Wchodzisz i wiesz

Goście Karoliny Opolskiej – dziennikarze Aleksandra Pawlicka i Mirosław Oczkoś – rozmawiali także, m.in. o wystąpieniach czołowych polityków z okazji Święta Niepodległości, zmianie na stanowisku marszałka Sejmu oraz sprawie Zbigniewa Ziobry.

„Prezydent chce obalić rząd”

Podsumowując 100 dni prezydentury Karola Nawrockiego, Mirosław Oczkoś ocenił, że „13 wet istotnych ustaw przez sto dni to jest masakra”. – Nawrocki polubił być prezydentem. Zobaczył, że może wetować, straszyć. A do tego zrobić taki ogólny chaos. Wówczas będzie większe ciśnienie na mocnego człowieka na czele – powiedział dziennikarz. – Casus Piłsudskiego. Będzie ratował kraj – dodał.

– Prezydent nie stoi na straży konstytucji, tylko interesu politycznego. Dąży do obalenia rządu Donalda Tuska – dodała Aleksandra Pawlicka. 

Zdaniem gości podcastu, Karol Nawrocki liczy na to, że już do czasu wyborów parlamentarnych zostanie liderem prawicy. 

Kaczyński przesłuchany w sprawie Leppera?

Podczas spotkania z mieszkańcami Kwidzyna prezes Prawa i Sprawiedliwości zaskoczył stwierdzeniem, że według niego „Andrzej Lepper został zamordowany”. Do sprawy natychmiast odniósł się minister sprawiedliwości. – Będziemy poważnie rozważać, czy po prostu pana prezesa w tej kwestii nie przesłuchać – powiedział Waldemar Żurek. 

Według Aleksandry Pawlickiej, słowa Jarosława Kaczyńskiego były dalece niestosowne, ale jeśli polityk rzeczywiście podejrzewa, że doszło do morderstwa, powinien natychmiast zgłosić to organom ścigania.

Dlaczego Kaczyński dotąd tego nie zrobił? Mirosław Oczkoś twierdzi, że prezes PiS poruszył ten temat wyłącznie dla odwrócenia uwagi od afery CPK.

– To, że Jarosław Kaczyński nie szanuje innych ludzi jest oczywiste. Przecież on Leppera zaszczuwał, inwigilował, wyrzucił z rządu. Tam się działy sceny dantejskie – przypomniał dziennikarz.

Jaka przyszłość Szymona Hołowni?

Po zakończeniu kadencji marszałka Sejmu Szymon Hołownia zapowiedział starania o stanowisko wysokiego komisarza w ONZ. W połowie listopada stwierdził jednak, że jeśli zostanie zgłoszony na wicemarszałka Sejmu, chętnie podejmie się tej funkcji.

Goście podcastu „Pytanie tygodnia”, mówiąc o dokonaniach Szymona Hołowni w roli marszałka, podkreślili, że starania o prestiżową zagraniczną funkcję mogą nie być najlepszym pomysłem na dalszą karierę. Dlaczego zatem, ich zdaniem, w promowanie kandydatury Hołowni zaangażowali się czołowi politycy koalicji rządzącej?

– W koalicji nie grał lojalnie, a teraz wszyscy – chyba na zasadzie „baba z wozu, koniom lżej” – próbują znaleźć mu nowe stanowisko – stwierdziła Aleksandra Pawlicka. – Był świetnym marszałkiem. W funkcji wicemarszałka też by się sprawdził i zrobił jeszcze kawał dobrej roboty – dodała.

O czym jeszcze Karolina Opolska rozmawiała ze swoimi gośćmi? Cały odcinek podcastu „Pytanie tygodnia” na kanale Youtube TVP Info.

Pamiętasz czasy stanu wojennego, kartek żywnościowych i kolejek po wszystko. A także "Solidarności", kultowych do dziś filmów i zespołów muzycznych? Jeśli urodziłeś się w czasach komuny, zdobycie 7 na 10 punktów nie powinno być dla Ciebie problemem. Justyna Topolska

Wezwanie o. Tadeusza Rydzka na przesłuchanie na 8 grudnia potwierdziła rzeczniczka Prokuratury Regionalnej w Rzeszowie Dorota Sokołowska-Mach.

O. Rydzyk zostanie przesłuchany

W opublikowanym na stronie rozgłośni komunikacie o. Rydzyk podał, że wcześniej do prokuratury zostali wezwani dyrektor do spraw finansowych Fundacji „Lux Veritatis” Lidia Kochanowicz-Mańk i o. Jan Król. Oboje są członkami zarządu fundacji, której prezesem jest o. Rydzyk.

„8 grudnia (1991 r.) powstało Radio Maryja w uroczystość Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny. Radio Maryja od samego początku miało trudności. (…) Żadne władze nas nie rozpieszczały, ale obecna sytuacja zmierza do zamknięcia Muzeum, zmierza bardzo jasno do zamknięcia Radia Maryja i Telewizji Trwam, bo nie jesteśmy w nurcie poprawności politycznej” – napisał o. Rydzyk.

Ojciec Rydzyk zwrócił się do słuchaczy, żeby przekazywali „informacje o tym wszystkim Polakom, wszystkim wierzącym i niewierzącym”, bo „to uderza w całą naszą społeczność, w nasz naród”.

Zawiadomienie do prokuratury

Mazowiecka Krajowa Administracja Skarbowa w piątkowym komunikacie przekazała, że w toku audytu w MKiDN prowadzonego przez dyrektora izby administracji skarbowej w Warszawie skierowano 17 lipca 2024 r. zawiadomienie do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, polegającego na braku należytego zabezpieczenia interesów skarbu państwa przez ministra kultury.

„Zawiadomienie KAS dotyczyło przede wszystkim niekorzystnych zapisów odnoszących się do rozliczenia środków finansowych przy podpisywanych umowach dot. Muzeum »Pamięć i Tożsamość« im. św. Jana Pawła II. Kwota złożonego zawiadomienia to prawie 219 mln zł” – napisano.

Resort kultury, po informacji przekazanej przez KAS, podjął kroki w zakresie zmiany niekorzystnych zapisów umownych i należytego zabezpieczenia interesów skarbu państwa.

W czwartek MKiDN poinformowało, że składa pozew o unieważnienie umów zawartych przez resort za czasów ministra Piotra Glińskiego z Fundacją Lux Veritatis i zwrot 210 mln zł z odsetkami na rzecz skarbu państwa. Przeczytasz o tym TUTAJ.

Śledztwo prowadzi Prokuratura Regionalna w Rzeszowie.

Uroczystości z okazji 34. rocznicy powstania Radia Maryja zaplanowano 6 grudnia w Toruniu i 8 grudnia – w Bydgoszczy. 

Projekt nowelizacji MEN zaostrza przepisy dotyczące frekwencji. - Co to za szkoła, do której można chodzić co drugi dzień i być klasyfikowanym? - pyta ministra edukacji.

Amerykański koncern technologiczny Amazon.com. Inc. planuje pozyskać 12 mld dolarów przez emisję obligacji korporacyjnych. Mają ją zorganizować amerykańskie banki inwestycyjne - Goldman Sachs, JP Morgan i Morgan Stanley.

PZPN dostał mocno po kieszeni. FIFA nałożyła na polską federację piłki nożnej grzywnę. Prezes Cezary Kulesza będzie musiał głęboko sięgnąć do związkowej kasy i zapłacić karę za niewłaściwe zachowanie polskich kibiców na meczu drużyny narodowej. Michał Ignasiewicz

Związek Powiatów Polskich negatywnie zaopiniował poselski projekt nowelizacji ustawy Karta Nauczyciela, wskazując, że zabrakło w nim rzetelnej analizy finansowej. W ocenie ZPP wskazuje to na fakt, że przygotowując projekt uznano, że kolejne wydatki jednostek samorządów terytorialnego pozostaną bez wpływu na ich kondycję finansową i bez uszczerbku dla realizacji innych zadań.

Oświadczenie o memorandum zostało przekazane wyłącznie mediom rosyjskim. Chińskie ledwo wspomniały o umowie. Jednak faktem jest, że po tym wydarzeniu inżynierowie Gazpromu rozpoczęli opracowywanie specyfikacji technicznych projektu – poinformowały „Financial Times” trzy osoby zaznajomione z przygotowaniami.

Nietypowa, ale pewna inwestycja

– Inżynierowie Gazpromu zajmują się wstępnymi pracami projektowymi, które obejmują przygotowanie „setek tomów” dokumentacji technicznej – wyjaśnił gazecie Siergiej Wakulenko, pracownik naukowy Centrum Studiów Rosyjskich i Eurazjatyckich Carnegie Berlin. Oszacował, że może to stanowić 5 proc. całkowitego kosztu projektu. Informator gazety z rosyjskiego sektora energetycznego dodał, że „takie wydatki są nietypowe, chyba że istnieje absolutna pewność, że pieniądze są wydawane efektywnie, a inwestycja jest bezpieczna”.

Według szacunków Wakulenki i Ronalda Smitha, założyciela Emerging Markets Oil and Gas Consulting Partners, maksymalna wartość projektu Siła Syberii 2 może przekroczyć 30 miliardów dolarów. Obaj jednak zaznaczają, że ostateczna kwota może być niższa.

Szefowie Gazpromu mają być niemal pewni, że Chiny ostatecznie zgodzą się na ten projekt. – To będzie dla Chińczyków najtańszy gaz. Dlatego Gazprom chce zainwestować poważne pieniądze i nie sądzę, żeby popełniał wielki błąd – cytuje rosyjskiego eksperta „Financial Times”.

Gazprom pod ścianą?

Według prognozy rynkowej średnia cena gazu w dostawach do Chin w tym roku wyniesie 248,7 dolara za 1000 metrów sześciennych – o 38,1 proc. mniej niż w dostawach do Turcji i reszty Europy (401,9 dolara). Przewidywana zniżka na kolejne trzy lata wynosi 31,7 proc. Pekin żąda jeszcze niższej ceny w przypadku budowy Siły Syberii 2.

„Gazprom już teraz chce rozpocząć faktyczną budowę nowego gazociągu, ponieważ potrzebuje dodatkowego gazu do zasilania pierwszego gazociągu Siła Syberii w przyszłości” – napisał Michaił Krutikhin, ekspert ds. rynku ropy naftowej i gazu, w felietonie dla „The Moscow Times”.

Zdaniem Krutikhin pierwsza trasa nie będzie w stanie w pełni zaspokoić zapotrzebowania na dostawy po 2030 roku ze względu na niezrównoważony rozwój złóż Czajandinskoje i Kowyktinskoje na Jamale. Dlatego potrzebny jest nowy gazociąg, który mógłby również służyć do zasilania gazociągu Siła Syberii 2.

CZYTAJ TAKŻE: Kolejny pakiet sankcji na Rosję. Jest wstępna zgoda, także Słowacji

Nieco ponad 55 lat temu, 16 listopada 1970 r., dziewiczy rejs odbył pierwszy, a zarazem ostatni odrzutowiec pasażerski Lockheeda L-1011 TriStar. Mimo że w momencie wprowadzenia do użytku pod względem nowoczesności bił na głowę konkurencyjne maszyny, okazał się klapą.

Wniosek w sprawie aresztowania Zbigniewa Ziobry trafił w czwartek do Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa. Piszemy o tym TUTAJ. Chodzi o nadużycia dot. Funduszu Sprawiedliwości.

Zbigniew Ziobro zostanie aresztowany?

Prokuratura Krajowa tłumaczyła, że wniosek wynika „z zachodzącej w sprawie uzasadnionej obawy ucieczki lub ukrycia się, obawy bezprawnego utrudniania postępowania, a nadto z realnej groźby wymierzenia surowej kary”. Ziobro przebywa obecnie na Węgrzech, a chciał zostać przesłuchany albo w Budapeszcie, albo w Brukseli. Na takie „wyjątkowe traktowanie” prokuratura nie chce się jednak zgodzić.

TVN24 poinformował, że posiedzenie sądu odbędzie się 22 grudnia o godz. 10. 

Śledczy chcą postawić Ziobrze aż 26 zarzutów. 7 listopada Sejm uchylił politykowi PiS immunitet i wyraził zgodę na jego ewentualne zatrzymanie. Prokuratura wydała już postanowienie o jego zatrzymaniu i doprowadzeniu. Były minister sprawiedliwości pozostaje na wolności. Prawdopodobnie przebywa na Węgrzech. 

Europejski komisarz zwrócił uwagę, że UE dopiero niedawno zdała sobie sprawę, że nie jest gotowa na rosyjskie ataki dronów. Było to szczególnie widoczne m.in. podczas naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez kilkanaście rosyjskich dronów z nocy 9 na 10 września.

„Dlaczego tak wolno wyciągamy wnioski z wojny obronnej na Ukrainie? I dlaczego tak wolno docierają one do decydentów na najwyższym szczeblu wojskowym i politycznym? Dlaczego potrzebowaliśmy ponad dwóch lat i rosyjskiej prowokacji z użyciem dronów przeciwko Polsce, a także krajom bałtyckim i Rumunii, aby zrozumieć, że nie jesteśmy gotowi do wykrywania rosyjskich dronów i niszczenia ich przy użyciu opłacalnych środków?” – pytał retorycznie Kubilius uczestników forum. I dodał: „Rosjanie się uczą. A my?”

Według europejskiego dyplomaty przygotowanie się na ataki dronów jest kluczowe z uwagi na europejskie dane wywiadowcze. Zgodnie z tymi informacjami Rosja może przetestować NATO – czy uruchomi art. 5 w przypadku ataku na jednego z członków – wciągu najbliższych 2-4 lat.

Zobacz także: Generał USA: Gdyby Rosja ruszyła Polskę, byłaby zniszczona w kilka godzin

NATO wzmacnia wschodnią flankę

Wydaje się, że Sojusz zaczyna dostrzegać zagrożenie wzmacniając tzw. wschodnią flankę NATO. Na początku listopada szef MON Władysław Kosniak-Kamysz poinformował o rozmieszczeniu amerykańskich systemów anty-dronowych MEROPS.

Nowy sprzęt potrafi identyfikować i zwalczać wrogie bezzałogowce. Są one w stanie dokładnie rozpoznawać drony i przekazywać informacje o ich lokalizacji do innych jednostek naziemnych i lotniczych, które mogą je zestrzelić.

O lukach w obronie mówili także przedstawiciele państw członkowskich UE na początku października podczas nieformalnego posiedzenia w sprawie tzw. muru dronowego, które miałby stanowić wspólną odpowiedź na zagrożenie związane z rosyjskim bezzałogowcami.

Jak jednak wskazuje portal The Moscow Times, władze europejskie deklarują chęć zbudowanie wspólnego systemu, mimo tego nadal „szczegóły projektu pozostają niejasne, a realizacja planu prawdopodobnie potrwa lata”.

Zobacz też: Reakcja UE na rosyjskie ataki. Powstanie „mur dronowy”

Premiera zorganizowana przez Auschwitz Pledge Foundation, Auschwitz-Birkenau Memorial Foundation i Telewizję Polską zgromadziła Ocalałych z Holokaustu oraz przedstawicieli rządu, samorządu i korpusu dyplomatycznego, w tym ministrę kultury i dziedzictwa narodowego Martę Cienkowską, prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego oraz dyrektora Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau Piotra M.A. Cywińskiego.

Premiera filmu „Auschwitz nie spadło z nieba”

Na pokazie byli obecni również liderzy społeczności żydowskiej oraz przedstawiciele polskiego i europejskiego biznesu, a także dyrektorzy muzeów i innych instytucji kultury.

Ronald S. Lauder stworzył film „Auschwitz nie spadło z nieba” z głębokiej, osobistej motywacji. Jak sam przyznał: „Przez wiele lat czułem, że w edukacji o Holokauście brakowało czegoś istotnego – czegoś prostego, a zarazem kluczowego... zwięzłego, ale kompleksowego dokumentu, który mógłby przekazać istotę Holokaustu i jego trwałe lekcje”.

Film powstał, aby uchwycić uniwersalną prawdę, że „nienawiść nigdy nie pojawia się w pełni ukształtowana”, lecz „zaczyna się cicho… od słów, uprzedzeń, obojętności… a potem, krok po kroku, rośnie, aż pochłania wszystko wokół”. Celem dokumentu jest uczynienie edukacji „moralnym kompasem” w walce z obojętnością.

Zagłada była kulminacją narastającej nienawiści

– Film „Auschwitz nie spadło z nieba”, którego polska wersja powstała we współpracy Fundacji Auschwitz Pledge z Telewizją Polską, przekazuje uniwersalne przesłanie, że Zagłada była kulminacją narastającej nienawiści i społecznej obojętności, a wezwanie „Nigdy więcej” wymaga nie tylko wiedzy o Zagładzie, ale czegoś więcej: zaangażowania, odwagi i czujności – podkreśla Jacek Kastelaniec, dyrektor generalny Fundacji Auschwitz Pledge i producent dokumentu.

Czytaj także: „Zagadka Heweliusza”. Nieznane wypowiedzi świadków w nowym dokumencie TVP

Film będzie wykorzystywany przez Fundację Auschwitz Pledge jako narzędzie edukacyjne, które wspiera jej misję aktywnego przeciwdziałania obojętności we wszystkich jej formach.

Aktor Mateusz Damięcki włączył się w działania Fundacji, nagrywając wprowadzenie i narrację do polskiej wersji dokumentu. Wypowiedziane przez niego słowa uwiarygadniają i wzmacniają przekaz do młodego widza:

„Dziś opowiemy o przerażającym, nieludzkim świecie, gdzie wspomnienia są jak najgorszy koszmar senny. To świat zdruzgotanych ludzkich istnień, niewyobrażalnego cierpienia. Świat tak brutalny, że może wydawać się nierzeczywisty, przesadzony. A jednak istniał naprawdę. To wszystko działo się na naszej planecie w I połowie XX wieku. Nasza historia dotyczy rzezi dokonanej na milionach ludzi”.

Rola Telewizji Polskiej w dostępie do prawdy historycznej

Rola Telewizji Polskiej w projekcie jest kluczowa dla zapewnienia powszechnego dostępu do prawdy historycznej i obrony przed dezinformacją.

–Wraz z Fundacją Auschwitz Pledge przygotowaliśmy polską wersję przejmującego filmu „Auschwitz nie spadło z nieba”, dodając wprowadzenie skierowane do młodych Polek i Polaków. Bo to przede wszystkim młode pokolenie musi usłyszeć, że obojętność jest współudziałem. Że historia nie jest opowieścią muzealną – jest ostrzeżeniem – powiedział dyrektor generalny TVP Tomasz Sygut, podkreślając w tym kontekście fundamentalną misję mediów publicznych.

Międzynarodowe znaczenie dokumentu

Film „Auschwitz nie spadło z nieba” wykracza poza wymiar edukacyjny, przypominając o fundamentach współczesnej demokracji. Ambasador Ronald S. Lauder podsumował globalne znaczenie dokumentu, podkreślając kluczowy wymiar sojuszu transatlantyckiego:

„Dziś film przypomina nam o... znaczeniu wartości. [...] To dlatego sojusz transatlantycki, między Stanami Zjednoczonymi a Europą, jest nie tylko partnerstwem militarnym czy gospodarczym. Jest to sojusz moralny”

Czytaj również: Polska interweniuje w sprawie aukcji pamiątek z Auschwitz

Nie tylko Polska mierzy się z problem aktów dywersji. W Słowenii pociąg pasażerski zderzył się w poniedziałek z ułożonymi na torach przedmiotami, poinformowała dyrekcja Kolei Słoweńskich, która jest przekonana, że doszło do sabotażu. To już kolejne w ostatnich tygodniach tego typu zdarzenie w Słowenii. Piotr Kozłowski

Grupa Energa wdraża kolejne rozwiązanie typu digital twin, czyli cyfrowego bliźniaka wykorzystującego technologię sztucznej inteligencji. Swoją wirtualną wersję będzie miała już niedługo Elektrociepłownia Elbląg, należąca do spółki Energa Kogeneracja. Nowa technologia pomoże sprawniej zarządzać rozbudowanym zasobem jednostek wytwórczych.

Nie jest jasne, czy wypadek miał miejsce w hali produkcyjnej, czy na rozbudowującym się terenie fabryki. Pewnym jest, że zginęły trzy osoby.

Wypadek w fabryce samochodów BYD

Jak podał w komunikacie departament budownictwa i rozwoju prowincji Henan, zawaleniu uległ „jeden z obiektów”.

Władze nie podały dotąd bezpośredniej przyczyny katastrofy.

Inwestorem projektu jest lokalny oddział koncernu – Zhengzhou BYD Automobile Co. Ltd., a głównym wykonawcą prac budowlanych – firma Dongtai Jinzhihui Construction Group.

Zakład BYD w Zhengzhou, który jest największą fabryką BYD pod względem mocy produkcyjnych i zatrudnienia, przechodzi intensywną rozbudowę. W 2023 roku, kiedy został otworzony, wyprodukowano tam ponad 200 tys. pojazdów – podaje szanghajski portal PengPai. Wokół fabryki władze regionu planują stworzenie „międzynarodowego miasta motoryzacyjnego” o powierzchni ponad 31 km kw., mającego stać się jednym z głównych centrów chińskiego przemysłu pojazdów elektrycznych.

Zobacz także: Karambol na autostradzie w Finlandii. Zderzyło się prawie 50 pojazdów

W tym roku czekają nas zmiany w organizacji ferii zimowych. Uczniowie w całym kraju będą wypoczywać w trzech terminach zamiast -jak poprzednio - w czterech. Rodzice boją się jednak, że zmiany spowodują wzrost kosztów wypoczynku. W tej sprawie wypowiedziała się rzeczniczka MEN. Agnieszka Maj

„Nasze relacje są bliższe niż kiedykolwiek” – dodała szwedzka minister. Sikorski poinformował, że na przyszły rok planowana jest wizyta króla Szwecji w Polsce.

Wicepremier Sikorski po spotkaniu z minister Malmer Stenergard

Minister Radosław Sikorski po spotkaniu z Malmer Stenergard, podkreślił, że obecnie, po dołączeniu Szwecji do NATO, Polska i Szwecja stały się sojusznikami strategicznymi, a także coraz ważniejszymi partnerami gospodarczymi. Jak zauważył, polsko-szwedzkie obroty handlowe osiągnęły poziom 14,5 mld euro, a w ostatnim czasie w Polsce zainwestowało ok. 700 szwedzkich firm, szczególnie z branży obronnej.

Wicepremier wskazał, że rozmowy ze szwedzką minister dotyczyły przede wszystkim sytuacji na Morzu Bałtyckim, zabezpieczania morskiej i podmorskiej infrastruktury krytycznej obu państw oraz zwalczania rosyjskiej floty cieni, stwarzającej zagrożenie dla bezpieczeństwa i środowiska naturalnego Bałtyku. Jak mówił, potrzebne są m.in. nowe rozwiązania na rzecz ochrony podmorskich rurociągów.

Jak dodał, do intensywnych działań w tej sprawie Polska chce wykorzystać swoją prezydencję w Radzie Państw Morza Bałtyckiego, która rozpoczęła się w lipcu tego roku i potrwa do lipca przyszłego roku.

Czytaj także: Szef NATO wyśmiał flotę Putina. „Polowanie na mechanika”

Malmer Stenergard zgodziła się, że Polska i Szwecja są obecnie bliżej niż kiedykolwiek. W tym kontekście zwróciła przede wszystkim uwagę na współpracę w dziedzinie obronności, w tym złożoną przez Szwecję ofertę w programie Orka, przewidującego zakup dla polskiej Marynarki Wojennej nowych okrętów podwodnych.

Podkreśliła, że szwedzka oferta cieszy się wsparciem rządu Wielkiej Brytanii i premiera Keira Starmera. – Polska i Szwecja razem, przy wsparciu Zjednoczonego Królestwa, to rozstrzygająca siła na Morzu Bałtyckim – powiedziała.

– Myślę, że byłoby to game-changerem dla bezpieczeństwa na Morzu Bałtyckim, co leży w naszym wspólnym interesie. Uważam też, że ta oferta uczyniłaby Polskę ważną potęgą w tej części Europy – mówiła.

Pytany o tę kwestię Sikorski zwrócił uwagę, że decyzja o wyborze partnera do pozyskania okrętów podwodnych, jako decyzja o charakterze strategicznym, zostanie podjęta na poziomie rządowym, a nie – jak to bywa zazwyczaj przy zakupach sprzętu wojskowego – przez MON. Zapewnił, że wszyscy partnerzy, którzy złożyli ofertę (obecnie to producenci z 7 państw), mogą liczyć na równe i uczciwe traktowanie. Zwrócił uwagę, że także polski przemysł obronny posiada konkurencyjne oferty dla szwedzkiego wojska.

Proces rozszerzenia Unii Europejskiej

Ministrowie przekazali też, że rozmowy dotyczyły m.in. dalszego procesu rozszerzenie UE i potrzeby odblokowania negocjacji z Ukrainą i Mołdawią. – Podzielamy zdanie, że trzeba stale zwiększać wsparcie Ukrainy w jej obronie przed Rosją – mówił Sikorski. Jak wskazał, rozmowy dotyczyły też tematów obecnie ważnych na agendzie unijnej – w tym paktu migracyjnego i systemu ETS2.

Malmer Stenergard odniosła się również do informacji o akcie dywersji, do którego doszło w weekend na linii kolejowej łączącej Warszawę z Lublinem i dalej – z ukraińską granicą. Jak przyznała, również w Szwecji obserwowane są różnego rodzaju akty dywersji, choć nie w takim natężeniu, jak w Polsce.

– Oczywiście Szwecja jest w pełni solidarna z Polską w tej kwestii, tak samo jak w przypadku niedawnego wtargnięcia dronów w jej przestrzeń powietrzną. Jesteśmy gotowi przyczynić się w każdy możliwy sposób do naszego wspólnego bezpieczeństwa – oświadczyła.

Czytaj także: Frustracja rośnie, a drzwi do UE zamknięte. Nowy pomysł ma rozwiązać problem

Prezydent Francji Emmanuele Macron i ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski podpisali "deklarację intencji" dotyczącą zakupu ok. 100 myśliwców bojowych Rafale produkowanych przez koncern lotniczy Dassault Aviation.

Polskie przysłowia to skarbnica mądrości ludowej, która od pokoleń kształtuje nasz język i sposób myślenia. Często używamy ich na co dzień, ale czy zastanawiałeś się kiedyś nad ich głębszym, mniej oczywistym znaczeniem? Ten quiz to prawdziwy sprawdzian Twojej wiedzy! Przygotuj się na 10 podchwytliwych pytań, które rozróżnią eksperta od amatora. Weronika Papiernik

"Zabezpieczono materiał dowodowy, który pozwoli na szybką identyfikację sprawców odpalenia ładunku wybuchowego na linii kolejowej Warszawa – Lublin" – oznajmił szef MSWiA Marcin Kierwiński. Chodzi o jedną z kilku tras, którą kierowane jest wsparcie dla Ukrainy. Z kolei minister koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak zapewnił, że do wyjaśnienia sprawy zostali skierowani najlepsi funkcjonariusze i eksperci służb specjalnych. Piotr Kozłowski