Wchodzisz i wiesz

Booking.com, jedna z największych na świecie platform rezerwacyjnych, ogłosiła zwolnienie około tysiąca pracowników, w tym „zdecydowanie ponad 200 osób” w Amsterdamie – poinformował rzecznik firmy, cytowany przez holenderski portal NU.nl.

W holenderskiej stolicy zatrudnionych jest około 7 tys. z 13 tys. pracowników Booking.com.

Zarzuty hoteli i klientów wobec Booking.com: ukryte opłaty i presja sprzedażowa

Jednocześnie platforma mierzy się z pozwem zbiorowym hoteli i klientów, którzy zarzucają jej manipulowanie cenami i nadużycia wobec partnerów – przypomniały NU.nl i gazeta „Algemeen Dagblad”.

Już 130 tys. osób dołączyło do pozwu zainicjowanego przez holenderską organizację ochrony konsumentów Consumentenbond, która zarzuca firmie między innymi zawyżanie cen, ukryte opłaty i stosowanie sztucznej presji sprzedażowej poprzez ogłoszenia typu „ostatni dostępny pokój!”.

Hotele domagają się zwrotu części prowizji. W grze nawet setki milionów euro

Hotele, wspierane przez organizacje branży hotelarsko-gastronomicznej, Koninklijke Horeca Nederland (KHN) i HOTREC, domagają się natomiast zwrotu części prowizji pobranych przez Booking.com przez ostatnie 20 lat. Mowa o dziesiątkach, a być może setkach milionów euro. W ogniu krytyki znajduje się zakazana już przez Trybunał Sprawiedliwości UE klauzula parytetowa, która uniemożliwiała hotelom oferowanie niższych cen poza platformą.

Booking.com „z jednej strony dostarcza gości, a z drugiej odbiera nam kontrolę nad własnym biznesem” – skwitował w rozmowie z „Algemeen Dagblad” Frans Hazen, były szef sekcji hotelarskiej w KHN i właściciel hotelu. Jego zdaniem nadeszła pora, by politycy zaczęli poważnie traktować dominację platform cyfrowych.

CZYTAJ TEŻ: Duży pożar na popularnej turystycznej wyspie. Strażacy walczą z ogniem

- Ja jestem przeciwko nieracjonalnej, masowej, niekontrolowanej imigracji z całego świata - mówił w TOK FM Konrad Berkowicz z Konfederacji. Stwierdził również, że "ksenofobia jest ważnym elementem wspólnoty narodowej".

Do końca wakacji sprzedało się ok. 11 tys. biletów na pociąg do Chorwacji; najszybciej wykupiono miejsca w kuszetkach i wagonach sypialnianych - poinformował w piątek minister infrastruktury Dariusz Klimczak. Zauważył, że nie ma dużego zapotrzebowania na zimowe połączenie do Austrii i Włoch.

Do zdarzenia doszło we wtorek. 39-latek przejął kontrolę nad niewielkim samolotem typu Cessna na międzynarodowym lotnisku Victoria na wyspie Vancouver, grożąc instruktorowi lotów. Następnie odleciał około 64 kilometrów. Wojsko poderwało myśliwce F-15, zmuszając pilota do lądowania.

W największym mieście Kolumbii Brytyjskiej wybuchła panika. „Śledczy ustalili, że podejrzany działał z pobudek ideologicznych, aby zakłócić przestrzeń powietrzną” – przekazała sierż. Tammy Lobb w oświadczeniu wydanym w środę wieczorem.

David Eby, premier Brytyjskiej Kolumbii przyznał, że to „dziwny moment” i fakt, że zakończył się bez poważniejszych zakłóceń na lotnisku, jest „świadectwem” umiejętności ratowników, którzy uspokoili podejrzanego.

Porywacz „posłańcem Allaha”?

Telewizja ABC News ustaliła, że mężczyzna o nazwisku Shaheer Cassim zamieścił w mediach społecznościowych wpis, w którym twierdził, że jest „posłańcem Allaha” i „Mesjaszem” posłanym, aby ocalić ludzkość przed zmianami klimatycznymi.

„Anioł Gabriel ukazał się przede mną i przekazał mi przesłanie od Allaha” – ujawnił 39-latek. W ostatnim wpisie Cassim ostrzegł przed „nagłym, niekontrolowanym globalnym ociepleniem”, które doprowadzi do wyginięcia ludzkości w ciągu kilku lat.

W 2012 roku mężczyzna zorganizował konferencję prasową przed wyruszeniem na przejażdżkę rowerową po kraju, aby podnieść świadomość na temat globalnego ocieplenia.

Czytaj więcej: Wieśniacy porywają żołnierzy. W tle lewicowi partyzanci i narkobiznes

W południe Narodowy Bank Polski opublikował tabelę średnich kursów krajowej waluty w stosunku do walut obcych: 

  

Kurs euro (EUR) 18.07.2025: 

• Kurs euro opublikowany w piątek 18 lipca 2025 roku przez NBP wynosi: 4,2509  zł. 

  

Kurs dolara (USD) 18.07.2025: 

• Kurs dolara opublikowany w piątek 18 lipca 2025 roku przez NBP wynosi: 3,6535 zł. 

  

Kurs funta szterlinga (GBP) 18.07.2025:

• Kurs funta szterlinga opublikowany w piątek 18 lipca 2025 roku przez NBP wynosi: 4,9089 zł. 

  

Kurs franka szwajcarskiego (CHF) 18.07.2025: 

• Kurs franka szwajcarskiego opublikowany w piątek 18 lipca 2025 roku przez NBP wynosi: 4,5537 zł. 

Euro zamiast złotówki? Plusy i minusy wspólnej waluty [WIDEO]

Pozostałe kursy walut w piątek 18.07.2025:

• Kurs hrywny ukraińskiej (UAH) wynosi 0,0875 zł 

• Kurs korony szwedzkiej (SEK) wynosi 0,3776 zł 

• Kurs korony norweskiej (NOK) wynosi 0,3573 zł 

• Kurs korony czeskiej (CZK) wynosi 0,1726 zł.

Zobacz także: Kursy walut z czwartku 17 lipca 2025

– Na poziom konkretów nie zeszliśmy, ale deklaracja, że prezydent elekt chce być bardziej aktywny legislacyjnie, niż jego poprzednik, owszem – powiedział Adrian Zandberg na konferencji prasowej po spotkaniu z Karolem Nawrockim, pytany, czy prezydent elekt zadeklarował w rozmowie z nim, że jakieś projekty ustaw złoży w pierwszych dniach urzędowania.

– Tak, to było spotkanie z inicjatywy, na zaproszenie prezydenta elekta – powiedział Adrian Zandberg na konferencji prasowej po spotkaniu z Karolem Nawrockim, pytany, czy to on został zaproszony przez prezydenta elekta.

Na Giełdzie Papierów Wartościowych wszystkie główne indeksy rosną. WIG-Banki jest na najwyższym poziomie w historii. "Wszystko wskazuje na to, że obecny rok na warszawskim parkiecie będzie należał do najbardziej zyskownych od wielu lat" - napisał w komentarzu Michał Stanek z Q Value.

- Są zasadnicze różnice pomiędzy mną a panem Karolem Nawrockim, jeżeli chodzi o nasze poglądy dotyczące praw kobiet czy wizji przyszłości Polski w Unii Europejskiej, ale są sprawy tu i teraz, które trzeba omówić i które naprawdę nie mogą czekać, jedną z nich jest kwestia asystencji i szerzej wsparcia dla osób z niepełnosprawnościami - powiedział Adrian Zandberg na konferencji prasowej po spotkaniu z Karolem Nawrockim. - Niestety nie możemy się doczekać w parlamencie na to, aż asystencja osobista zostanie w końcu przedstawiona, przegłosowana, wdrożona, wejdzie w życie, więc pozwoliłem sobie uczulić pana Karola Nawrockiego na to, jak ważny jest ten temat i zasugerować także aktywne działania, jeśli ta niemoc i niezdolność do wdrożenia asystencji w sensownej formie będzie się przedłużała - kontynuował. - Rozmawialiśmy też o kwestiach związanych z mieszkaniami i z polityką mieszkaniową. [...] Pozwoliłem sobie [...] zachęcić do tego, żeby po objęciu stanowiska przez prezydenta elekta, jeżeli doszłoby do tego, żeby ktoś próbował te REIT-y przepchnąć faktycznie przez parlament, żeby przyszły prezydent rozważył zawetowanie tego rozwiązania - mówił dalej. - Rozmawialiśmy też o dopłatach do kredytów [...]. Starałem się przekonać do tego, że to jest zły kierunek i jeśli znowu pojawiłyby się te rozwiązania na stole, to także one zasługują na weto - dodał.

Wartość sentymentalna i praktyczna – jak połączyć te dwa aspekty?

Wybierając prezent na chrzciny, warto zastanowić się nad jego długoterminową wartością. Nie chodzi tu tylko o materialną stronę podarunku, ale przede wszystkim o jego znaczenie sentymentalne i praktyczne zastosowanie. W dzisiejszych czasach coraz więcej osób decyduje się na prezenty, które będą miały praktyczne zastosowanie w codziennym życiu dziecka, ale jednocześnie niosą za sobą wartość sentymentalną.

Wielu rodziców docenia upominki, które mogą służyć dziecku przez dłuższy czas. Przykładem mogą być personalizowane albumy na zdjęcia, które pozwolą na zachowanie wspomnień z pierwszych lat życia. Takie albumy można ozdobić imieniem dziecka, datą chrztu czy innymi ważnymi informacjami. Innym pomysłem mogą być personalizowane kocyki czy poduszki, które będą nie tylko praktyczne, ale również estetyczne.

Personalizowane prezenty – indywidualne podejście do każdego dziecka

Personalizacja prezentów na chrzciny to trend, który zyskuje na popularności. Daje możliwość stworzenia unikalnego upominku, który będzie dopasowany do konkretnego dziecka. Personalizowane prezenty na chrzciny mogą mieć różne formy i być dostosowane do różnych potrzeb.

Do najpopularniejszych należą personalizowane książeczki, w których samo dziecko staje się częścią fabuły. Taki prezent nie tylko rozwija wyobraźnię, ale również sprawia, że dziecko czuje się wyjątkowo. Kolejnym pomysłem mogą być ubranka, które zyskują na popularności dzięki możliwości umieszczenia na nich imienia dziecka lub ważnej daty. To nie tylko świetnie się prezentują, ale również stanowią pamiątkę na lata.

Nowoczesne rozwiązania technologiczne – jak technologia zmienia oblicze prezentów?

Współczesne technologie wkraczają w każdą sferę życia – również w obszar prezentów na chrzciny. Dzięki nim możesz zaoferować dziecku coś więcej niż tylko tradycyjny upominek. Nowoczesne prezenty na chrzciny mogą łączyć w sobie elementy edukacyjne i rozrywkowe, które będą wspierać rozwój dziecka od najmłodszych lat.

Wśród takich prezentów można wymienić interaktywne zabawki edukacyjne, które uczą dziecko poprzez zabawę. Są to na przykład sensoryczne książeczki, które reagują na dotyk, wydając dźwięki i opowiadając historie. Innym przykładem mogą być aplikacje edukacyjne na tablety, które wprowadzają dziecko w świat liter, liczb i kolorów w atrakcyjny sposób. Dzięki nim nauka staje się przyjemnością, a dziecko rozwija swoje umiejętności w tempie dostosowanym do jego potrzeb.

Klasyka w nowoczesnym wydaniu – jak odświeżyć tradycyjne pomysły?

Choć nowoczesne prezenty na chrzciny zdobywają serca wielu osób, warto pamiętać o klasycznych upominkach, które można przedstawić w nowoczesnym wydaniu. Tradycyjne prezenty, takie jak srebrne łyżeczki czy medaliki, można urozmaicić, dodając do nich elementy personalizacji lub nowoczesny design.

Srebrne łyżeczki, które od lat są symbolem chrztu, można ozdobić imieniem dziecka czy specjalnym grawerem. Dzięki temu zyskują one indywidualny charakter. Podobnie medaliki, które można zamówić w nowoczesnej formie, łączącej tradycyjny symbol z nowoczesnym wzornictwem. Takie połączenie klasyki z nowoczesnością sprawia, że prezent zyskuje na wartości i staje się wyjątkowy.

Źródło: Artykuł sponsorowany

– Zarówno ja, jak i pan Nawrocki jesteśmy zgodni, że nowe przepisy dotyczące asystencji osobistej powinny zostać jak najszybciej wprowadzone – powiedział Zandberg dziennikarzom po spotkaniu. Dodał, że zwrócił uwagę prezydenta elekta na opóźnienia we wdrażaniu tych rozwiązań i zasugerował aktywne działania, jeśli impas będzie się przedłużać.

Rozmowy dotyczyły również kwestii mieszkaniowych. Lider Lewicy wskazał na zagrożenia związane z wprowadzeniem do Polski REIT-ów – funduszy inwestycyjnych operujących na rynku nieruchomości na wynajem. Jak zaznaczył, jeśli ustawa o REIT-ach zostanie przyjęta przez parlament, prezydent powinien rozważyć jej zawetowanie.

Najwięcej zyskują deweloperzy

Zandberg odniósł się również do dopłat do kredytów mieszkaniowych. Jego zdaniem obecne rozwiązania nie przynoszą korzyści obywatelom, a jedynie wspierają sektor bankowy i deweloperski, co prowadzi do wzrostu cen mieszkań. – Tego typu dopłaty również zasługują na weto – podkreślił.

Czytaj również: CBA zatrzymało urzędnika i deweloperów. Przeszukano siedzibę firmy

Prawie 104 miliardy złotych - na tyle w szczytowym momencie, po osiągnięciu nowego historycznego maksimum, wyceniany na giełdzie był największy polski komercyjny bank - PKO BP.

Technologia znana dotąd głównie z branży filmowej i gier wideo ma wesprzeć dostęp do wiedzy dla osób z niepełnosprawnościami. W Instytucie Sztucznej Inteligencji i Cyberbezpieczeństwa Sieci Badawczej Łukasiewicz z pomocą specjalnego kombinezonu tłumaczą książki na język migowy.

W śledztwie ustalono, że 28 kwietnia 2025 roku do Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Częstochowie został przywieziony przez policjantów 29-letni mieszkaniec powiatu częstochowskiego Kamil B. W trakcie udzielania mu pomocy medycznej pacjent znieważył lekarkę używając wobec niej słów wulgarnych oraz popchnął ją, uderzył w twarz i kopnął. W trakcie tego zdarzenia sprawca groził też lekarce śmiercią. Ponadto w postępowaniu ustalono, że w przeszłości, w okresie od sierpnia 2024 roku do lutego 2025 roku, Kamil B. wielokrotnie kierował groźby pozbawienia życia do tej samej lekarki.

– W postępowaniu prokurator przedstawił Kamilowi B. zarzut popełnienia przestępstwa naruszenia nietykalności cielesnej lekarza i znieważenia słowami powszechnie uznanymi za obelżywe w trakcie pełnienia czynności służbowych oraz kierowania wobec pokrzywdzonej gróźb pozbawienia życia. Przesłuchany przez prokuratora Kamil B. odmówił złożenia wyjaśnień – informuje Tomasz Ozimek, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie. – Z uzyskanej w dochodzeniu opinii biegłych lekarzy psychiatrów wynika, że w chwili popełnienia zarzucanych mu czynów Kamil B. miał w pełni zachowaną zdolność rozumienia znaczenia czynów i pokierowania swoim postępowaniem, czyli był w pełni poczytalny – dodaje.

Po przesłuchaniu podejrzanego prokurator wystąpił do sądu o zastosowanie wobec Kamila B. środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania. – Prokurator motywował swój wniosek uzasadnioną obawą, iż sprawca popełni przestępstwo przeciwko życiu lub zdrowiu, zwłaszcza że popełnieniem takiego przestępstwa groził – wyjaśnia prokurator Ozimek.

Sąd Rejonowy w Częstochowie uwzględnił jego wniosek i zastosował wobec Kamila B. tymczasowe aresztowanie na okres 3 miesięcy.

Zarzucane podejrzanemu przestępstwa są zagrożone karą pozbawienia wolności do 3 lat.

Źródło: Prokuratura Okręgowa w Częstochowie

Kilka dni temu media obiegła informacja o śmierci Bas Tajpana. Prekursor muzyki reagge w Polsce chorował na raka. Teraz podano szczegóły pogrzebu artysty. Ceremonia będzie miała charakter świeci. Rodzina artysty ma do żałobników ważną prośbę. Jaką? Marta Kawczyńska

Rzecznik prasowy Wojewódzkiej Stacji Sanitarno–Epidemiologicznej w Gdańsku Zbigniew Zawadzki poinformował PAP, że od 1 maja do 17 lipca br. w regionie przebadano 160 próbek z 32 partii lodów.

W 35 próbkach z 7 partii lodów stwierdzono przekroczenie dopuszczalnego limitu dla bakterii Enterobacteriaceae, które są uznawane za tzw. mikroorganizmy wskaźnikowe. Ich nadmierna obecność świadczy o niewystarczającym poziomie utrzymania higieny przy produkcji lodów lub niewłaściwie przeprowadzanym myciu i dezynfekcji sprzętu.

Zawadzki poinformował, że wszystkie próbki, w których stwierdzono zbyt wysoki poziom enterobakterii, pobrane były z automatów do lodów zlokalizowanych w pasie nadmorskim – Gdańsku, Stegnie, Ustce i Sopocie.

Jedna decyzja administracyjna

– Przedsiębiorcy każdorazowo niezwłocznie byli informowani o uzyskanych wynikach badań i zobowiązywani do przeprowadzenia skutecznego mycia i dezynfekcji automatów do lodów. Ponowne uruchomienie produkcji następowało po okazaniu wyników badań pięciu próbek lodów, które nie wykazywały przekroczenia limitów dla zanieczyszczeń mikrobiologicznych – przekazał Zawadzki.

W związku z wykrytymi nieprawidłowościami wydano jedną decyzję administracyjną, w której nakazano przedsiębiorcy zaprzestania przygotowywania oraz sprzedaży lodów z automatu do czasu poprawy higieny produkcji i uzyskania prawidłowych wyników.

Bakterie z rodziny Enterobacteriaceae naturalnie występują w jelicie grubym człowieka i wówczas nie są bakteriami chorobotwórczymi. W razie spożycia produktu, w którym są te bakterie, u osób z obniżoną odpornością i chorobami układu pokarmowego mogą one powodować dolegliwości żołądkowo–jelitowe. 

Czyta także: Woda bez zarzutu, ale jest inny problem. Czerwone flagi nad Bałtykiem

Magazyn zwrócił uwagę, że znaczący wzrost strat zaczął być odnotowywany w maju, gdy armia rosyjska rozpoczęła letnią ofensywę. Sami Rosjanie nazywają ją „ostatnim uderzeniem”, którego celem jest złamanie ducha bojowego Ukraińców i ostatecznie odniesienie zwycięstwa.

„The Economist” ocenił, że jedną z przyczyn wzrostu liczby zabitych żołnierzy jest narzucenie przez dowództwo większego tempa postępów. Zdaniem ekspertów Kreml oczekuje przejmowania 15 kilometrów kwadratowych na godzinę. Jeżeli zostanie utrzymane, podbój reszty Ukrainy zajmie kolejnych... 89 lat. Natomiast zdobycie czterech regionów, które Kreml nazywa „swoimi”, potrwa do lutego 2029 roku.

Monitoring strat Rosjan wskazuje, że od początku pełnoskalowej agresji w lutym 2022 roku do 9 lipca tego roku armia Władimira Putina straciła od 900 tysięcy do 1,3 miliona żołnierzy. Z tego od 190 tysięcy do 350 tysięcy zginęło. Szacuje się, że w tym roku od 1 maja zginęło 31 tysięcy Rosjan.

Ofensywa powstrzymywana

26 czerwca Naczelny Dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy generał Ołeksandr Syrski poinformował, że Siły Zbrojne Ukrainy powstrzymały postępy agresora w obwodzie sumskim. Prezydent Wołodymyr Zełenski oświadczył, że wróg nie może zrealizować swoich planów w tym regionie.

Brytyjski dziennik „The Telegraph” ocenił natomiast, że ofensywa armii rosyjskiej, rozpoczęta w maju, zwalnia i traci impet.

W najnowszym raporcie Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Ukrainy czytamy, że minionej doby wyeliminowano kolejnych 1180 żołnierzy wroga (zabitych i rannych; około 1 039 830 od początku pełnoskalowej agresji) oraz między innymi zniszczono 3 czołgi (11 032), 9 opancerzonych wozów bojowych piechoty (23 005), 47 systemów artyleryjskich (30 485) i 1 wieloprowadnicową wyrzutnię rakiet (1359).

Czytaj więcej: Ukraina zaprasza firmy do testowania nowej broni na rosyjskich żołnierzach

W czwartek około godziny 22 oficer dyżurny myszkowskiej komendy otrzymał zgłoszenie dotyczące wypadku na quadzie, do którego doszło na ulicy Sikorka w Myszkowie. Ze zgłoszenia wynikało, że trzy osoby są ranne, w tym dziecko.

– Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że kierujący quadem z nieustalonych dotąd przyczyn zjechał z drogi i uderzył w przydrożne drzewo. Udział w zdarzeniu brało dwóch mężczyzn w wieku 42 i 45 lat oraz 9-letni chłopiec, syn jednego z mężczyzn – informuje st. sierż. Klaudia Maladyn, p.o. oficera prasowego Komendy Powiatowej Policji w Myszkowie. – Wszystkie osoby z licznymi obrażeniami ciała w stanie ciężkim trafiły do najbliższych szpitali. Jeden z mężczyzn od razu po przewiezieniu do szpitala z poważnymi obrażeniami wewnętrznymi trafił na stół operacyjny.

Teraz śledczy z Myszkowa wyjaśniają szczegóły i dokładne okoliczności tego zdarzenia.

Policja przypomina, że quady to czterokołowe pojazdy, które najczęściej wykorzystywane są do jazdy sportowej, rekreacyjnej czy też przeprawowej. Ze względu na ich konstrukcję (niewielki rozstaw kół, stosunkowo niewielką masę, a przy tym osiągane znaczne prędkości) należy pamiętać, że łatwo może dojść do wywrócenia pojazdu. Dlatego też należy zachować rozwagę i nie zapominać o stosowaniu przepisów ruchu drogowego.

Źródło: KPP Myszków

Błyskawiczna powtórka z europejskich rzek. Sprawdź, czy uda Ci się poprawnie dopasować miasta i rzeki. Powodzenia! Kinga Olszacka

Mały Fiat – symbol polskiej motoryzacji i najmniejsze, rodzinne auto świata – po raz kolejny stał się narzędziem do czynienia wielkiego dobra. W czwartkowy wieczór na Rynek Główny w Krakowie wjechała Wielka Wyprawa Maluchów dla Dzieci, by świętować finał swoich zmagań z trasą. W tym roku 98 Fiatów 126p pokonało niemal pięć i pół tysiąca kilometrów przez sześć krajów, nie tylko by zbierać środki dla dzieci poszkodowanych w wypadkach, ale również edukować i wpływać na świadomość polskich kierowców. Barwny konwój prowadzili giganci motorsportu.

– Kiedy wróciłem z Syberii, wstąpiłem do wojska, byłem na froncie i stale walczyłem o Polskę. O to żeby była wielka. I dlatego teraz walczę, żebyśmy zebrali jak najwięcej środków na leczenie dla dzieci oraz zapobieganie wypadkom drogowym – powiedział na mecie najstarszy uczestnik Wyprawy, pilot rajdowy Longin Bielak, który we wrześniu skończy 99 lat.

Dookoła Bałtyku i dookoła Polski

Po dwóch latach podróży na południe do Monte Carlo i Monte Cassino, tym razem Wielka Wyprawa Maluchów dla Dzieci skierowała się na północ. Wystartowała z Warszawy 1 lipca, by przez kolejne 10 dni przejechać przez terytoria Szwecji, Finlandii, Estonii, Łotwy, Litwy i wrócić do kraju. Konwój Małych Fiatów codziennie pokonywał ok. 500km, trzykrotnie przeprawiał się promem i niestrudzenie parł do przodu. Po dotarciu do Gdańska i wizycie na Westerplatte rozpoczął się polski etap, na którym Maluchy odwiedziły Elbląg, Iławę, Kurzą Górę, Warszawę, Toruń, Poznań, Wrocław, Oławę, Opole, Wisłę oraz Tychy – tuż przed metą w Krakowie.

– Ta Wyprawa daje każdemu z uczestników wiele radości, ale to również wysiłek. Czasem ciężko jest wstać rano, po bardzo długim dniu w trasie, ale napędza nas świadomość, że robimy coś dobrego. Chcemy robić jeszcze więcej i właśnie dlatego ten projekt rozkręca się każdego roku i angażuje coraz więcej osób – mówił na Rynku w Krakowie Bartosz Ostałowski, który jest jedynym licencjonowanym kierowcą rajdowym, prowadzącym stopą.

Edukacja

Pokonując 5425km przez sześć krajów Wyprawa zbierała środki z pomocą serwisu Zrzutka.pl, ale jednocześnie dawała dobry przykład i uczyła. W Warszawie, Gdańsku i Oławie odbyły się pikniki bezpieczeństwa w ruchu drogowym z symulatorami dachowania, czy zderzenia, edukacyjnymi ścieżkami rowerowymi dla najmłodszych, warsztatami i konkursami. Wiele z tych atrakcji mieściła edukacyjna naczepa „Young&Safe – ogarnięci na drodze”, której koncepcje przygotowali ambasadorzy Wyprawy – Rafał Sonik, Kajetan Kajetanowicz i Bartosz Ostałowski. Wszyscy uczestnicy, na każdym kroku – również na mecie w Krakowie - przypominali o najważniejszych zasadach bezpiecznej jazdy.

– Dzisiaj przekroczyłam najważniejszą linię mety. Już trzeci raz. To jest linia mety Wyprawy po zdrowie i życie najmłodszych. Dzieci, które powinny mieć beztroskie dzieciństwo. Często powtarzam, że prawo jazdy to pozwolenie na broń i tak jest, bo trzymając kierownicę, trzymamy w rękach życie swoje i innych. Dlatego zbiórka pieniędzy jest bardzo ważna, ale najważniejszym celem tej wyprawy jest to, żeby było bezpieczniej na drogach – podkreślił Kajetan Kajetanowicz na finiszu.

Rekordowa zbiórka

Wielka Wyprawa Maluchów dla Dzieci pomaga wrócić do zdrowia fizycznego i psychicznego dzieciom po wypadkach, ale dużą część środków przeznacza również na edukację i prewencję. Przez cały rok realizowane są różnorodne projekty – głównie dzięki programowi grantowemu „Drogowskaz” Fundacji Inter Cars. Finansowana jest również, poprawiająca bezpieczeństwo, mała infrastruktura drogowa – szczególnie w okolicach szkół i przedszkoli.

Te wszystkie działania pozwalają realizować środki zebrane podczas Wyprawy. Uczestnicy rywalizują ze sobą, ale nie na trasie, ale właśnie w zbieraniu funduszy. Na Zrzutka.pl powstały 102 „Puchy dla Malucha”, a każdy uczestnik starał się, żeby do jego skarbonki wpadło jak najwięcej pieniędzy. Zbiórka trwa do końca lipca, a na prowadzeniu jest puszka Rafała Sonika i jego syna Gniewka.

– Gniewko, mój dziewięcioletni syn, powiedział mi: „tato nie chce prezentu na urodziny. Chcę zebrać pieniądze dla dzieci”. To pokazuje, że warto pomagać. Bo lepiej przekazać środki komuś kto ich naprawdę potrzebuje, niż na kolejną zabawkę, czy gadżet – powiedział Rafał Sonik, który jednocześnie ogłosił na Rynku Głównym ważną informację.

Czytaj też: Lato i jesień w warszawskich teatrach. Oto najpopularniejsze spektakle

– Na Zrzutka.pl są obecnie trzy miliony dwieście tysięcy złotych, ale po milionie złotych wpłacą jeszcze dwie wspaniałe fundacje, a to oznacza, że na mecie pobiliśmy już zeszłoroczny wynik i mamy ponad pięć milionów złotych! I to jest co najwyżej półmetek – jedziemy dalej! – zapowiedział.

Wyprawa jedzie dalej

Choć Wielka Wyprawa Maluchów dla Dzieci dojechała do geograficznej mety, to nie zamierza się zatrzymywać. Zbiórka środków na Zrzutka.pl trwa do końca lipca, a środki można wpłacać na: https://zrzutka.pl/wielkawyprawamaluchow. Dzięki Fundacji Donateo, wciąż można również wspierać cel Wyprawy z pomocą mikrodonacji przy dokonywaniu płatności przez „Przelewy24” oraz przy płatności kartą w sieci marketów Carrefour Polska. Planowane są również liczne aukcje i licytacje, które przyniosą kolejne środki. Ostateczny wynik organizatorzy podadzą za kilka miesięcy.

To już pewne, że Wyprawa pobiła zeszłoroczny rekord zbiórki (5 mln zł) i pewne jest również to, że za rok ponownie wyruszy w drogę, o czym zapewnia dyrektor generalny Marcin Małysz.

– To było dla nas ogromne wyzwanie logistyczne. W szczególności, że w tym roku wiele załóg jechało w formie sztafety, zmieniając się za kierownicą co kilka dni. Tym samym w Wyprawie wzięło udział ponad 500 osób. Mamy już zrobione notatki, głowy pełne pomysłów na przyszły rok i choć jeszcze nie zdradzimy dokąd pojedziemy, to mogę powiedzieć, że nadal będziemy skalować projekt pod każdym względem i tym razem w trasę ruszy symboliczne 126 Małych Fiatów – zakończył szef Wyprawy.

* * *

Organizatorami projektu „Wielka Wyprawa Maluchów dla Dzieci” jest 126Evolution oraz Fundacja Stars4Stars. Wyprawa została objęta Patronatami Honorowymi Ministerstwa Infrastruktury, Ministerstwa Obrony Narodowej oraz Ministerstwa Sportu i Turystyki. Partnerem strategicznym jest Q Service Castrol i Fundacja Donateo, a partnerami głównymi Gabona, STS Logistics, Poleasingowe.pl i SAM. Patronem medialnym jest Telewizja Polska, Polskie Radio Kierowców, Jedynka Polskie Radio i Motowizja.

Czytaj też: Światowe gwiazdy na polskich festiwalach. Te koncerty trzeba zobaczyć