LogowanieNawigacjaTrybunał Konstytucyjny
Prezydent RP - aktualnościSejm RP - NewsZ Kancelarii Premiera
Strony partii politycznych obecnych w Sejmie VIII kadencji(w układzie alfabetycznym) Książki w promocjiPO — AktualnościPSLZNPBelferBlogBLOGI POLITYCZNE„Skrót myślowy” — blog Janiny ParadowskiejGra w klasy — blog Adama SzostkiewiczaNowe wątki na forum DPN |
AktualnościŚwiąteczne przerwy, ferie i egzaminy. Oto kalendarz roku szkolnego 2025/2026
Nowy rok szkolny 2025/2026 rozpocznie się w poniedziałek, 1 września. Z tej okazji przedstawiamy kalendarz wraz z najważniejszymi datami. Poniżej dowiesz się, kiedy wypadają dni wolne od szkoły, jakie są terminy ferii dla poszczególnych województw oraz kiedy rozpoczną się wakacje.
Kategorie: Telewizja
Poważny wypadek w Warszawie. Sprawca w rękach policjiPoważny wypadek w centrum Warszawy. Policjanci zatrzymali kierowcę hondy, który w nocy na ul. Marszałkowskiej potrącił przechodzącą na zielonym świetle kobietę, a potem błyskawicznie odjechał. Jak się okazało, kierowca – 27-letni obywatel Gruzji – był pijany. Miał ponad promil alkoholu w organizmie. Piesza z urazem głowy trafiła do szpitala.
Kategorie: Telewizja
Strażacy walczą z ogniem. Płonie tartakW wielkopolskim Szczodrzejewie płonie tartak. Zgłoszenie do służb wpłynęło o godzinie 4:00 nad ranem. Na miejscu cały czas prowadzone są działania gaśnicze, w których bierze udział 21 jednostek straży pożarnej. Nie ma poszkodowanych. Trwa dogaszanie obiektu.
Kategorie: Telewizja
Zakazy kąpieli nad Bałtykiem. Takiego końca wakacji nikt się nie spodziewałPrzedostatni weekend wakacji nie rozpieszcza turystów, którzy wypoczywają nad Bałtykiem. Czerwone flagi zakazujące wejścia do wody powiewają w niedzielę na kilkudziesięciu nadmorskich kąpieliskach.
Beata Zatońska
Kategorie: Prasa
Wybuch gazu w domu jednorodzinnym. Dwie osoby ciężko ranneDo eksplozji doszło ok. godz. 9:00. Śledczy ustalili, że źródłem wybuchu w domu jednorodzinnym była butla z gazem. Dzień wcześniej została ona wymieniona przez jednego z domowników. W wyniku eksplozji ranna została 63-letnia kobieta i 14-letni chłopiec. Poszkodowani zostali przetransportowani do szpitala śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Na miejscu cały czas pracują służby. Strażacy zabezpieczają uszkodzony budynek, a powiatowy inspektor nadzoru budowlanego sprawdza stan techniczny obiektu. Policja ustala dokładne przyczyny wybuchu. Czytaj również: Tradycja kontra etyka. Nie milknie spór o transport do Morskiego Oka Kategorie: Telewizja
Ta opłata to obowiązek do 25 sierpnia. Robią zdjęcia samochodów przed ukaraniemAbonament RTV to opłata, którą trzeba uregulować nawet jeśli samochód trafi na złom – przekonała się o tym właścicielka pewnej firmy ze Śląska. Urząd Skarbowy ma prawo ściągać zaległości z konta bankowego dłużnika. Do tego rząd szykuje nową opłatę powiązaną z podatkiem dochodowym i pobieraną automatycznie...
Tomasz Sewastianowicz
Kategorie: Prasa
Czego bardzo brakuje Leonowi XIV? Brat papieża wyznał prawdęStarszy brat papieża Leona XIV udzielił wywiadu amerykańskiej telewizji. John Prevost zdradził, jak papież czuje się w Watykanie. Powiedział także, czego najbardziej brakuje jego bratu od chwili, gdy został wybrany papieżem.
Beata Zatońska
Kategorie: Prasa
źródło: TVP Info, 24.08.2025Kategorie: Telewizja
Polska armia przestała być defiladową. Rośnie w siłę, ale wciąż potrzebuje więcej, niż maKarol Nawrocki wraz z objęciem urzędu Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, został również zwierzchnikiem Sił Zbrojnych RP. Podczas niedawno obchodzonego Święta Wojska Polskiego stanął przed armią, którą będzie współkształtował i miał doskonałą okazję przyjrzeć się jej z bliska. Defilada wojskowa, w której uczestniczył, stała się też momentem symbolicznym – spotkaniem deklaracji z rzeczywistością. Co z tego wynika?
Kategorie: Portale
Policjantka uratowała dwa psy na drodze ekspresowejŚwietny refleks, ogromne serce i odwaga – dzięki tym cechom st. sierż. Oliwia Zyg z Częstochowy zapobiegła tragedii na trasie S5 pod Poznaniem. Policjantka, która na co dzień służy w Ogniwie Konnym częstochowskiej komendy, zatrzymała samochód, aby pomóc dwóm dużym psom błąkającym się po drodze ekspresowej.
Kategorie: Telewizja
Niespodziewany wstęp Beaty Kozidrak. Wielkie wzruszenie i zaskoczenieBeata Kozidrak z powodów zdrowotnych miała wielomiesięczną przerwę w występach. Artystka zaskoczyła swoich fanów i publiczność Męskiego Grania. Pojawiła się na finałowym koncercie w Warszawie. Razem z Natalią Przybysz, Błażejem Królem, Ralphem Kamińskim i Igorem Herbutem zaśpiewała swój kultowy przebój "Ta sama chwila".
Beata Zatońska
Kategorie: Prasa
Tragiczny bilans pożaru domu w Gniewie. Nie żyją dwie osobyDwie osoby zginęły w pożarze domu jednorodzinnego w Gniewie w woj. pomorskim. Pożar wybuchł w nocy. Ratownicy odnaleźli i ewakuowali z budynku kobietę oraz niespełna roczne dziecko, u których nie stwierdzono oznak życia. Pomimo intensywnych działań, nie udało się przywrócić u nich czynności życiowych. Sprawę badają służby.
Kategorie: Telewizja
Prof. Nałęcz: Będziemy mieli najostrzejszą kohabitację od 1990 r. Karol Nawrocki zachowuje się tak, jakby nie znał konstytucji- Prezydent nie może sobie uzurpować prawa konsultowania z nim ustawy w trakcie procedowania w Sejmie. To jest oczekiwanie łamiące konstytucję - mówi "Wyborczej" prof. Tomasz Nałęcz
Kategorie: Prasa
Bohaterska interwencja policjantki. Uratowała psy przed potrąceniemPodczas podróży autem funkcjonariuszka zauważyła dwa duże czworonogi, które wyszły na jezdnię. „Bez wahania zatrzymała swój pojazd, wysiadła z niego i w bezpieczny sposób zwabiła psy do siebie” – wyjaśniła policja. Zwierzęta od razu zareagowały przyjaźnie i wsiadły do samochodu. Starsza sierżant Zyg przewiozła je na pobliski parking, a następnie skontaktowała się z oficerem dyżurnym Komendy Miejskiej Policji w Poznaniu. Na miejsce pojechały odpowiednie służby, które przejęły opiekę nad czworonogami. Mundurowa opisała zdarzenie w internecie i poprosiła o udostępnianie informacji. Odzew był natychmiastowy – wkrótce zgłosiła się właścicielka psów, która odebrała czworonogi. Kobieta podziękowała policjantce za błyskawiczną reakcję i ocalenie zwierząt. Starsza sierżant Oliwia Zyg nie ukrywa, że taka pomoc to dla niej naturalna reakcja. Na co dzień opiekuje się końmi policyjnymi, a prywatnie również angażuje się w działania na rzecz zwierząt. Choć podróż funkcjonariuszki z urlopu wydłużyła się o kilkadziesiąt minut – jak sama przyznała – liczyło się tylko jedno: że dwa bezradne psy wróciły bezpiecznie do domu. Czytaj też: Samolot pasażerski musiał zawrócić przez ptaka Kategorie: Telewizja
Bat na kierowców. "Ten mechanizm stanie się skuteczniejszy"
Ministerstwo Infrastruktury planuje uszczelnienie systemu kar za przekroczenie prędkości wykrywane przez fotoradary. Jak poinformował wiceminister Stanisław Bukowiec, zmiany mają sprawić, że właściciel pojazdu poniesie odpowiedzialność za niewskazanie kierującego. Obecnie aż 40-45 procent takich spraw kończy się bez mandatu.
Kategorie: Telewizja
Wybuch w słynnym sklepie w Moskwie. Co najmniej jedna ofiara śmiertelnaDo zdarzenia doszło w budynku znanym Rosjanom jako „Dzietskij Mir” („Świat Dziecka”). To działający od dekad dom towarowy z zabawkami. Obiekt znajduje się na Łubiance. W pobliżu mieści się także siedziba Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB), będącej następcą KGB. Na miejscu pracują jednostki straży pożarnej, policji i ratownictwa medycznego. Trwa ustalanie przyczyn wybuchu. Czytaj również: Chwile grozy na pokładzie. Pasażer próbował wedrzeć się do kokpitu Kategorie: Telewizja
Młody kolarz zmarł po kraksie. Wyścig został przerwanyOsiemnastu poszkodowanych kolarzy ewakuowano z miejsca wypadku, trzech z nich było w stanie ciężkim. Pomimo wysiłków ratowników, 17-letni Melendez nie przeżył odniesionych obrażeń. Burmistrz miejscowości Aranda de Duero, która gościła wyścig, ogłosił dwudniową żałobę po śmierci Melendeza. Organizatorzy, uczestnicy oraz mieszkańcy Aranda de Duero oddadzą hołd zmarłemu w niedzielę na głównym placu miasta. „Jestem głęboko zasmucony śmiercią Ivana Melendeza Luque, który tragicznie zginął dziś podczas Vuelta Ribera w Hiszpanii” – napisał prezes Międzynarodowej Unii Kolarskiej (UCI) David Lappartient na portalu X. „Moje myśli są z jego bliskimi i wszystkimi, którzy opłakują jego śmierć w społeczności kolarskiej”. Czytaj też: Mamy złoto mistrzostw świata! Znakomity występ Polek Kategorie: Telewizja
Tradycja kontra etyka. Nie milknie spór o transport do Morskiego OkaW maju na trasie do Morskiego Oka nastąpiły zmiany. Tatrzański Park Narodowy uruchomił usługę przewozów edukacyjnych busami elektrycznymi w formie pilotażu. Do dyspozycji turystów są cztery pojazdy zakupione przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska. Ich koszt to ponad 3 mln zł. Busy mają być alternatywą dla transportu konnego, który od przyszłego roku będzie ograniczony do krótszego odcinka – między Palenicą Białczańską a Wodogrzmotami Mickiewicza. Wozy konne mają być także zmodernizowane. Porozumienie w tej sprawie podpisali w lutym: resort klimatu, TPN, władze samorządowe i Stowarzyszenie Przewoźników do Morskiego Oka. Trzy miesiące po wprowadzeniu pilotażu busów sprawa nadal budzi ogromne emocje. Zapytaliśmy, jak strony porozumienia oceniają dotychczasowe efekty pilotażu. Ministerstwo Klimatu i Środowiska podkreśla, że turyści nareszcie mogą dokonać wyboru. – To historyczna zmiana, od początku letniego sezonu turystycznego turyści mają wybór – mogą pójść do Morskiego Oka, skorzystać z transportu busami elektrycznymi lub podjechać konnym zaprzęgiem. Porozumienie w tej sprawie zaakceptowały zarówno władze samorządowe i Tatrzański Park Narodowy, jak i fiakrzy i strona społeczna – przekazał resort. Na pytanie, czy w przyszłości rozważana jest całkowita likwidacja transportu konnego do Morskiego Oka, ministerstwo stwierdza, że „porozumienie z fiakrami obejmuje dalsze funkcjonowanie zaprzęgów konnych na ograniczonym odcinku jako transportu kulturowego”. Starosta Tatrzański Andrzej Skupień, który odpowiada za drogę, podkreśla, że jest to nie tyle pilotaż, ile „forma przejściowa nowych rozwiązań transportowych na tej trasie”, które wejdą w życie w 2026 r. – W tym czasie TPN sprawdza oczywiście działanie nowego rozwiązania w praktyce i wprowadza potrzebne modyfikacje. Nam najbardziej zależało na wypracowaniu kompromisu. Konie nie znikną z krajobrazu rejonu Morskiego Oka. Ta forma transportu nadal będzie cieszyć turystów, pozwalając im na obcowanie z góralską tradycją, a fiakrzy będą mogli nadal wykonywać swój zawód. Skrócona zostanie natomiast trasa przejazdu – zaznacza. Czytaj też: Nie tylko Zakopane. Polskie góry pełne są atrakcyjnych kurortów Na początku pilotażu, w maju, busy przewiozły zaledwie kilkadziesiąt osób. – Pierwsze dni kursowania busów elektrycznych przyniosły stosunkowo niewielkie zainteresowanie nowym środkiem transportu, czyli busami elektrycznymi – i ta tendencja się utrzymuje. Większość turystów nie jest nastawiona jedynie na skorzystanie z usługi transportowej, ale także chce skorzystać z turystycznej atrakcji, jaką jest zaprzęg konny, zetknąć się z tym ważnym i ciekawym elementem góralskiej tradycji – zaznacza starosta. Dodaje, że transport konny na trasie w przyszłości zostanie utrzymany. – Tak jak już wielokrotnie podkreślałem, transport konny nie zniknie z rejonu Morskiego Oka. Tego dotyczył osiągnięty kompromis i takie są także oczekiwania zarówno lokalnej społeczności, jak i części turystów. Chcemy w ten sposób pogodzić różne potrzeby i punkty widzenia oraz dać turystom wybór – mówi starosta. Kolejna strona porozumienia – przedstawiciele przewoźników – podkreśla, że większość turystów nadal decyduje się na przejazd powozami. Prezes Stowarzyszenia Przewoźników do Morskiego Oka z Gminy Bukowina Tatrzańska Andrzej Mąka zaznacza, że są to dopiero początki pilotażu. – Wprowadzony od maja eksperyment polegający na uzupełnieniu oferty transportu konnego do Morskiego Oka o elektryczne busy, jest nadal na początkowym etapie. Ale już teraz można wysnuć tezę, że turyści w ogromnej większości wybierają transport konny. Dla większości z nich decydujący jest kontakt z żywym zwierzęciem, tradycją góralską i samymi fiakrami, którzy gwarą opowiadają pasażerom o przyrodzie Tatr, ich historii i góralskiej kulturze. Należy podkreślić, że dywersyfikacja transportu na drodze do Morskiego Oka przebiega w ścisłej współpracy z TPN, aby wypracować w przyszłości optymalne rozwiązanie w tej kwestii. Zarówno park jak i Stowarzyszenie jako priorytet traktują dobro zwierząt i jednocześnie zapewnienie alternatywnego transportu np. dla osób niepełnosprawnych, dbając, aby oferta była dopasowana do każdego profilu turysty – zapewnia Andrzej Mąka. Pytany, z czego wynika większe zainteresowanie powozami niż busami, wskazuje, że turyści chcą „przeżyć prawdziwą przygodę”. – To bardzo charakterystyczne, że nadal do fasiągów ustawiają się kolejki chętnych, którzy chcą na drodze do Morskiego Oka przeżyć podczas podróży zaprzęgami konnymi prawdziwą przygodę. Nie interesuje ich w większości zbiorowy transport – bez względu na to, czy spalinowy, czy elektryczny, który mają na co dzień u siebie, w miejscu zamieszkania. Chcą przygody, czyli możliwości podróży tradycyjnym zaprzęgiem konnym, który od pokoleń służy turystom do pokonania trasy od Palenicy Białczańskiej do Włosienicy. Tutaj priorytetem nie jest sam przejazd, ale to, w jaki sposób się to odbywa – tłumaczy. – Tradycyjne fasiągi to konie w pięknych uprzężach, tradycyjnie zdobionych i sami górale w regionalnych strojach, którzy są tak naprawdę przewodnikami, a nie jedynie woźnicami. Wciąż żywą gwarą góralską opowiadają o otaczającej ich przyrodzie, o Tatrach, które są związane z góralami od niepamiętnych czasów – i o ich miłości do koni – wskazuje Andrzej Mąka. – Ponadto turyści, wybierając nasze zaprzęgi konne, zaznaczają, że nie dają wiary informacjom organizacji prozwierzęcych, które próbują wykreować wizerunek nas jako tych, którzy męczą konie. Nasi pasażerowie na własne oczy przekonują się, że nasze konie są w doskonałej kondycji. Co jest skrajnie sprzeczne z informacjami przekazywanymi przez Fundację VIVA! – podkreśla. Czytaj też: 56. Międzynarodowy Festiwal Folkloru Ziem Górskich. Poznaliśmy szczegóły Dyrektor Tatrzańskiego Parku Narodowego Szymon Ziobrowski ocenia pierwsze miesiące pilotażu bardzo pozytywnie. – Udało się wdrożyć usługę, która od początku była dużym wyzwaniem organizacyjnym, a jednocześnie stanowi nową jakość w obsłudze ruchu turystycznego do Morskiego Oka. Busy elektryczne traktujemy nie tylko jako środek transportu, ale przede wszystkim jako usługę edukacyjną – podczas przejazdu pasażerowie poznają ciekawostki o przyrodzie i historii Tatr. Zainteresowanie turystów pokazuje, że była to potrzebna inicjatywa i że warto ją rozwijać, szczególnie w kontekście potrzeb osób z niepełnosprawnościami – wyjaśnia. Pytany o statystyki za minione trzy miesiące, podkreśla, że zainteresowanie busami rośnie od momentu uruchomienia. – Początkowo, w weekend majowy, frekwencja była ograniczona – uruchomienie usługi poprzedziły bardzo trudne rozmowy i decyzja zapadła dosłownie w ostatniej chwili. Od początku lipca obłożenie kursów „w górę” jest jednak bardzo wysokie, często stuprocentowe. Do początku sierpnia przewieźliśmy już ponad 6,5 tysiąca osób, w tym ponad 700 osób z niepełnosprawnościami i ich opiekunów, którzy mogą korzystać z usługi bezpłatnie – wskazuje. Przyznaje jednak, że kolejki do powozów konnych nadal się ustawiają. – Należy pamiętać, że dla wielu turystów jest to element tradycji i atrakcja turystyczna sama w sobie – coś, czego nie spotkają w innych miejscach. Busy znają z codzienności, z miast, natomiast koń i wóz pozostają dla nich czymś wyjątkowym. Naszym celem jest jednak zmiana charakteru tego transportu – tak, by koń nie pełnił funkcji typowo komunikacyjnej, ale stał się atrakcją turystyczną w dobrym tego słowa znaczeniu. Dlatego zgodnie z deklaracjami przewidujemy znaczne skrócenie trasy dla wozów, ich zmniejszenie, a także kontynuację projektu wozu hybrydowego z napędem elektrycznym (projekt ten prowadzą sami przewoźnicy) – wyjaśnia. Zaznacza przy tym, że całkowita likwidacja transportu konnego nie jest planowana. – Ta forma pozostanie, ale w zmienionej formule – ze skróconą trasą oraz w perspektywie z wykorzystaniem mniejszych wozów hybrydowych z napędem elektrycznym. Zależy nam na tym, by koń przestał pełnić funkcję wyłącznie transportową, a stał się atrakcją turystyczną przy zachowaniu wysokiego standardu dbałości o dobrostan zwierząt – wskazuje. Czytaj też: Biuro podróży w telefonie. Najpopularniejsze aplikacje dla turystów Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt Viva! od lat domaga się likwidacji transportu konnego na tym szlaku, nie tylko jego ograniczenia. W tym roku fundacja zbojkotowała współpracę z Ministerstwem Klimatu i Środowiska oraz Tatrzańskim Parkiem Narodowym. Nie wzięła udziału w tegorocznych badaniach koni. Zespół lekarzy przeprowadzających coroczne badania zwierząt, pracujących na trasie, stwierdził w czerwcu, że „spośród 250 koni wożących turystów do Morskiego Oka, żaden nie został wycofany z pracy, wszystkie są w bardzo dobrej kondycji”. Rzetelność badań kwestionują wolontariusze. – Wycofujemy się, bo nasz udział w tych badaniach nie ma sensu. Wnioski naszej lekarki weterynarii są od lat ignorowane, a dodatkowo badania wciąż nie są prowadzone tak, by rzetelnie przebadać zwierzęta pracujące na trasie ponad siły – mówiła wówczas wiceprezeska Fundacji Viva! Anna Zielińska. „Spirala cierpienia na trasie do Morskiego Oka kręci się od 1989 r.” – podkreśla Fundacja Viva! w raporcie „Konie z morskiego oka. Cierpienie, którego nie widać”. „Wtedy na trasie pojawiły się dwie pierwsze dorożki. Z czasem pojazdy puchły, aż pod koniec XX wieku mieściły nawet 30 osób. Kiedy zwierzęta ciągnące te konne TIR-y przestawały mieć siłę do pracy – były sprzedawane, a w ich miejsce przy wozach trafiały nowe zwierzęta. Konie wycofane z trasy między styczniem 2012 r. a latem 2022 r. pracowały na niej średnio 36 miesięcy. To bardzo, bardzo krótko. Konie żyją nawet ponad 30 lat, a wykorzystywane do pracy rozsądnie – długo cieszą się dobrym zdrowiem” – czytamy w raporcie. Viva! przypomina, że w walce o likwidację transportu konnego do Morskiego Oka reprezentuje 68 proc. Polek i Polaków, którzy popierają ten postulat, a także 103 organizacje ochrony zwierząt, które podpisały się pod listem otwartym w tej sprawie. „Tradycja to bardzo wygodne słowo, którym można wytłumaczyć niemal każde nieetyczne zachowanie. Wystarczy, że tak robił ojciec i dziad – i już mamy gotowe uzasadnienie, dlaczego w XXI wieku wciąż można prezentować nieetyczne i niemoralne postawy wobec zwierząt” – pisze w raporcie fundacja. Przypomina też, że już wiele lat temu zadeklarowała, iż przyjmie pod opiekę wszystkie konie, które po likwidacji transportu konnego do Morskiego Oka miałyby trafić do rzeźni z powodu „utraty pracy”. „Jesteśmy przygotowani do przyjęcia do siebie nawet wszystkich 300 koni i do zapewniania im emerytury, aż do ich naturalnej śmierci” – zapewnia Fundacja Viva!. Czytaj też: Serwuje jajecznicę za 67 zł. Restaurator z Zakopanego: Powinna być droższa Kategorie: Telewizja
Wybuch w centrum Moskwy. Co najmniej jedna osoba nie żyje, trwa ewakuacjaCo najmniej dwie osoby zostały ranne w niedzielę, w wyniku eksplozji butli w moskiewskim sklepie z zabawkami - poinformowała państwowa agencja informacyjna RIA, powołując się na służby ratunkowe. Nie żyje co najmniej jedna osoba.
Beata Zatońska
Kategorie: Prasa
Potrącił kobietę na pasach i uciekł. Pijany kierowca w rękach policji– Policjanci przed godz. 1:00 w nocy otrzymali zgłoszenie o potrąceniu kobiety na przejściu dla pieszych na ul. Marszałkowskiej, przy Rondzie Dmowskiego – powiedział portalowi TVP.Info mł. asp. Bartłomiej Śniadała z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji. Jak dodał, wstępne ustalenia wskazują, że kierujący samochodem osobowym potrącił 25-latkę, która przechodziła przez przejście na zielonym świetle. – Niestety, kierujący tym pojazdem nie zatrzymał się. Uciekł z miejsca zdarzenia, nie udzielając pomocy rannej kobiecie. Piesza z urazem głowy została przetransportowana do szpitala – wskazał policjant. Informacja o zdarzeniu trafiła do dyżurujących patroli. Na efekty nie trzeba było długo czekać. – Policjanci ze stołecznego Wydziału Wywiadowczo-Patrolowego w Al. Jerozolimskich zauważyli hondę, która nosiła ślady pokolizyjne – miała wgniecioną maskę oraz rozbitą szybę czołową. Wywiadowcy zatrzymali pojazd do kontroli. Kierował nim nietrzeźwy 27-letni obywatel Gruzji. Miał ponad promil alkoholu w organizmie – podkreślił Śniadała. W aucie znajdował się także pijany pasażer, 33-letni obywatel Ukrainy. – W organizmie miał prawie dwa promile alkoholu. Mężczyźni zostali zatrzymani, a pojazd został odholowany na policyjny parking. Wszelkie czynności procesowe zostaną przeprowadzone z nimi po tym, jak wytrzeźwieją – dodał funkcjonariusz. Czytaj też: Tragedia na autostradzie. Ciężarówka staranowała bramki i spłonęła Kategorie: Telewizja
![]() |
Sondaże polityczneAnkietaStudio OpiniiTVN24 - wiadomości, KrajGazeta Wyborcza — kraj
wnp.pl Informacje z otoczenia przemysłu
TOK.fm - Najważniejsze informacje z Polski
TVN24 Biznes i ŚwiatPortaleTVP.Info300polityka
Dziennik
Wirtualnemedia.pl
CzęstochowaZ serwisów lokalnych Urząd Miasta CzęstochowyPowiat CzęstochowskiDziennik Zachodni - Częstochowa
Gazeta.pl — Częstochowa
wCzestochowie.pl
Częstochowa - samorząd
|
Ostatnie odpowiedzi
15 lat 6 tygodni temu
17 lat 41 tygodni temu