Aktualności

Potężna kumulacja w Eurojackpot

TVN24 Biznes i Świat - pt., 04/07/2025 - 20:29
W piątkowym losowaniu Eurojackpot ponownie nie padła główna wygrana, a kumulacja rośnie do 210 milionów złotych. W Polsce najwyższa była wygrana czwartego stopnia w wysokości ponad 750 tysięcy złotych. Oto liczby, które wylosowano 4 lipca 2025 roku.
Kategorie: Telewizja

Państwowy gigant ma się z czego cieszyć. Ruszają konsultacje ws. podatku miedziowego

- Projekt ustawy jest już gotowy, rozpoczynają się konsultacje zarówno międzyresortowe, jak i społeczne - powiedział w piątek o zmniejszeniu tzw. podatku miedziowego sekretarz stanu w Ministerstwie Aktywów Państwowych Robert Kropiwnicki.
Kategorie: Portale

Głęboki podział w SN. „Nie chcemy kontaktu z prezes Manowską i ona też”

TVP.Info - pt., 04/07/2025 - 20:10

Były prezes Izby Karnej Sądu Najwyższego został zapytany przez Justynę Dobrosz-Oracz, jak ocenia proces przywracania praworządności przez obecny rząd.


– Ten proces jest niestety mozolny. Nie da się przywrócić praworządności w sposób rewolucyjny. To znaczy: może i by się dało, ale długofalowe efekty nie byłyby najlepsze. Jeśli się robi rewolucję, to ktoś, kto obejmie władzę później, też zrobi rewolucję i wtedy może dojść do sytuacji niekończących się przewrotów – ocenił gość „Pytania dnia”.


Zgromadzenie Narodowe – tak czy nie?


Marszałek Sejmu Szymon Hołownia poinformował we wtorek, że na 6 sierpnia zwoła Zgromadzenie Narodowe w celu zaprzysiężenia nowego prezydenta. Sędzia pozytywnie ocenia tę decyzję.


Gdybym ja był marszałkiem, to również bym zwołał Zgromadzenie Narodowe. Pora na to, by w kraju zapanowała stabilizacja. Nie można żyć w niepewności tygodniami czy miesiącami i nie wiedzieć, kto jest prezydentem. To nie służy życiu społecznemu i rozwiązywaniu problemów – zdradził Laskowski.


Rola Izby Kontroli SN


We wtorek Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego podjęła uchwałę o stwierdzeniu ważności wyborów prezydenckich. Sędziowie uznali ważność wyboru Karola Nawrockiego.


Justyna Dobrosz-Oracz spytała gościa, co powinna zrobić Izba Kontroli SN, a czego nie zrobiła.


– Sąd Najwyższy bez względu na to, w jakiej sprawie proceduje, to musi opierać się o przepisy proceduralne. Ogłoszono jednak, że w tej sprawie nie obowiązują żadne przepisy i niemożliwe jest wyłączenie sędziów. Są przecież różne sytuacje w życiu. Hipotetycznie, gdyby mój brat kandydował na stanowisko prezydenta, to też miałbym powiedzieć, że się nie wyłączam? Co wtedy? – pytał Laskowski.


Czytaj również: SN ocenia ważność wyborów. „Protesty wyborcze były lekceważone”


Sędzia nie chciał zgodzić się ze stwierdzeniem, że Sąd Najwyższy abdykował, jednak przyznał, że „wybory pokazały, iż należy się zastanowić nad obowiązującymi przepisami i tym, czy są one dobrze skonstruowane”.


Prezes Manowska


Michał Laskowski został zapytany także o to, czy tzw. „starzy sędziowie SN” mają kontakt z prezes Małgorzatą Manowską.


– Nie mamy takiego kontaktu. Wynika to z głębokiego podziału Sądu Najwyższego. My nie chcemy takiego kontaktu i pani prezes też nie chce – ujawnił prawnik.


Nieprawidłowości wyborcze


Gość „Pytania Dnia” odniósł się również do skali nieprawidłowości w drugiej turze wyborów prezydenckich i tego, czy prokuratura mogła w tej sprawie zrobić więcej.


– Nieprawidłowości były, ale przypominam, że prokuratura nie może badać tak sobie wyborów, tylko musi to robić pod kątem przestępstwa. Musi być uzasadnione podejrzenie, że coś się stało. Nie mogą tak po prostu sobie tego sprawdzić – powiedział sędzia.


Przeliczenie głosów


Sędzia Laskowski przyznał, że teoretycznie Sąd Najwyższy mógłby zarządzić przeliczenie głosów, ale w jego opinii nie było do tego podstaw.


– Nieprawidłowości w ułamku komisji, to nie jest podstawa do przeliczenia całości wyborów – przyznał były prezes Izby Karnej Sądu Najwyższego.


Przeniesienie Krystyny Pawłowicz


Na koniec „Pytania Dnia” Justyna Dobrosz-Oracz zapytała gościa o Krystynę Pawłowicz. Przypomnijmy, że 2 lipca Zgromadzenie Ogólne Sędziów Trybunału Konstytucyjnego podjęło uchwałę o przeniesieniu byłej posłanki PiS w stan spoczynku.



– Nie znam bezpośrednich przyczyn. Pani Pawłowicz nie ma cech, które powinien mieć sędzia. Sędzia powinien być powściągliwy i wyważony w swoich sądach, czego uczyłem aplikantów przez wiele lat. Nie można przesadzać z reakcjami, nie można być emocjonalnym, czyli kimś takim, jak Krystyna Pawłowicz – zakończył sędzia Laskowski.


Czytaj również: Krystyna Pawłowicz przeniesiona w stan spoczynku. „Nie umieram”

Kategorie: Telewizja

Ulga rehabilitacyjna 2025. Jak odliczyć wydatki na wsparcie osób z niepełnosprawnościami?

Dziennik - pt., 04/07/2025 - 20:03
Życie z niepełnosprawnością wiąże się z wieloma wyzwaniami, w tym często z dodatkowymi kosztami leczenia, rehabilitacji czy codziennego funkcjonowania. Na szczęście, polski system podatkowy oferuje ważne wsparcie w postaci ulgi rehabilitacyjnej. To cenne narzędzie, które pozwala osobom z niepełnosprawnościami, a także ich opiekunom, odliczyć część poniesionych wydatków od podatku dochodowego. Katarzyna Czajkowska
Kategorie: Prasa

Nie tylko nauczyciele. Rząd ma projekt dotyczący możliwości prowadzenia zajęć w przedszkolach

Portal samorządowy - pt., 04/07/2025 - 20:00
Ministerstwo Edukacji Narodowej przygotowało projekt umożliwiający prowadzenie wszystkich zajęć w przedszkolu przez osobę niebędącą nauczycielem. Projektem zajmie się rząd.
Kategorie: Portale

Nocna wizyta Hołowni u Bielana. Przyszedł też polityk PSL

Gazeta Wyborcza — kraj - pt., 04/07/2025 - 19:57
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia pojechał w czwartek na nocne spotkanie z Adamem Bielanem, zaufanym prezesa PiS. Rozmawiali w mieszkaniu polityka. Zjechali tam też Jarosław Kaczyński i PSL-owski wicemarszałek Senatu Michał Kamiński.
Kategorie: Prasa

Bielan: SOP zajmuje się przekazywaniem informacji zaprzyjaźnionym dziennikarzom

300polityka - pt., 04/07/2025 - 19:45

- Mogę tylko wyrazić moje odczucia przykrości, że w Polsce jest już tak duży upadek standardów, mieliśmy, obserwowaliśmy w kampanii, jak wypływają tajne dokumenty ze służb specjalnych dot. wniosków o dostęp do informacji tajnych, to się wcześniej nie zdarzało. Teraz SOP, która powinna chronić najważniejsze osoby w państwie, zajmuje się ich obserwacją i przekazywaniem informacji zaprzyjaźnionym dziennikarzom. To upadek standardów, dotąd się z czymś takim nie spotykałem - stwierdził Adam Bielan w TV Republika.
Kategorie: Portale

Od soboty zakaz sprzedaży e-papierosów i snusów dzieciom i młodzieży do 18. roku życia

Gazeta Wyborcza — kraj - pt., 04/07/2025 - 19:31
W sobotę 5 lipca wchodzi w życie zakaz sprzedaży dzieciom i młodzieży do 18. roku e-papierosów oraz woreczków nikotynowych. Nikt już nie będzie mógł palić e-papierosów w miejscach publicznych.
Kategorie: Prasa

Chiny ogrywają Unię w kluczowych surowcach. Traktują nas jak petenta

Przy okazji europejskiej wizyty, którą odbył minister spraw zagranicznych Chin Wang Yi, poruszona została kwestia dostaw pierwiastków ziem rzadkich do Europy. Dla państw Unii Europejskiej nie ma dobrych wieści – Pekin traktuje Wspólnotę jak petenta i nie zamierza z tego rezygnować.
Kategorie: Portale

Katolicka Agencja Informacyjna ma nowego szefa. Następcą Przeciszewskiego został dominikanin o. Tasiemski

KAI ma nowego szefa. Nowym prezesem Katolickiej Agencji Informacyjnej, w miejsce Marcina Przeciszewskiego, został wybrany w piątek dotychczasowy członek zarządu agencji, dominikanin o. Stanisław Tasiemski.
Kategorie: Radio

„Rozniosło się, że Żydzi dzieci na krew mordują”. 79 lat od pogromu kieleckiego

TVP.Info - pt., 04/07/2025 - 19:24

Przed wybuchem II wojny światowej w Kielcach mieszkało ok. 80 tys. osób, co czwarty był Żydem. Po wojnie ich liczbę szacowano na maksymalnie 300 osób. Mieszkali głównie w dwóch domach przy ul. Planty.

 

W 1946 r. w kamienicy przy ul. Planty mieściła się siedziba przedstawicielstwa Wojewódzkiego Komitetu Żydów w Kielcach. Tam też był kibuc, gdzie kilkudziesięciu Żydów czekało na wyjazd do Palestyny. Nie jest tajemnicą, że od wielu miesięcy na Kielecczyźnie dochodziło wtedy do wielu krwawych napadów na ocalałych z Holokaustu. Podsycany stereotypami antysemityzm miał swojej korzenie jeszcze w dwudziestoleciu międzywojennym. Wynikał m.in. z dużej hermetyczności diaspory żydowskiej.

 

Na niechętny stosunek do ocalałych z Zagłady miał wpływ także fakt, że wielu Żydów objęło ważne funkcje urzędowe w komunistycznej władzy, w tym w osławionym Urzędzie Bezpieczeństwa. Zapewne wszystkie to przyczyniło się do tragedii, która rozegrała się 4 lipca.

 

Do upadku PRL tzw. pogrom kielecki był tematem tabu. Tym bardziej że nawet dzisiaj, 79 lat po masakrze, nie udało się historykom ani śledczym ustalić, dlaczego mieszkańców Kielc ogarnęła krwawa gorączka zemsty. Czy była to prowokacja stalinowskich służb, antykomunistycznego podziemia, czy też zbrodnia z nienawiści do obcych kulturowo sąsiadów?

 

Czytaj także: Nieznany pogrom. Mroczna historia Wielkanocy pod niemiecką okupacją



Pretekst

 

Pewne jest, że oficjalnym pretekstem do pogromu było zniknięcie 1 lipca 8-letniego Henryka Błaszczyka. Chłopiec miał powiedzieć milicjantom, że był przetrzymywany przez Żydów w piwnicy kamienicy przy ul. Planty 7. Miał tam także widzieć zwłoki innych dzieci, ale udało mu się uciec. Milicjanci zabrali chłopca oraz jego ojca i poszli pod wskazany adres. Razem z nimi w miasto ruszyła plotka o tym, że Żydzi porywają i mordują polskie dzieci. Wedle jednych używali ich krwi do poprawy kondycji wyniszczonej przez lata katorgi w obozach. Inni zaś twierdzili, że krew dzieci była im potrzebna do wyrobu macy.

 

Tak pierwsze chwile przed pogromem opisywał akt oskarżenia przeciwko uczestnikom pogromu:


W dniu 3 lipca wieczorem chłopiec powrócił do domu. Podczas procesu ojciec chłopaka zeznawał, że nie pytał syna o to, gdzie był, lecz kazał mu się udać na spoczynek. Zainteresował się jednak tą sprawą sąsiad, a wtedy chłopiec opowiedział wyuczoną i nieodpowiadającą prawdzie historię, jakoby spotkał na ulicy jakiegoś nieznajomego mężczyznę, który dał mu do niesienia paczkę i 20 zł na drogę. Mężczyzna jakoby zaprowadził go do domu zamieszkanego przez Żydów, gdzie odebrano mu paczkę i pieniądze, a jego samego wsadzono do małej i ciemnej piwniczki, nie dając mu jedzenia. Z piwnicy wydostał się on podobno potem przy pomocy jakiegoś chłopca, który podał mu przez okienko stołek, na który wszedłszy, uciekł oknem. Rodzice chłopca na [podstawie] takiej opowieści, podmówieni przez osoby postronne, ustalone w śledztwie, tego samego dnia wieczorem zameldowali o tym Milicji Obywatelskiej, a wersję o zatrzymaniu i powrocie chłopca szerzono celowo po mieście. Rano dnia następnego rodzice chłopca, podmówieni, poszli znów z chłopcem na milicję, prowadząc go przez most i opowiadając o wypadku znajomym. Chłopak po drodze wskazał dom przy ul. Planty 7, gdzie rzekomo go więziono i pokazał pierwszego napotkanego przypadkowo Żyda, jako na sprawcę tego. W tym samym czasie na ul. Planty gromadził się już tłum. Po przyjściu rodziców z chłopakiem na komisariat MO wysłany został patrol 6 milicjantów celem ujęcia rzekomo podejrzanego osobnika, który na skutek wskazania chłopca został ujęty i osadzony w komisariacie MO. Z komisariatu MO powtórnie wysłano patrol złożony z kilkunastu milicjantów celem przeprowadzenia rewizji i ustalenia miejsca, gdzie podobno miał siedzieć zatrzymany chłopak. Doraźne dochodzenie milicji ustaliło natychmiast ponad wszelką wątpliwość, że oświadczenia chłopaka są fałszywe i zmyślone, niemniej jednak podburzony tłum, widząc chłopaka i ulegając szerzonej przez agitatorów propagandzie, rozpoczął pogrom Żydów zamieszkałych przy ulicy Planty nr 7”.

 

Pewne jest, że ok. godz. 10:00 do kamienicy przy Plantach przybyli milicjanci. Domagali się zgody na przeszukanie. Na nic zdały się tłumaczenia jednego z mieszkańców, że w budynku nie ma nawet piwnic, nie mówiąc już o porywaniu czyichkolwiek dzieci.

 

W końcu funkcjonariusze MO sforsowali drzwi i wdarli się do budynku. Pomagali im żołnierze. Wówczas to zabarykadowani Żydzi mieli oddać kilka strzałów do szturmujących. Ci nie pozostali dłużni. Kilku Żydów zostało zastrzelonych.

 

Od tego momentu na Plantach zaczął horror, który rozlał się nie tylko na całe miasto, ale także na okolice.

 

Czytaj także: „Przy Planty 7/9”. Wyjątkowy dokument rzuca nowe światło na pogrom kielecki [WIDEO]




Horror zwykłych ludzi


Żydów z Plant wyciągano z mieszkań, bito i mordowano. Nie miało znaczenia, czy to kobiety, mężczyźni czy dzieci. Wstrząsające relacje z 4 lipca przedstawili świadkowie pogromu w dokumencie Marcela Łozińskiego pt. Świadkowie. „Cała fabryka ruszyła, bo poszła plotka, że tam się dzieci morduje. Krew na macę potrzebują. Wszystko pędziło w stronę Plant. Cała fabryka ruszyła. Szli mężczyźni, kobiety i każdy miał coś w ręku. Po drodze ludzie do nich dołączali” – opowiadała jedna z osób.

 

Inna zapamiętała scenę, jak ludzie wyrzucili „osoby z drugiego piętra”. Do nich dopadł tłum, a ludzie bili wszystkim, co mieli w rękach. „Widziałem, jak ktoś wszedł na balkon z dzieckiem i uderzył jego głową o ścianę. Wyrzucano ludzi z okien” – wspominał inny świadek.

 

Ktoś stwierdził, że motłoch „robił to samo, co gestapo”. „Wrzucali ich do wody i tam dobijali. Kilka kobiet leżało w wodzie, zamordowanych w ten sposób. Bili kijami, drągami, meblami. I wyzywali od najgorszych” – słyszymy w kolejnej relacji.

 

Inna osoba zapamiętała „Żydówkę, wściekle biegnącą przez miasto, która dosłownie ukamienowano”. Jeszcze inna ze Łazami w oczach przypomniała sobie, jak była świadkiem śmierci matki i jej dziecka.

 

W tych relacjach przerażające jest to, że szaleństwo mordu dotarło także do ludzi poza Kielcami. „Na peronie we Włoszczowej ludzie z pociągu z Kielc krzyczeli, że tam Żydzi mordują polskie dzieci. I ludzi, wskazanych, jako Żydzi, wywlekano z pociągu i bito” – mówił jeden z pasażerów.

 

Świadkowie mieli widzieć, jak na peronie ktoś rozbija głowę Żyda kawałkiem szyny kolejowej. Inni przypatrywali się z okien pociągu, jak żołnierze strzelali do uciekających Żydów.

 

Wiadomo, że 4 lipca zginęło 40 osób. Już pięć dni później rozpoczął się proces uczestników pogromu. Sąd potrzebował dwóch dni na wydanie 9 wyroków śmierci, które wykonano 12 lipca. Oficjalna, komunistyczna propaganda głosiła, że pogrom był dziełem „AK, WiN i reakcyjnych sił polskich panów z NSZ”.

 

Czytaj także: „Polska w czasie wojny straciła rękę. Zawsze byli tu Żydzi, a teraz ich nie ma”


Bez dowodów

 

W 1992 r. sędzia Andrzej Jankowski, dyrektor Okręgowej Komisji Badania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Kielcach wszczął śledztwo ws. pogromu kieleckiego, uznając, że „postępowanie organów i niektórych osób odpowiedzialnych za zapewnienie porządku i bezpieczeństwa może nasuwać podejrzenie, iż nie zależało im na natychmiastowym stłumieniu zamieszek. (...) W śledztwach i procesach związanych z pogromem nie wyjaśniono wielu istotnych okoliczności. (...) Prawdopodobna staje się teza, że do pogromu doszło w wyniku czyjegoś zorganizowanego działania, które (...) co najmniej szło na rękę niektórym organom ówczesnych władz Polski lub sprzymierzonych”.

 

Po pięciu latach przekazano je prokuraturze w Kielcach, ale ta zwróciła materiały do OKBZpNP. W 2001 r. postępowanie wznowił prokurator Krzysztof Falkiewicz z pionu śledczego IPN. Śledczy badali kilka hipotez, w tym najważniejsze:

 

*jedna zakładała prowokację milicyjno-ubowską, przeprowadzoną w celu zrzucenia winy na antykomunistyczne podziemie

 

*wedle kolejnej progom był prowokacją Żydów, mający nakłonić ocalałych z Zagłady do wyjazdu do Palestyny

 

*jeszcze inna zakładała, że pogrom miał odwrócić uwagę od sfałszowanego referendum z 30 czerwca, a operację zorganizowali Sowieci

 

 „Mimo tak wielu różnych hipotez o prowokacji, nie zapominajmy o jednym: że pogromu dokonali zwykli ludzie. Szokuje ich okrucieństwo: kilka osób zastrzelono, innych rozmiażdżono kamieniami, deskami z gwoździami, rozszarpano. Jak wielka była nienawiść do Żydów” – mówił prokurator Krzysztof Falkiewicz w rozmowie z „Tygodnikiem Powszechnym”.

 

Śledztwo umorzono przed 19 laty.

 

W 1996 r., 50 lat po pogromie kieleckim, Henryk Błaszczyk przedstawił dokumentalistom Andrzejowi Miłoszowi i Piotrowi Weychertowi (autorom filmu o tragicznych wydarzeniach) swoją wersję wydarzeń. Przyznał, że to ojciec kazał mu mówić, że został porwany przez Żydów i to samo kazał mu powtórzyć milicjantom. – Ja się czuję, jakbym był winien pogromu – mówił ze łzami w oczach.

 

Tekst opublikowany po raz pierwszy w 2016 r. Przy pracy nad tekstem korzystałem m.in. z publikacji w Tygodniku Powszechnym, dokumentów IPN oraz filmów dokumentalnych: „Henio” i „Świadkowie”.

 

Czytaj także: Jan Karski. Szachista, który postawił na szachownicy własne życie [WIDEO] 

Kategorie: Telewizja

Ukraiński kontrwywiad: chińskie elementy w rosyjskich dronach Geran

TVP.Info - pt., 04/07/2025 - 19:21

Geran to rosyjska wersja irańskiego drona-kamikadze Shahed. Rosja produkuje je masowo od ponad dwóch lat i używa do ataków na Ukrainę. W nocy z 3 na 4 lipca takich urządzeń użyto do ataku na stolicę Ukrainy – Kijów.


Na fragmentach jednej z maszyn znaleziono dowody, że do produkcji tych urządzeń wykorzystano części produkowane w Chinach w zakładach Suzhou Ecod Precision Manufacturing Co. Ltd. Według SBU to głównie elementy mocowania katapulty startowej. Może to świadczyć o stałej współpracy Chin z kremlowskim reżimem.

 

Rosja wykorzystała tej nocy 539 dronów Geran oraz dronów wabików różnych typów, jedną rakietę aerobalistyczną Ch-47M2 Kindżał, sześć pocisków balistycznych Iskander M/KN-23 oraz cztery pociski manewrujące Iskander-K. Zneutralizowano 478 środków ataku powietrznego wroga.

 

Czytaj także: Zmasowany atak na Kijów. Ostrzelano polską ambasadę

Kategorie: Telewizja

"To będzie zły czas". Generałowie Różański i Polko bez złudzeń o BBN według Nawrockiego

Gazeta Wyborcza — kraj - pt., 04/07/2025 - 19:19
Nawrocki zdecydował: Cenckiewicz na czele Biura Bezpieczeństwa Narodowego, generałowie Kowalski i Bryś zastępcami. - Czy wojskowi będą mieli odwagę przeciwstawić się przyszłemu prezydentowi i jego polityczno-partyjnej linii? - pytają generałowie Mirosław Różański i Roman Polko
Kategorie: Prasa

UE przekaże Mołdawii pierwsze miliony. Pieniądze zostaną przekazane na zakup gazu

Podczas pierwszego szczytu Mołdawia-Unia Europejska, który odbył się w Kiszyniowie, zapadła decyzja o przekazaniu krajowi pierwszych 270 mln euro pomocy w ramach tzw. Planu Wzrostu. Środki mają zostać przekazane na zakup gazu i innych nośników energetycznych.
Kategorie: Portale

UE przekaże Mołdawi pierwsze miliony. Pieniądze zostaną przekazane na zakup gazu

Podczas pierwszego szczytu Mołdawia-Unia Europejska, który odbył się w Kiszyniowie, zapadła decyzja o przekazaniu krajowi pierwszych 270 mln euro pomocy w ramach tzw. Planu Wzrostu. Środki mają zostać przekazane na zakup gazu i innych nośników energetycznych.
Kategorie: Portale

Rosja stosuje zakazaną broń na froncie. Europejskie służby biją na alarm

TVP.Info - pt., 04/07/2025 - 19:06

Kreml – według informacji zachodnich agencji – ma sięgać po coraz groźniejsze środki, w tym toksyczne gazy, które były zakazane i nieużywane od zakończenia I wojny światowej.


Rosyjski arsenał chemiczny w akcji


Jak wskazuje opublikowane w piątek oświadczenie, rosyjska armia stosuje „szeroki wachlarz broni chemicznej z rosnącą częstotliwością i bez wahania sięga po silniejsze środki bojowe”.


Dostrzegamy narastającą gotowość do użycia takiej broni. Zagrożenie wynikające z rosyjskiego programu chemicznego znacząco wzrasta – ostrzegł wiceadmirał Peter Reesink, szef holenderskiego wywiadu wojskowego.


Według zachodnich służb Rosjanie wykorzystują m.in. drony do zrzucania gazów bojowych na pozycje ukraińskie. Ataki te mają na celu wypchnięcie ukraińskich żołnierzy z okopów i ułatwienie ostrzału.


Toksyczne gazy wracają po 100 latach


W komunikacie wskazano, że Rosjanie używają m.in. chloropikryny – substancji duszącej, stosowanej już w czasie I wojny światowej. Gaz ten może powodować silne problemy z oddychaniem, a w wyższych stężeniach jest śmiertelny.


Według ukraińskich źródeł, na które powołują się europejskie służby, co najmniej trzech ukraińskich żołnierzy zginęło w wyniku rosyjskich ataków chemicznych.


Holandia apeluje o reakcję Zachodu


Minister obrony Holandii Ruben Brekelmans, w rozmowie z agencją Reuters, wezwał do zaostrzenia sankcji wobec Rosji. Jak podkreślił, Kreml „znormalizował” stosowanie broni chemicznej, a jej użycie staje się coraz bardziej powszechne.


– Intensyfikacja ataków z użyciem broni chemicznej jest bardzo niepokojąca – powiedział Brekelmans.


Złamanie konwencji międzynarodowych


Broń chemiczna została zakazana przez Protokół Genewski z 1925 r., a kolejne obostrzenia nałożono w ramach Konwencji o zakazie broni chemicznej z 1992 r., która zabrania zarówno produkcji, jak i magazynowania tego typu uzbrojenia.


Już w 2024 r. Stany Zjednoczone oskarżyły Moskwę o łamanie konwencji i użycie broni chemicznej na polu walki w Ukrainie.


Obecne doniesienia z zachodnich służb wywiadowczych potwierdzają, że Rosja nie tylko nie porzuciła zakazanych środków, ale coraz częściej sięga po nie w codziennych operacjach wojennych. Sytuacja ta rodzi poważne pytania o skuteczność mechanizmów kontroli międzynarodowej oraz potrzebę zdecydowanej reakcji Zachodu.


Sprawdź: Zełenski rozmawiał z Trumpem. Padła ważna deklaracja ze strony USA

Kategorie: Telewizja

Obowiązkowe kontrole szamb i przydomowych oczyszczalni. A gminy nie mają gdzie wylewać ścieków

Portal samorządowy - pt., 04/07/2025 - 19:00
Kwota określona w programie jest przysłowiową kroplą w morzu potrzeb gmin wiejskich w kontekście konieczności wprowadzenia zmian dotyczących sanitacji tych obszarów - pisze do NFOŚiGW Stanisław Jastrzębski, przewodniczący Związku Gmin Wiejskich RP. Chodzi o program „Gospodarka wodno-ściekowa poza granicami aglomeracji”.
Kategorie: Portale

Wlókł samochodem policjanta przez sto metrów po jezdni

TVP.Info - pt., 04/07/2025 - 18:59

Po godz. 20.00 na ul. Marysińskiej na warszawskim Wawrze w trakcie próby zatrzymania samochodu do kontroli policjant został potrącony i ciągnięty po jezdni przez ponad 100 metrów. 43-letni funkcjonariusz ma powierzchowne urazy głowy, barku i ramienia. Został przewieziony do szpitala” – poinformowała na platformie X stołeczna stacja pogotowia ratunkowego Meditrans.

 

Rzecz miała miejsce w czwartek wieczorem. Stołeczna policja potwierdziła, że rzeczywiście doszło do takiego zdarzenia, choć przedstawiła trochę inny przebieg incydentu.



Wczoraj około godziny 20:00 przy ulicy Ostrobramskiej w Warszawie policjanci po uzyskaniu informacji o nietrzeźwym kierującym podjęli interwencję wobec kierowcy fiata. Mężczyzna zatrzymał się do kontroli drogowej, a po chwili ruszył z impetem, pociągając za sobą interweniującego policjanta, który chciał uniemożliwić kierowcy dalszą jazdę” – podano.

 

Chwilę później na ulicy Marysińskiej stróże prawa zatrzymali 36-latka prowadzącego fiata. Obywatel Polski miał ponad dwa promile alkoholu w organizmie.

 


Czytaj także: Pijany kierowca próbował potrącić policjantów. Padły strzały

Kategorie: Telewizja

"Serwis będzie niedostępny". Prace serwisowe w bankach

TVN24 Biznes i Świat - pt., 04/07/2025 - 18:52
PKO BP, Pekao, Santander Bank Polska, Nest Bank, BNP Paribas i Toyota Bank Polska - te banki zaplanowały prace serwisowe w najbliższych dniach. W niektórych przypadkach mogą wystąpić trudności z bankowością internetową, przelewami czy płatnościami Blik.
Kategorie: Telewizja

"Serwis będzie niedostępny". Prace serwisowe w bankach

TVN24 Biznes i Świat - pt., 04/07/2025 - 18:52
PKO BP, Pekao, Santander Bank Polska, Nest Bank, BNP Paribas i Toyota Bank Polska - te banki zaplanowały prace serwisowe w najbliższych dniach. W niektórych przypadkach mogą wystąpić trudności z bankowością internetową, przelewami czy płatnościami Blik.
Kategorie: Telewizja
Subskrybuj zawartość