Wchodzisz i wiesz

- Armia Niemiec musi zwiększyć liczebność o 100 000 żołnierzy w służbie czynnej (obecnie jest ich ok. 62 tys. - red.), aby sprostać nowym celom NATO. Niezbędne jest też, aby armia osiągnęła wystarczającą gotowość do wojny do 2029 r. - to słowa inspektora generalnego Bundeswehry Alfonsa Maisa.

W odcinku teleturnieju "Milionerzy", który został wyemitowany w czwartek jedna z uczestniczek szła jak burza. Karolina Szymczak z Zawiercia wygraną chciała przeznaczyć na spłatę kredytu. Kłopot sprawiło jej pytanie za 125 tys. złotych. Chodziło o firmament. Jak dokładnie brzmiało to pechowe pytanie? Marta Kawczyńska

Era sieci 3G w Polsce dobiega końca. Najwięksi operatorzy komórkowi masowo wyłączają tę technologię, co oznacza, że właściciele starszych telefonów stracą dostęp do internetu mobilnego. Zmiana ta wpłynie na korzystanie z aplikacji, nawigacji czy bankowości mobilnej. Olga Papiernik

Polacy coraz chętniej sięgają po kotły na biomasę, wypierając niegdyś popularne pompy ciepła. W pewnym momencie zainteresowanie pompami ciepła zaczęło maleć i do dziś technologia ta nie odzyskała dawnej przewagi. Aż siedem na dziesięć urządzeń grzewczych dofinansowanych w ramach "Czystego powietrza" stanowiły kotły na pellet oraz kotły zgazowujące drewno.

– Gdy przyjechaliśmy na granicę z Litwą, Mikoła Statkiewicz praktycznie wybiegł z autobusu i pobiegł na terytorium Białorusi. Został zatrzymany. Potem spędził pewien czas w pasie przygranicznym. Próbowano go przekonać do wyjazdu na Litwę. Odmówił – powiedział Denis Kuczynski, doradca liderki białoruskiej opozycji Swiatłany Cichanouskiej, w rozmowie z serwisem Zerkało.

Uwolniony opozycjonista został uprowadzony. „Wywieziony w nieznanym kierunku”

Gdy stało się jasne, że Statkiewicz nie zmieni zdania, został wywieziony w nieznanym kierunku. Zrobili to zamaskowani ludzie, którzy cały czas znajdowali się w pobliżu. – Stali obok, w odległości trzech metrów. Nikt mu niczego nie wyjaśniał, dokąd pojedzie. Czas minął. My poszliśmy, jego wywieziono w przeciwną stronę – relacjonował sytuację Jauhienij Wilski, współpracownik Statkiewicza.

W czwartek Białoruś uwolniła 52 więźniów politycznych. Wcześniej Alaksandr Łukaszenka spotkał się w Mińsku z wysłannikiem prezydenta USA, Johnem Coalem.

Białoruś uwolniła 52 więźniów. Wśród nich są Polacy

Rzecznik polskiego MSZ Paweł Wroński poinformował, że – według wstępnych doniesień – w gronie uwolnionych znalazła się trójka obywateli Polski, w tym osoby skazane na długoletnie wyroki, a także ośmioro obywateli Białorusi, którzy byli dziennikarzami – współpracownikami Telewizji Biełsat i innych polskich mediów.

Reżimowa białoruska agencja BiełTA podała, że Łukaszenka ułaskawił 14 cudzoziemców, w tym dwóch obywateli Polski. Sześć osób wśród pozostałych uwolnionych to obywatele Litwy, dwie – Łotwy, dwie – Niemiec, jedna osoba ma obywatelstwo Francji i również jedna – Wielkiej Brytanii. Media niezależne wymieniły nazwisko obywatelki Litwy – Eleny Ramanauskiene i żony brytyjskiego dyplomaty, Julii Fener, która również jest obywatelką Wielkiej Brytanii.

Oprócz Statkiewicza wolność mieli odzyskać również inni białoruscy opozycjoniści, m.in. filozof Uładzimir Mackiewicz, aktywista Mikoła Dziadok i bloger Ihar Łosik.

CZYTAJ TEŻ: Nieludzka polityka. Łukaszenka gra losem więźniów

Radni argumentują swoją propozycję w oparciu o liczne rozmowy z mieszkańcami i doświadczenia innych polskich miast, które z pozytywnym skutkiem wprowadziły podobne rozwiązania. Pod apelem do prezydenta Krzysztofa Matyjaszczyka podpisali się Zbigniew Niesmaczny, Zdzisław Wolski i Małgorzata Iżyńska.

– Zwracamy się z prośbą o zorganizowanie w Częstochowie konsultacji społecznych na temat wprowadzenia nocnego ograniczenia czasowego w sprzedaży alkoholu w stacjonarnych punktach sprzedaży w granicach administracyjnych Częstochowy (sklepy i stacje benzynowe) z uwzględnieniem codziennej przerwy w godzinach 23–6 – czytamy w interpelacji. – Co warte podkreślenia taką regulacją nie byłyby objęte – lokale gastronomiczne, puby itp. – mieszkańcy bowiem nie zwracają uwagi na taką konieczność w przeciwieństwie do koniecznych ograniczeń w otwartych punktach sprzedaży.

Radni postulują, aby konsultacje zostały połączone z pilotażowym wprowadzeniem ograniczeń w jednej z wybranych dzielnic, np. w Śródmieściu. Ma to pozwolić na rzetelną ocenę rezultatów takiego rozwiązania i uzyskanie obiektywnych danych.

– Optymalnym okresem testowego funkcjonowania regulacji wydaje się być okres 6-ciu miesięcy – czytamy.

Jak twierdzą radni, mieszkańcy wszystkich dzielnic zgłaszają uwagi dotyczące nocnej sprzedaży alkoholu. Wskazują na zakłócanie ciszy nocnej, porządku publicznego oraz występowanie wykroczeń czy przestępstw.

Zdaniem radnych Lewicy szeroki dostęp do alkoholu w pozostałych godzinach umożliwia swobodny jego zakup. – Nie ma więc mowy o żadnym utrudnieniu dla mieszkańców, a bardziej o urealnieniu dotychczasowych reguł sprzedaży alkoholu – tłumaczą.

Radni przekonują, że wprowadzenie tych ograniczeń jest oczekiwane przez większość mieszkańców. – Uważamy, że podjęcie takiego działania przez władze miasta jest ze wszech miar oczekiwane przez większość mieszkańców i pozytywnie wpłynie na komfort ich życia – podsumowują.

Źródło: własne

Dokładnie dziś rozpoczynają się duże rosyjsko-białoruskie ćwiczenia wojskowe Zapad-2025. Według danych wywiadowczych udział w nich weźmie przeszło 43 tysiące żołnierzy obu krajów. Jak do tych wydarzeń przygotowała się Polska? Przemysław Paterek

W ocenie przewodniczącego komisji obrony w Bundestagu, Thomasa Roewekampa, rosyjskie drony, zagrażające terytorium NATO, należy zestrzeliwać już nad Ukrainą. Musimy uzgodnić, kiedy i nad czyim terytorium istnieją warunki do militarnej walki z dronami - powiedział w piątek polityk CDU w rozmowie z tygodnikiem "Der Spiegel". Piotr Kozłowski

Vladislav Blanuta w letnim okienku transferowym trafił do Dynama Kijów. Szefowie ukraińskiego klubu chyba nie sprawdzili kogo sprowadzają do siebie. Zrobili to kibice ekipy ze stolicy naszych sąsiadów. W efekcie rumuński piłkarz stał się dla nich wrogiem. Fani domagają się rozwiązania kontraktu z zawodnikiem i strzelają do tarczy z wizerunkiem gracza, który mógł wylądować w polskiej Ekstraklasie. Michał Ignasiewicz

Nowe emocje, nowe pionki na cmentarnej planszy, kolejne szantaże, groźby, tajemnice i trupy w szafie. A w tle branża pogrzebowa, która wciąż pozostaje tematem tabu. Drugi sezon hitowego serialu "Minuta ciszy" już od dziś, 12 września, można oglądać na popularnej platformie streamingowej. Na której konkretnie? Piotr Kozłowski

Należący do państwowej Polskiej Grupy Zbrojeniowej Bumar-Łabędy przekazał, że jest na finiszu negocjacji na transfer technologii związanej z produkcją koreańskich czołgów K2 w Polsce. Trwają jeszcze rozmowy związane z drugą umową - dotyczącą podwykonania. W obsługę czołgów mają być zaangażowane także inne spółki PGZ.

Niemiecka prasa na ogół pozytywnie ocenia reakcję NATO na atak rosyjskich dronów na Polskę. Komentator "Suedddeutsche Zeitung" uważa natomiast, że Sojusz zawiódł zarówno wojskowo, jak i politycznie. "Kto strzela chętnie nowoczesną rakietą o wartości 1 mln czy 2 mln dolarów w drona z dykty, których produkcja kosztuje Rosjan 10 000 dolarów za sztukę?" – pyta retorycznie redaktor niemieckiego dziennika. Piotr Kozłowski

Wspólnota czy spółdzielnia mieszkaniowa nie ma prawa uchwalać uchwał zakazujących wyprowadzania psów - podkreśla prawnik. Mimo tabliczki można na danym terenie wyprowadzić psa.

Ruszył sezon na grzybobranie, dlatego warto pamiętać, że beztroskie zbieranie grzybów może słono kosztować. Za złamanie przepisów można otrzymać mandat w wysokości do 500 złotych, a za zbieranie gatunków chronionych sąd może wymierzyć karę o wartości 5 tysięcy złotych.

Dobre wyniki jednego z czołowych polskich deweloperów. W I półroczu 2025 r. przychody ze sprzedaży grupy Develia wyniosły 748,3 mln zł w porównaniu do 648,7 mln zł w analogicznym okresie ubiegłego roku, czyli 15 proc. więcej. Zysk netto grupy wyniósł 173,4 mln zł wobec 148,7 mln zł zysku netto w I półroczu 2024 r., co oznacza wzrost o 17 proc.

W wielu regionach Polski panuje susza hydrologiczna, wodowskaz na Wiśle wskazał niedawno 5 cm, co jest niechlubnym rekordem. Co to oznacza dla mieszkańców Częstochowy i okolicznym gmin? Czy w związku z niskim poziomem wód powierzchniowych i podziemnych mogą nastąpić przerwy w dostawie wody?

– W przypadku Częstochowy i okręgu częstochowskiego obsługiwanych w ramach Związku Komunalnego Gmin ds. Wodociągów i Kanalizacji zasoby wodne, z których spółka korzysta, zabezpieczają potrzeby naszych mieszkańców i klientów na wiele lat do przodu. W związku z tym mimo ogólnopolskiego, światowego wręcz trendu związanego z suszą hydrologiczną mamy to szczęście, że w naszym przypadku nie ma takiego zagrożenia przynajmniej na tym etapie – mówi Paweł Gruszczyński, rzecznik Wodociągów Częstochowskich. – Oczywiście jako Wodociągi Częstochowskie nawołujemy do racjonalnego korzystania z zasobów wodnych, ponieważ mimo tego że dzisiaj i w kolejnych latach te zasoby są bezpieczne, musimy myśleć o kolejnych pokoleniach. Natomiast nie jest to w naszym przypadku element, który na tym etapie oddziałuje na nas negatywnie.

Wodociągi Częstochowskie pobierają wodę głównie z wód podziemnych pochodzących ze skał wapiennych górnej Jury. Woda ta jest w całości czerpana z zasobów podziemnych, co oznacza, że nie jest pobierana z ujęć powierzchniowych, takich jak rzeki czy jeziora. To dzięki temu charakteryzuje się korzystnym dla zdrowia składem fizyko-chemicznym i orzeźwiającym smakiem. Obecność wapnia obok magnezu sprzyja lepszemu przyswajaniu obu pierwiastków przez nasz organizm. Zawiera również inne, potrzebne do właściwego funkcjonowania organizmu makroelementy, takie jak: sód, potas, wodorowęglany, siarczany. Pod względem składu fizyko-chemicznego i mikrobiologicznego w większości przypadków woda z terenu Jury Krakowsko-Częstochowskiej znajduje się w klasie najwyższej czystości.

W przypadku Wodociągów Częstochowskich ewentualne zagrożenie związane jest z ochroną środowiska naturalnego. Dlatego spółka apeluje do swoich klientów o przestrzeganie zasad eko-środowiskowych promujących zrównoważony styl życia.

– Na co dzień i w ramach naszych akcji edukacyjnych, czy współpracy ze szkołami zwracamy uwagę na środowisko naturalne. Dla nas jest to obecnie największe zagrożenie, któremu musimy przeciwdziałać – twierdzi Paweł Gruszczyński. – Na przestrzeni lat na terenach pohutniczych obserwowaliśmy wzrost azotanów, czego wynikiem było wybudowanie innowacyjnej w skali kraju Stacji Usuwania Azotanów. Apelujemy do wszystkich, aby na co dzień w ramach swoich działań tak funkcjonować, aby dbać o środowisko naturalne, bo ewentualne negatywne oddziaływania związane z brakiem przestrzegania zasad eko-środowiskowych mogłoby w naszym przypadku wywierać negatywny wpływ na nasze zasoby wodne – podsumowuje.

Źródło: Wodociągi Częstochowskie

16 września na poligonie koło Ustki na Pomorzu odbędzie się pierwsze w Polsce bojowe strzelanie systemu obrony powietrznej Patriot i jednocześnie pierwsze poza USA, w którym do kierowania ogniem Patriota zostanie wykorzystany system dowodzenia IBCS, jaki Polska kupiła równolegle ze Stanami Zjednoczonymi. Celem będzie dron. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, będziemy mieli pierwszy w Wojsku Polskim pododdział z Patriotami certyfikowany do pełnej gotowości bojowej.

Po niedawnym naruszeniu polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony, szef Biura Polityki Międzynarodowej prezydenta, Marcin Przydacz, ujawnił w Radiu ZET, że "według naszych informacji granicę przekroczyło 21 dronów". Przydacz podkreślił, że choć niektóre drony przebywały w polskiej przestrzeni powietrznej zaledwie kilkanaście sekund, a nie wszystkie zostały jeszcze zlokalizowane, stanowiły one realne zagrożenie. "Jeśli 200-kilogramowy dron leci nad terytorium Polski, to sam w sobie już stanowi zagrożenie" – skomentował, ostrzegając jednocześnie, że "nie można wykluczać tego, że [Rosja] będzie próbować dalej". Olga Papiernik

- My też chcielibyśmy, żeby atak dronów na Polskę był pomyłką. Ale nią nie był. I wiemy o tym - napisał na portalu X premier Donald Tusk.

We would also wish that the drone attack on Poland was a mistake. But it wasn’t. And we know it.

— Donald Tusk (@donaldtusk) September 12, 2025

"Idź na całość" było teleturniejem, który w latach 90. był uwielbiany przez widzów a Zygmuntowi Chajzerowi przyniósł ogromną popularność. Teraz wrócił na antenę. Wrócił również słynny Zonk oraz nagrody, które mogą wygrać uczestnicy. Co zmieniło się w tej kwestii? O jakich nagrodach marzą Polacy? Czy w tej kwestii nastąpiła w programie "Idź na całość" jakaś zmiana? Zygmunt Chajzer zdradza to w rozmowie z Dziennik.pl. Marta Kawczyńska