Wchodzisz i wiesz

Pozycja przemysłu węglowego w amerykańskim miksie energetycznym stale ewoluuje. Coraz częściej dostrzega się zalety węgla, który nie jest zależny od kapryśnej aury i można go magazynować tuż przy elektrowniach.

Choć Trybunał Stanu zwrócił prokuraturze jej wniosek w sprawie uchylenia immunitetu pierwszej prezes SN Małgorzaty Manowskiej, śledczy nie składają broni. - Ani kroku wstecz - słyszymy w prokuraturze.

Piątek nieodmiennie kojarzy się z kultowym kinem grozy. Lubisz horrory? Znasz podstawy pisowni języka polskiego? W takim razie bez problemu wybierzesz prawidłowe tytuły najlepszych "straszaków" w historii. Powodzenia! Piotr Kozłowski

Nowa adaptacja słynnej powieści grozy Stephena Kinga pojawiła się w kinach w dwóch częściach, w 2017 i 2019 roku. Zarówno "To", jak "To: Rozdział 2" odniosły gigantyczny sukces kasowy. Czas na "To: Witajcie w Derry", serial rozwijający uniwersum z kultowej książki. Produkcja dopiero co zadebiutowała w streamingu, a już robi furorę. W dodatku drugi odcinek możemy oglądać już dziś, specjalnie z okazji Halloween! Piotr Kozłowski

Z okazji zbliżającego się weekendu, podczas którego tradycyjnie odwiedzamy groby bliskich, istotne jest sprawdzenie prognozy pogody. Dzięki temu dowiemy się, czy warunki atmosferyczne będą sprzyjać spokojnym odwiedzinom, czy też konieczne będzie przygotowanie się na deszcz i niższe temperatury (czyli zabranie parasola i cieplejszej odzieży). Oto prognoza pogody na 1 listopada. Anna Kot

Polska jest w stanie zastosować środki, które będą symetryczną odpowiedzią na ataki hybrydowe ze strony Rosjan. Mogą być one w cyberprzestrzeni, może to być również dezinformacja, ale i sabotaż czy dywersja. Wszystko jest do użycia - mówi płk Piotr Krawczyk.

Nowy Jeep Compass zjechał z taśmy produkcyjnej. Od poprzednika jest dłuższy i szerszy, dlatego zapewnia bardziej przestronne wnętrze i o 45 litrów większy bagażnik. Do wyboru aż 5 wersji napędowych, jednak w Polsce hitem będzie silnik 1.2 Turbo, który godzi dynamiczne osiągi z umiarkowanym spalaniem. Ceny? Tomasz Sewastianowicz

Ile zapłacisz za benzynę, LPG i diesla od piątku 31 października? Takich cen paliw nie było od 5 lat - zauważają analitycy. Zmiany na stacjach zaskoczą kierowców. Jak ten zwrot akcji podziała na kieszenie zmotoryzowanych? Tomasz Sewastianowicz

Od 215,84 zł do nawet 4336,16 zł miesięcznie – tyle mogą otrzymać osoby z niepełnosprawnościami w 2025 roku w ramach różnych form wsparcia. Kto ma szansę na niższą kwotę, a kto może liczyć na najwyższe świadczenia? Gdzie składa się dokumenty i jakie warunki trzeba spełnić, aby otrzymać pomoc? Oto najważniejsze informacje dla osób planujących ubiegać się o wsparcie finansowe związane z niepełnosprawnością. Dominika Górtowska

Było lotnisko, będzie gigantyczne centrum handlowo-rozrywkowe z aquaparkiem. Wschodnia część aglomeracji warszawskiej zyska gigantyczną inwestycję. Mieszkańcy Mazowsza znajdą tam wiele sklepów, kino, gastronomię i wodny park rozrywki. Kiedy obędzie się otwarcie? Weronika Papiernik

Nagranie z drona i leci mandat 500 zł oraz 12 punktów karnych – niewielu kierowców zdaje sobie sprawę, że używanie nawigacji w telefonie może skończyć się dotkliwą karą. Policjanci ruszają z wielką akcja. Co mówi zaostrzone prawo? Tomasz Sewastianowicz

Rzecznik Praw Obywatelskich wzywa Ministerstwo Finansów do zajęcia stanowiska w sprawie kontrowersyjnych przepisów podatkowych. Skarżący obywatel alarmuje, że właściciel małej szklarni (powyżej 25 mkw.) musi rejestrować "dział specjalny" i płacić podatek, podczas gdy rolnik z kilkusethektarowym tunelem foliowym unika tych obowiązków. RPO wskazuje na naruszenie zasad proporcjonalności i sprawiedliwości podatkowej. Olga Papiernik

Sprawdź horoskop dzienny dla wszystkich znaków zodiaku na piątek 31 października 2025 r. Dziś warto działać uważnie: małe decyzje i uprzejme gesty będą miały większy wpływ niż głośne ruchy. W relacjach liczyć się będzie empatia i klarowność, a w zadaniach - koncentracja na jednym priorytecie. Wykorzystaj wieczór na krótkie podsumowanie dnia i mały rytuał odpoczynku. Helena Tarotis

Samorządom, które dostawcę energii wybrały w grupie zakupowej i zagwarantowały sobie stałe, niższe stawki, odejście od mrożenia cen nie zaszkodziło, ale są i takie, którym koszty znacznie wzrosły. Prawie wszystkie mówią jednak zgodnie, że działania osłonowe są potrzebne.

W 100-osobowym, jednoizbowym parlamencie 56 posłów głosowało „za”, 32 „przeciw”, a 2 wstrzymało się od głosu. Projekt ustawy o wycofaniu się Łotwy z Konwencji Stambulskiej zgłosiła opozycyjna, konserwatywna partia Łotwa Pierwsza (LPV), a poparły go nie tylko inne ugrupowania opozycji (Sojusz Narodowy, Zjednoczona Lista i partia Dla Stabilności!), ale też deputowani koalicyjnego Związku Zielonych i Chłopów. Przeciw głosowali posłowie pozostałych ugrupowań centrolewicowej koalicji premier Eviki Siliny (Nowej Jedności i Postępowych).

Jak poinformowała agencja LETA, debata na ten temat trwała 13 godzin. Sprawa wywołała na Łotwie protesty mieszkańców. „Łotwa to nie Rosja; Kochaj, to nie bij” – skandowano podczas największej od kilku lat demonstracji w Rydze, w której uczestniczyło około pięciu tysięcy osób. Telewizja LTV relacjonowała, że jak dotąd tylko Turcja, która nie jest państwem członkowskim UE, wycofała się z konwencji.

Łotwa ratyfikowała konwencję w 2023 r., a dokument wszedł w życie 1 maja ub. roku. Według narodowo-konserwatywnej opozycji łotewskie ministerstwo opieki społecznej wykorzystywało zapisy konwencji m.in. do „popularyzacji odmiennego rozumienia płci i promocji ideologii gender”.

Czytaj też: Praworządność w UE. Węgry spadają na dno. Polska się poprawia

Aby ustawa o wystąpieniu z Konwencji Stambulskiej weszła w życie, musi ją jeszcze podpisać prezydent Edgars Rinkeviczs, który ma na to dziesięć dni. Głowa państwa ma też prawo skierować dokument do ponownego rozpatrzenia w parlamencie. Na wniosek grupy posłów ma też prawo zawiesić publikację aktu. Jak dotąd Rinkeviczs nie zdradził swoich zamiarów w tej sprawie.

Łotwa jest pierwszym krajem Unii Europejskiej, który zdecydował się na wypowiedzenie dokumentu. Konwencja Stambulska z 11 maja 2011 r. jest umową międzynarodową, która stawia za cel ochronę przed przemocą, ściganie sprawców oraz wspieranie ofiar przemocy domowej, zwłaszcza wobec kobiet. Środowiska konserwatywne zarzucają, że dokument „służy promocji ideologii gender”. Do 2020 r. konwencję podpisało ponad 40 państw.

Czytaj też: Usługi bunkrowania dla floty cieni. Biznes kwitnie w krajach bałtyckich

Samolot leciał z meksykańskiego Cancun do Newarku w stanie New Jersey. 

Do incydentu miało dojść w środku lotu, kiedy samolot z nieznanych dotąd przyczyn nagle obniżył wysokość. Jak podaje agencja AP, piloci poinformowali wieżę kontroli lotów, że mają co najmniej trzy osoby z obrażeniami wyglądającymi na rany głowy.

Samolot wylądował awaryjnie w Tampie na Florydzie, a pasażerowie zostali przewiezieni do szpitala. Ich stan nie jest dotąd znany. Federalna Administracja Lotnictwa (FAA) zapowiedziała śledztwo w sprawie. Linie Jet Blue potwierdziły, że doszło do incydentu i poinformowały o wycofaniu samolotu z użycia.

„Nasz zespół wycofał samolot z eksploatacji w celu przeprowadzenia inspekcji i przeprowadzimy pełne dochodzenie w celu ustalenia przyczyny” – napisano w oświadczeniu JetBlue.

Czytaj też: Interwencja polskich MiG-29. Kolejny rosyjski samolot przechwycony

Zarząd światowej federacji pływackiej wysłał pismo do europejskiej federacji (European Aquatics), aby dostosowała się do jej decyzji i dopuściła do startu we wszystkich międzynarodowych zawodach pod neutralną flagą sportowców z Rosji i Białorusi. Aktualnie w Europie mogą występować tylko juniorzy z tych krajów, i to także bez eksponowania przynależności narodowej.

– Jako jedyna byłam temu przeciwna podczas głosowania przeprowadzonego online. Argumentowałam, że starając się o organizację mistrzostw Europy, zresztą nadal ta uchwała European Aquatics obowiązuje, miałam świadomość, że pływacy z Rosji i Białorusi w seniorskich zawodach nie mogą startować na naszym kontynencie – powiedziała PAP Jędrzejczak.

Na spotkaniu via internet prezydent światowej federacji, pochodzący z Kuwejtu Husain Al Musalam oświadczył, że nie może pozwolić na dyskryminację zawodników różnych nacji.

Czytaj też: Wielki powrót do Ekstraklasy. Radomiak ma nowego trenera

– Wytłumaczyłam sprawę, w jakim jesteśmy miejscu, że Lublin jest bardzo blisko granicy z Ukrainą, gdzie toczy się wojna. Mamy wielu uchodźców u siebie. Stanęło na tym, że wszyscy oprócz mnie w zarządzie głosowali za wdrożeniem tych działań – dodała Jędrzejczak.

Mistrzyni olimpijska argumentowała, że organizacja nadrzędna w tak krótkim czasie nie powinna narzucać wytycznych, nie uwzględniając procesów przygotowań do imprezy. Mimo to Polka miała przeciw sobie kilkadziesiąt osób, w tym wiele z Europy.

Jędrzejczak jednocześnie przypomniała działaczom World Aquatics, że wciąż obowiązuje ministerialne rozporządzenie w sprawie czasowego zawieszenia wjazdu do Polski obywateli Federacji Rosyjskiej. Poza wyjątkowymi przypadkami nie mogą oni liczyć na wizę wjazdową.

Mistrzostwa Europy w pływaniu na basenie 25-metrowym odbędą się w Lublinie w dniach 2-7 grudnia. Spodziewany jest udział ponad 600 zawodników z 40 krajów, co czyni tę imprezę jedną z największych w historii polskiego pływania. Do 16 listopada polscy pływacy mogą walczyć o kwalifikację do reprezentacji na ME. Spodziewany jest udział około 30 reprezentantów gospodarzy. Do rozdania będą łącznie 42 komplety medali (36 indywidualnych i sześć w sztafetach).

Czytaj też: Zmarł polski olimpijczyk. Odszedł po ciężkiej chorobie

Vance odniósł się do słów Trumpa w sprawie wznowienia testów broni jądrowej podczas spotkania z dziennikarzami pod Białym Domem na temat efektów shutdownu. Proszony o wyjaśnienie decyzji Trumpa, Vance stwierdził, że wpis prezydenta na ten temat „mówi sam za siebie”.

– Mamy ogromny arsenał. Oczywiście Rosjanie mają ogromny arsenał nuklearny. Chińczycy mają ogromny arsenał nuklearny. Czasami trzeba go testować, aby upewnić się, że działa prawidłowo – powiedział wiceprezydent. – Bardzo ściśle współpracujemy nawet z krajami, z którymi nie utrzymujemy najlepszych relacji, aby ograniczyć rozprzestrzenianie broni jądrowej. Prezydent będzie nad tym nadal pracował, ale ważnym elementem amerykańskiego bezpieczeństwa narodowego jest upewnienie się, że ten arsenał nuklearny faktycznie działa prawidłowo – dodał.

Vance zaznaczył, że władze wiedzą, iż amerykańska broń jądrowa działa prawidłowo, ale „stale trzeba ją kontrolować, a prezydent po prostu chce się upewnić, że tak robimy”.

Wiceprezydent nie odpowiedział na pytanie PAP, czy jest to odpowiedź na rosyjskie próby pocisków o napędzie nuklearnym, stwierdzając, że nie będzie więcej mówił na ten temat.

Czytaj też: Rakieta o napędzie atomowym. Putin straszy „Buriewiestnikiem”

Trump poinformował w czwartek tuż przed spotkaniem z chińskim przywódcą Xi Jinpingiem, że rozkazał Pentagonowi wznowienie testów, powołując się na próby innych krajów.

„Z powodu programów testowych innych krajów poleciłem Ministerstwu Wojny rozpoczęcie testowania naszej broni jądrowej na równych zasadach. Proces ten rozpocznie się natychmiast” – napisał Trump na własnej platformie społecznościowej Truth Social.

Do tego ogłoszenia doszło na tle ostatnich wypowiedzi rosyjskich władz o próbach pocisków zdolnych do przenoszenia broni jądrowej z napędem jądrowym – rakiety manewrującej Buriewiestnik i podwodnego drona Posejdon. Miały być to jednak próby pocisków, a nie głowic jądrowych.

Trump nie wytłumaczył, co dokładnie było przyczyną jego decyzji. Dopytywany później o to przez dziennikarzy na pokładzie Air Force One, prezydent stwierdził tylko, że „ma to związek z innymi krajami”, które „wszystkie wydają się testować” swoją broń.

Czytaj też: Kreml rozgrywa umowy o atomie. Ale oskarża NATO i USA

Legia Warszawa w jest w bardzo trudnej sytuacji. Stołeczna drużyna fatalnie spisuje się w Ekstraklasie, a z rozgrywek Pucharu Polski odpadła już w 1/16 finału. Obrońców trofeum wyeliminowała Pogoń Szczecin, która po dogrywce wygrała przy Łazienkowskiej 2:1. Michał Ignasiewicz

Reprezentant OPOS - skupiającego 11 organizacji samorządowych z całego kraju - po raz pierwszy współprzewodniczy Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego. To, jak przyznaje Mieczysław Kieca, może wzmocnić głos samorządów w debacie nad finansami publicznymi, reformą oświaty czy polityką klimatyczną.