g, o numerze partii: A0430 z datą spożycia do 01.2026. Producentem chrupek jest TBM Sp. z o.o., Kolejowa 7A, 27-415 Kunów. GIS poinformował, że firma TBM Sp. z o. o. niezwłocznie po otrzymaniu informacji o stwierdzonej niezgodności podjęła działania mające na celu wycofanie produktu z rynku oraz poinformowała odbiorców o zaistniałej sytuacji. „Organy urzędowej kontroli żywności nadzorują proces wycofywania kwestionowanej partii z obrotu i prowadzą postępowanie wyjaśniające w sprawie” – dodał GIS. Czytaj też: Groźna bakteria nie tylko w mięsie. „Należy skontaktować się z lekarzem” Kategorie: Telewizja
Ogromna tragedia. Trener zmarł podczas meczu ekstraklasyNiewyobrażalna tragedia podczas meczu 14. kolejki serbskiej ekstraklasy. W 22. minucie meczu Mladost Luczani z Radniczki 1923 trener drużyny gości Mladen Żiżković nagle źle się poczuł. Natychmiast został przewieziony do szpitala. Niestety, jego życia nie udało się uratować. Gdy informacja o śmierci trenera dotarła do rozgrywających spotkanie piłkarzy, mecz natychmiast został przerwany. Żiżković miał 44 lat, był ojcem trójki dzieci. Zespół Radnicki 1923 objął zaledwie 11 dni przed swoją śmiercią. Czytaj też: Coś się zacięło. Iga bezsilna w meczu z Rybakiną Kategorie: Telewizja
Prawniczka izraelskiej armii aresztowana. Upubliczniła zbrodnię „swoich”Tomer-Jeruszalmi przyznała się, że doprowadziła do wycieku nagrania latem 2024 roku i zrezygnowała z urzędu. Jako naczelna prawniczka wojska nadzorowała m.in. pracę prokuratury wojskowej. W niedzielę prawniczka zniknęła na kilka godzin, co wywołało w izraelskich mediach spekulacje dotyczące próby samobójczej. Ostatecznie została odnaleziona na plaży w środkowej części kraju. Według policji mogła wyrzucić swój telefon komórkowy do morza. Czytaj więcej: „Ludobójcza okupacja” Gazy. ONZ mówi o zbrodni i wzywa do reakcji Tomer-Jeruszalmi została tymczasowo aresztowana, a w poniedziałek po południu sąd zatwierdził jej zatrzymanie do środy. Jak relacjonują media, prawniczka jest podejrzana o oszustwo, nadużycie zaufania i urzędu, utrudnianie działań wymiaru sprawiedliwości i ujawnienie informacji. Wraz z nią aresztowano byłego głównego prokuratora wojskowego, płk Matana Solomosza. Ujawnione przez Tomer-Jeruszalmi nagranie pochodziło z kamery bezpieczeństwa w wojskowym ośrodku zatrzymań w Sde Teiman na pustyni Negew. Wideo nie jest wyraźne. Widać na nim żołnierzy, którzy otaczają skrępowanego i leżącego na ziemi Palestyńczyka. Nagranie zostało opublikowane w sierpniu 2024 roku przez media i według nich przedstawia atak strażników na palestyńskiego więźnia pod koniec lipca. Po incydencie aresztowano pięciu żołnierzy, których oskarżono o znęcanie się nad więźniem i spowodowanie ciężkich obrażeń ciała. Zobacz również: „Konieczność”. Były szef izraelskiego wywiadu o mordowaniu cywilów Bestialski atak na PalestyńczykaWedług aktu oskarżenia wojskowi przez 15 minut bili zatrzymanego po całym ciele, w tym używając pałek, i razili paralizatorem, a jeden z nich „uderzył więźnia ostrym przedmiotem w okolice odbytu”. Oskarżeni nie przyznają się do tych zarzutów. W niedzielę czterech z nich wystąpiło w kominiarkach na konferencji prasowej i zażądało umorzenia procesu. Jeden z ich prawników argumentował, że prokuratura działała w stronniczy sposób i to wojskowi śledczy powinni zasiąść na ławie oskarżonych. Po ataku w więzieniu Palestyńczyk w ciężkim stanie został przewieziony do szpitala i natychmiast operowany. Lekarze stwierdzili m.in. złamanie siedmiu żeber, przebicie płuca, rozdarcie odbytu – wyliczyli śledczy. Media podały w weekend, że mężczyzna został w październiku zwolniony do Strefy Gazy w ramach wymiany będącej częścią trwającego rozejmu. Zobacz także: Europa reaguje. PE potępia izraelską blokadę pomocy humanitarnej dla Gazy Gdy w lipcu 2024 r. żandarmeria wojskowa przyjechała do Sde Teiman, by zatrzymać podejrzanych żołnierzy, część z nich nie podporządkowała się funkcjonariuszom. Pod ośrodkiem zaczęli się też zbierać demonstranci, w tym skrajnie prawicowi politycy rządzącej koalicji, którzy sprzeciwiali się działaniom prokuratury wojskowej. W obozie Sde Teiman na pustyni Negew po wybuchu wojny w Strefie Gazy przetrzymywano wielu pojmanych tam Palestyńczyków. Organizacje praw człowieka i media alarmowały o fatalnych warunkach w areszcie, złym traktowaniu przetrzymywanych, w tym torturach, i łamaniu ich praw. Zobacz też: Greta skarży się na tortury w izraelskim więzieniu. „Cela pełna pluskiew” Kategorie: Telewizja
Polacy wyzyskiwani w Norwegii? Prezes firmy zdziwiony „lewymi” umowamiOpedal przyznał, że najbardziej zaniepokoił go fakt, że polscy pracownicy bali się zgłaszać problemy. Mieli bowiem stracić przez to pracę, szczególnie ci zatrudnieni przez pośredników przy budowie sztandarowej inwestycji Equinora – instalacji skraplania gazu Melkoeya na dalekiej północy Norwegii. – Chciałbym, by każdy, kto zgłasza nieprawidłowości, czuł się w mojej firmie bezpiecznie – powiedział w opublikowanej w poniedziałek rozmowie z norweskim dziennikiem VG. Zobacz także: Setki tysięcy osób na ulicach. Ogromne protesty we Francji Opedal przyznał jednocześnie, że największa firma paliwowa w Norwegii nie planuje samodzielnie sprawdzać umów pracowników zatrudnianych przez podwykonawców. – To podwykonawcy mają udowodnić, że wszystkie kontrakty są zgodne z prawem – uznał prezes firmy. Decyzja ta wzbudziła krytykę ze strony prawników i związków zawodowych, wskazujących, że nielegalny charakter umów był w ich opinii wyraźnie widoczny, a Equinor powinien sam to zweryfikować. Hege Skulstad Espe, sekretarz generalna Fellesforbundet – największego związku zawodowego pracowników sektora prywatnego w Norwegii – odrzuciła tłumaczenia prezesa Equinora. – Firma ma obowiązek dbać o zdrowie, środowisko i bezpieczeństwo – to ich podstawowa odpowiedzialność. Dlatego trudno mi zrozumieć, że mieliby się z tego obowiązku wycofać – powiedziała Espe. Tydzień temu norweski dziennik „VG” ujawnił, że umowy o pracę kilkudziesięciu pracujących przy projekcie Melkoya Polaków były niezgodne z norweskim prawem. Zatrudniający ich pośrednicy mieli na ich szkodę rozliczać czas pracy i zawierać krótkookresowe umowy, choć zatrudnienie miało charakter stały, oraz nie wypłacać właściwych pieniędzy za nadgodziny. Zobacz też: Stanęła cała Grecja. Nie kursują pociągi, taksówki, promy Kategorie: Telewizja
„Sprzedaż działki pod CPK nie była uczciwa”. Tak twierdzi większość badanychSprawa dotyczy nieruchomości w Zabłotni, przez którą zaplanowano trasę kolei dużej prędkości do lotniska CPK. Z badania wynika, że 73 proc. respondentów słyszało o tej sprawie. O transakcji, którą sfinalizowano tuż przed końcem rządów PiS, nie słyszało 27 proc. pytanych. Ankietowanych, którzy znali sprawę, zapytano, czy – ich zdaniem – „sprzedaż działki przeznaczonej pod CPK przez Ministerstwo Rolnictwa i KOWR była uczciwa”. O uczciwości transakcji przekonanych było 10 proc. pytanych, z czego 3 proc. osób wskazało odpowiedź „zdecydowanie tak”. Przeciwnego zdania było łącznie 64 proc. badanych, z czego odpowiedź „zdecydowanie nie” wybrało 41 proc. respondentów. Odpowiedź „nie wiem/trudno powiedzieć” wybrało 26 proc. badanych. Na pytanie, czy „prowadzenie śledztwa prokuratorskiego ws. sprzedaży działki przeznaczonej pod CPK powinno być ważne (priorytetowe) dla obecnego rządu”, 63 proc. respondentów odparło, że tak, a zdecydowanie zgodziło się 34 proc. osób. Przeciwnego zdania było 13 proc. ankietowanych (5 proc. z nich wybrała odpowiedź „zdecydowanie nie”). Odpowiedź „nie wiem/trudno powiedzieć” wybrało 24 proc. badanych. 53 proc. respondentów negatywnie oceniło działania urzędników ministerstwa rolnictwa i KOWR przy sprzedaży działki pod CPK, z czego 34 proc. ankietowanych oceniło ich działania zdecydowanie negatywnie. Pozytywnie o urzędnikach MRiRW i KOWR w tej sprawie wyraziło się 10 proc. badanych (2 proc. pytanych wskazało „zdecydowanie pozytywnie”). 37 proc. respondentów nie miało opinii w tej sprawie. Badanym zadano także pytanie: „którą ekipę rządzącą obciąża sprawa sprzedaży działki przeznaczonej pod CPK?”. Najwięcej, bo 49 proc. uczestników wskazało, że sprawa sprzedaży działki pod CPK „bardziej obciąża poprzednią ekipę rządzącą, czyli rząd PiS”. 16 proc. pytanych wybrało w tym względzie obecny rząd Donalda Tuska. Dla 25 proc. respondentów „afera obciąża obie ekipy w podobnym stopniu”. 10 proc. badanych winą nie obarcza żadnej ze stron. Sondaż Ogólnopolskiego Panelu Badawczego Ariadna dla Wirtualnej Polski został przeprowadzony w dniach 30 i 31 października metodą CAWI na ogólnopolskiej, reprezentatywnej próbie 1066 dorosłych Polaków. Czytaj też: „Pytanie tygodnia”: Politycy PiS nie mają refleksji, że to kiedyś wyjdzie Kategorie: Telewizja
„Sprzedaż działki pod CPK była nieuczciwa”. Tak twierdzi 64 proc. badanychSondaż Ogólnopolskiego Panelu Badawczego Ariadna dla Wirtualnej Polski zbadał opinie respondentów nt. sprzedaży działki przeznaczonej pod CPK przez resort rolnictwa i KOWR. 64 proc. badanych uważa, że sprzedaż nie była uczciwa. Według 49 proc. ankietowanych, sprawa bardziej obciąża rząd PiS.
Kategorie: Telewizja
Absurdalna próba oszustwa Juwary. Gracz Pogoni najgorszym aktorem wśród piłkarzyMusa Juwara w równie bezczelny, co absurdalny sposób próbował oszukać sędziego. Paweł Malec nie dał się nabrać i ukarał piłkarza Pogoni Szczecin żółtą kartką. Gambijczyk oraz jego koledzy z drużyny w Połocku niczym innym szczególnym się nie wyróżnili i w 14. kolejce Ekstraklasy zasłużenie przegrali z miejscową Wisłą 0:2.
Michał Ignasiewicz
Kategorie: Prasa
Wywiad, hakerzy i donosy. Bezwzględna wojna o kontrakt na polską „Orkę”Artykuł był sponsorowany – nie był podpisany nazwiskiem konkretnego autora. Można go traktować jako swoistą reklamę, za opublikowanie której ktoś zapłacił wynikającą z cennika reklamowego sumę. Prawdopodobnie ten koszt okaże się kroplą w morzu wydatków, biorąc pod uwagę zyski, jakie może przynieść takie działanie. Naval Group przedstawiła jedną z liczących się ofert dotyczących „Orki”. Anonimowy donos opublikowany za grosze może sprawić, że Francuzi wypadną z gry. Na pierwszy rzut oka widać, że sam tekst zamieszczony w portalu „Faktu” jest niezbyt trafnie – prawdopodobnie przez translator – tłumaczoną wersją obcojęzycznego materiału. Ze sponsorowanego artykułu można się dowiedzieć, że „w wyniku wycieku ujawniono, jak twierdzą analitycy, jedne z najbardziej wrażliwych materiałów obronnych, jakie kiedykolwiek skradziono europejskiej firmie zbrojeniowej”. Dalej w opublikowanym materiale jest nawiązanie do lipcowego cyberataku hakera posługującego się pseudonimem Neferpitou, który rzekomo wykradł Naval Group szczegółową dokumentację dotyczącą „systemów walki okrętów podwodnych, oprogramowania do przetwarzania danych sonaru oraz sygnatur akustycznych”. Według przedstawiony informacji część archiwum liczącego ponad 13 gigabajtów została upubliczniona, a reszta jest na sprzedaż na platformach darknetowych. Francuska firma całe zdarzenie widzi inaczej i przedstawia je w oświadczeniu przesłanym portalowi TVP.Info. „W środę, 23 lipca, w okresie rosnących powszechnie napięć na arenie międzynarodowej oraz coraz częstszych prób destabilizacji sytuacji społecznej poprzez dezinformację, firma wykryła usiłowanie cyberataku na Naval Group. Podstępny cyberprzestępca zagroził ujawnieniem danych, nie żądając okupu. Zgodnie z naszymi procedurami bezpieczeństwa cybernetycznego natychmiast zmobilizowaliśmy zespół ekspertów, wspierany przez Naval Group CERT, w ścisłej współpracy z władzami francuskimi. W świetle tych wydarzeń Naval Group niezwłocznie złożyła też zawiadomienie do prokuratury w Paryżu” – czytamy w piśmie francuskiego konsorcjum. Zobacz także: Wielki wyciek danych. W ręce hakerów trafiły 54 miliardy „ciasteczek” W tekście zamieszczonym w portalu „Faktu” jest kilkukrotne odwołanie się do opinii „ekspertów” i „analityków OSINT”, jednak nie pada żadne konkretne nazwisko ani nazwa. Jest też odniesienie do wątków polskich, bowiem kilka plików ma rzekomo zawierać dokładne dane na temat współpracy polskich i francuskich służb wywiadowczych oraz raporty dotyczące projektów badawczych w zakresie cyberbezpieczeństwa i sztucznej inteligencji. Inne wykradzione informacje mogą opisywać „algorytmy przeciwdziałania, progi wykrywania oraz integrację systemów dowodzenia dla różnych klas okrętów podwodnych”. Poza tym „eksperci ds. obronności” przekonują, że ujawnione tajemnice mogą być nie tylko przeszkodą w przyszłych kontraktach Naval Group, ale też są w stanie także zagrozić trwającym już i przyszłym europejskim programom morskim. „»Nie chodzi tu tylko o dane jednej firmy; te pliki naruszają fundamenty podmorskiej współpracy obronnej NATO« – powiedział dziennikarzom anonimowo jeden z zachodnich informatorów wywiadowczych” (nie wiadomo jednak jakim dziennikarzom). Anonimowi autorzy artykułu przypominają też historię cyberataków na Naval Group, sugerując przy tym, że ich skuteczność wynika w dużej mierze ze słabości wykorzystywanego przez francuską grupę zbrojeniową systemu informatycznego oraz przyjętej filozofii zabezpieczeń. W ostatnich latach trzykrotnie miało dochodzić w spółce do wycieku ważnych danych – w 2016, 2022 i 2025 roku. „Te rewelacje następują w delikatnym momencie dla Naval Group, spółki, która pozostaje głównym kandydatem w wielomiliardowym programie budowy okrętów podwodnych ORKA, mającym na celu zastąpienie starzejącej się floty stoczni w Warszawie i wzmocnienie obecności NATO na Morzu Bałtyckim” – podkreślono w materiale zamieszczonym w portalu „Faktu” (pisownia oryginalna). Przedstawiciele francuskiej firmy zapewniają nas jednak, że skala strat po cybernetycznych atakach jest zupełnie inna i ma się nijak do twierdzeń zawartych w sponsorowanym tekście w polskich mediach. „Nasze dochodzenie doprowadziło do ustalenia dwóch ważnych faktów: w wykradzionych dokumentach nie ujawniono żadnych danych niejawnych, a zatem nie stanowią one bezpośredniego zagrożenia dla naszych jednostek pływających we Francji i na arenie międzynarodowej. Ponadto nie wykryto żadnego włamania do naszych środowisk informatycznych. Nasze dochodzenie nie wykazało żadnego naruszenia bezpieczeństwa systemów informatycznych i systemów przesyłania wiadomości, więc poufność wymiany informacji została zachowana” – przekonuje w oświadczeniu przesłanym portalowi TVP.Info Naval Group. Zobacz także: Rosyjskie cyberataki coraz groźniejsze. Putin może „zgasić światło milionom” Agencja Uzbrojenia, która uczestniczy w procesie wyłaniania producenta jednostek podwodnych dla polskiej marynarki, odmówiła komentarza w tej sprawie. Program „Orka” zakłada zakup (prawdopodobnie) trzech okrętów podwodnych dla polskiej marynarki wojennej. W zależności od przyjętego wariantu umowa ma opiewać na sumę między 10, a 20 miliardów złotych – wszystko wskazuje jednak na to, że będzie to kwota bliższa tej górnej granicy. Oznacza to podpisanie jednego z największych kontraktów w historii polskiej armii. Większe sumy płacono jedynie za zakup 96 śmigłowców AH-64E Apache (48,2 mld brutto), drugą fazę programu obrony powietrznej WISŁA (47,6 mld brutto), drugą umowę na 180 czołgów K2 (ok. 30 mld brutto) i 32 samoloty wielozadaniowe F-35A (20,7 mld brutto). Wysokość kontraktu sprawiła, że do przetargu zgłosiły się niemal wszystkie czołowe konsorcja będące w stanie sprostać oczekiwaniom polskiej Marynarki Wojennej. Obecnie flota dysponuje jednym okrętem podwodnym ORP „Orzeł”. To jednostka klasy Kilo zbudowana w stoczni Krasnoje Sormowo w Gorki i kupiona od Związku Radzieckiego, która weszła do służby w Marynarce Wojennej RP w 1986 roku. W latach 20. XXI wieku okręt więcej czasu spędził w stoczni na naprawach niż na pełnym morzu. „Orzeł” ma dla polskiej marynarki także wymiar symboliczny, bo dzięki niemu wciąż jest szansa na przetrwanie specyficznych podwodnych umiejętności w armii. Z tego też m.in. względu w programie „Orka” brany jest mocno pod uwagę wariant „pomostowy” – ponieważ pierwszy okręt podwodny będzie gotowy nie wcześniej niż za sześć lat, więc mile widziana w ofertach jest propozycja jednostki zastępczej, na której do tego momentu szkolić się będą polscy podwodniacy. – Mamy sześć ofert dotyczących zakupu okrętów podwodnych: z Włoch, Hiszpanii, Francji, niemiecko-norweska, szwedzka, koreańska. Teraz pozostała decyzja ostatecznej analizy na poziomie Rady Ministrów dotycząca wyboru państwa partnerskiego – powiedział 24 września szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz podczas warszawskiej konferencji „Zdolności Marynarki RP i ochrona infrastruktury krytycznej na Bałtyku. Bezpieczeństwo w dobie zagrożeń konwencjonalnych i hybrydowych”. O kontrakt na „Orkę” ubiegają się: • hiszpańska Navantia (proponująca jednostkę S-80) • szwedzki Saab (z ofertą A26 Blekinge) • francuski Naval Group (z okrętem podwodnym Scorpène) • koreańska Hanwha Ocean (z jednostką KSS-III Batch II oraz wariantem pomostowym w postaci okrętu KSS-I) • niemiecki ThyssenKrupp Marine Systems (z 212CD oraz 210/typ Ula jako rozwiązanie pomostowe) • włoski Fincantieri (z projektem 212NFS oraz okrętem 212A lub typ Sauro jako opcja pomostowa).
Zobacz także: „Sprawa honoru”. Okręty podwodne dla Marynarki Wojennej coraz bliżej Wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz zapewnił, że wybór oferty nastąpi najpóźniej do końca roku. Optymiści przewidują, że ogłoszenie zwycięzcy wyścigu po „Orkę” może się odbyć już 28 listopada – w Święto Marynarki Wojennej. Plany zakupów okrętów podwodnych dla polskiej Marynarki Wojennej sięgają końca XX wieku. W przyjętym w 1997 roku programie modernizacji Sił Zbrojnych RP na lata 1998-2012 – „Armia 2012”, zakładano już pozyskanie takiej jednostki. Ten pomysł nie wyszedł jednak nigdy poza sferę planów. W latach 2002-2004 otrzymaliśmy od Norwegów pięć okrętów klasy Kobben. Poprawiły one liczebność polskiej floty, ale trudno było wiązać nadzieje z jednostkami zbudowanymi w latach 60. Po raz pierwszy o programie „Orka” wspomniano w 2012 roku, przy okazji przedstawiania „Koncepcji rozwoju Marynarki Wojennej”. Plan zakładał nabycie trzech jednostek – przy czym dwie pierwsze miały trafić w ręce polskich marynarzy do 2022 roku, a trzecia do 2030. Program jeszcze kilka razy był przesuwany i odkładany na półkę – jednym z głównych powodów były koszty. Żaden rząd nie kwapił się do uszczuplenia budżetu o kilka miliardów, które przyniosłyby owoce dopiero za kilka lat (czyli zwykle już w czasach innej ekipy rządzącej). Spojrzenie na „Orkę” zmieniło się dopiero po wybuchu wojny na Ukrainie i na skutek rosnącego zagrożenia ze strony Rosji. 30 września br. ministerstwo obrony narodowej poinformowało o powołaniu Zespołu Zadaniowego, którego celem jest rekomendowanie ofert w programie „Orka” i przedstawienie swych opinii radzie Ministrów. W skład tego zespołu wchodzą m.in. szef MON (przewodniczący) oraz przedstawiciele kluczowych ministerstw (np. aktywów państwowych, finansów publicznych, gospodarki) i wojska (szef Sztabu Generalnego WP, szef Agencji Uzbrojenia). Zobacz także: Nowy okręt podwodny dla Marynarki Wojennej. Agencja Uzbrojenia kontra Błaszczak Wyłonienie zwycięzcy przetargu w programie „Orka” to dopiero początek długiej drogi. Ministerstwo nie określiło, czy na przełomie roku chce podpisać z najlepszym oferentem tzw. umowę wykonawczą dokładnie określającą przedmiot transakcji i zasady jego przygotowania i dostarczenia, czy też dopiero umowę ramową – odnoszącą się raczej do intencji niż do konkretów. Wszystko wskazuje na to, że cięcie blach pod pierwszą jednostkę może nastąpić do końca 2026 roku, a to oznacza, iż przekazanie pierwszego okrętu podwodnego nastąpi około 2031-2032 roku. Kategorie: Telewizja
Kidawa-Błońska: Obrona Ziobry brzmi niepoważnie. Ale widać w niej strachW poniedziałek mija termin, kiedy Zbigniew Ziobro mógł dobrowolnie zrzez się immunitetu. Były minister sprawiedliwości zapowiedział, że nie zamierza tego robić. W związku z tym – najprawdopodobniej w piątek – Sejm będzie głosował za uchyleniem politykowi immunitetu. W programie „Pytanie dnia” Małgorzata Kidawa-Błońska stwierdziła, że „Ziobro powinien trafić do aresztu”. – Prokuratura postawiła mu 26 zarzutów. Jego obrona, że jest to atak polityczny, brzmi niepoważnie. Widać w tych słowach strach. A strasznie przede wszystkim brzmi to, że minister sprawiedliwości może być przestępcą – powiedziała w rozmowie z Justyną Dobrosz-Oracz. Marszałek Senatu wspomniała także o grupie hejterskiej, która – w jej przekonaniu – działała wówczas w ministerstwie sprawiedliwości. Dodała także, że jako marszałek Senatu nie chce wywierać presji na sąd. – Jako obywatel czułabym się lepiej, wiedząc że Ziobro jest w Polsce – uzupełniła, nawiązując do ostatniego wyjazdu polityka PiS na Węgry. – Nadzieją napawa mnie to, że na wiosnę na Węgrzech odbędą się wybory, zmieni się władza i kraj znowu będzie demokratyczny. Wtedy kolega Ziobry, Romanowski wróci kraju – uzupełniła, nawiązując do pytania, czy były minister sprawiedliwości spróbuje ubiegać się o azyl polityczny w Budapeszcie Przeczytaj także: „Pytanie tygodnia”: Politycy PiS nie mają refleksji, że to kiedyś wyjdzie Kategorie: Telewizja
|
Sondaże polityczneAnkietaStudio Opinii
TVN24 - wiadomości, KrajGazeta Wyborcza — kraj
wnp.pl Informacje z otoczenia przemysłu
TOK.fm - Najważniejsze informacje z Polski
TVN24 Biznes i ŚwiatPortaleTVP.Info300polityka
Dziennik
Wirtualnemedia.pl
CzęstochowaZ serwisów lokalnych Urząd Miasta CzęstochowyPowiat CzęstochowskiDziennik Zachodni - Częstochowa
Gazeta.pl — Częstochowa
wCzestochowie.pl
Częstochowa - samorząd
|
Ostatnie odpowiedzi
15 lat 17 tygodni temu
18 lat 4 dni temu