LogowanieNawigacjaTrybunał Konstytucyjny
Prezydent RP - aktualnościSejm RP - NewsZ Kancelarii Premiera
Strony partii politycznych obecnych w Sejmie VIII kadencji(w układzie alfabetycznym) Książki w promocjiPO — AktualnościPSLZNP
BelferBlogBLOGI POLITYCZNE„Skrót myślowy” — blog Janiny ParadowskiejGra w klasy — blog Adama SzostkiewiczaNowe wątki na forum DPN |
AktualnościSędzia Iwaniec stracił możliwość orzekania. Zarzuty się mnożąO zawieszeniu sędziego minister sprawiedliwości poinformował we wpisie na portalu X. W zamieszczonym wideo Żurek podkreślił, że Iwaniec, który pełnił również funkcję lokalnego rzecznika dyscyplinarnego dla sędziów, powinien świecić przykładem i przestrzegać prawa. Tymczasem, jak „twierdzi prokuratura, prowadził on pojazd pod wpływem alkoholu i doprowadził do kolizji”. Chodzi o sprawę dot. przestępstwa prowadzenia przez niego pojazdu w stanie nietrzeźwości i kolizji 11 października br. w Rejowcu Fabrycznym. Według obrony, to nie sędzia Iwaniec siedział za kierownicą auta, tylko był jego pasażerem. Minister sprawiedliwości podkreślił, że sędzia Iwaniec musi zostać zawieszony a każdy, kto złamie prawo, musi ponosić odpowiedzialność. – Musimy stosować jasne zasady. Nie ma świętych krów – dodał. Czytaj także: Jest decyzja prokuratury w sprawie kolizji sędziego. „Nie ma świętych krów” We wtorek z kolei Izba Odpowiedzialności Zawodowej Sądu Najwyższego zdecydowała o uchyleniu zarządzenia prezes Sądu Rejonowego o przerwie w czynnościach sędziego Iwańca, które miało związek z wypadkiem z 11 października. Jednak w momencie zarządzenia tej przerwy, Iwaniec był już objęty inną przerwą w czynnościach, zarządzoną przez ministra sprawiedliwości. Prezes IKN SN sędzia Wiesław Kozielewicz przypomniał, że szef MS już wcześniej – 29 września – zadecydował o przerwie w czynnościach służbowych sędziego Iwańca. Jak wówczas informowano, decyzja została wydana „w związku z licznymi przewinieniami służbowymi popełnionymi przez tego sędziego”. W połowie października Prokuratura Krajowa informowała o przejęciu postępowania w sprawie zdarzenia z 11 października w Rejowcu Fabrycznym przez Wydział Spraw Wewnętrznych PK. Rzecznik prasowy PK Przemysław Nowak podkreślał, że nie ma żadnych przesłanek, aby upolityczniać tę sprawę. Wniosek o uchylenie Iwańcowi w tej sprawie immunitetu PK złożyła w SN pod koniec października. Wobec sędziego Iwańca toczą się już – na różnych etapach – różne sprawy immunitetowe w Izbie Odpowiedzialności Zawodowej SN. Od grudnia zeszłego roku SN rozpoznaje już wniosek o uchylenie immunitetu sędziemu Iwańcowi w związku z tzw. aferą hejterską. Ostatnie posiedzenie w tej sprawie odbyło się na początku października; sprawa jest nadal rozpatrywana. Z kolei w związku z innym z wątków związanych z tzw. aferą hejterską SN już w połowie lutego br. odmówił uchylenia immunitetu Iwańcowi. Wniosek kieleckiej prokuratury w tamtej sprawie miał związek z zawiadomieniem o podejrzeniu popełnienia na przełomie 2018 i 2019 roku przestępstwa „wielokrotnego pomówienia” ówczesnego sędziego Sądu Okręgowego w Krakowie, a obecnie ministra sprawiedliwości, Waldemara Żurka. Lutowa decyzja SN pozostaje nieprawomocna, na rozpoznanie czeka zażalenie prokuratury. Natomiast jeszcze w zeszłym roku Prokuratura Krajowa wnioskowała o uchylenie m.in. Iwańcowi immunitetu w sprawie dotyczącej ukrywania akt postępowań dyscyplinarnych. Sąd Najwyższy w pierwszej połowie września br. nie wyraził jednak zgody na uchylenie mu immunitetu, na co prokuratura również złożyła zażalenie. Pod koniec września br. Ministerstwo Sprawiedliwości poinformowało o sformułowaniu kolejnych zarzutów wobec m.in. Iwańca przez rzeczników dyscyplinarnych MS, tzw. rzeczników ad hoc. Dotyczyły one „wulgarnych wpisów w serwisie X, odnoszących się do innych sędziów, niedających się pogodzić z godnością urzędu sędziego”. Czytaj także: Waloryzacja emerytur. „Pomysł prezydenta jest gorszy dla seniorów” Kategorie: Telewizja
Dymisja w rządzie. "To dla mnie ważny moment w życiu"Robert Kropiwnicki, poseł Koalicji Obywatelskiej, poinformował w środę rano w mediach społecznościowych o zakończeniu swojej pracy jako wiceminister aktywów państwowych. Jak podkreślił, była to dla niego ważna i inspirująca rola, a teraz skupia się na nadchodzących wyzwaniach.
Aneta Malinowska
Kategorie: Prasa
„Tego w polskim kinie jeszcze nie było”. Odwiedziliśmy plan „Heweliusza”
Artykuł pierwotnie ukazał się w październiku 2024 roku, po wizycie na planie „Heweliusza”, gdy serial był w końcowej fazie zdjęć.
„Heweliusz” to największa i najbardziej skomplikowana pod kątem realizacyjnym produkcja serialowa w Polsce ostatnich lat. Twórcy serialu spędzili na planie już ponad 100 dni zdjęciowych, proces dobiega końca. Zdjęcia były realizowane między innymi na promie w porcie w Świnoujściu oraz na Morzu Bałtyckim, często w trudnych zimowych warunkach. Wodne sceny kaskaderskie nakręcono w Brukseli w najnowocześniejszej hali filmowej ze specjalnie przygotowanym do takich zdjęć basenem. W serialu znajdzie się ponad 130 scen katastroficznych. Na ekranie zobaczymy przeszło 120 postaci i aż 3000 statystów. Ekipa pracująca nad serialem liczy ponad 140 osób. W jednej z głównych ról Borys Szyc. Ale „Heweliusz” narodził się w głowie scenarzysty Kaspara Bajona, który ponownie spotyka się w pracy z reżyserem Janem Holoubkiem. – Ta katastrofa wywarła na nim bardzo duże wrażenie i widocznie została mu w głowie jako coś ważnego. Z tego co wiem, to długo nosił się z tym, żeby dotknąć tego tematu – mówi w rozmowie z portalem tvp.info Jan Holoubek. – Kiedy zaczynaliśmy pracować z Anią Kępińską nad „Wielką Wodą”, to powiedziałem kiedyś, że powinno się zrobić Heweliusza. W sumie nie wiedziałem dlaczego. Ten Heweliusz za mną gdzieś chodził. Pamiętam dość dobrze samą katastrofę, w sensie głównie te rzeczy, które widziałem w telewizji. Potem się okazało, że to musiało mi się jakoś podświadomie ułożyć, ponieważ pani Jolanta Ułasiewicz, żona kapitana, mieszkała dosłownie 3 podwórka dalej na Natolinie i jej córka chodziła do tej samej szkoły, co ja – dodaje Kaspar Bajon, scenarzysta serialu. Choć oś dramaturgiczna serialu skoncentrowana jest wokół katastrofy promu transportowo-kolejowego, reżyser przyznaje, że ten serial to coś więcej niż kino katastroficzne. Jan Holoubek: „To jest gatunkowo eklektyczny projekt. Ma część katastroficzną, jest też dramatem psychologicznym, ale też dramatem sądowym. Co jest dosyć nowe, rzadko się zdarza dramat sądowy w polskim kinie. A to jest ciekawa bardzo forma. Dużą część serialu zajmie proces nad kapitanem i załogą. To też opowieść o żałobie, o pogodzeniu się ze stratą, o szukaniu nowej drogi w życiu po tragedii. Bohaterowie muszą zredefiniować całe swoje życie i ustawić je na nowe tory. To też historia o dysfunkcji państwa, o nieprzestrzeganiu procedur. O tym, co zawsze jest naszą polską piętą achillesową w przypadku wszystkich katastrof. Także to jest bardzo wielopłaszczyznowa opowieść”. Rozmach produkcyjny serialu zdeterminował również sposób pracy na planie. Poza plenerami zdjęcia odbywały się w jednej z największych hal zdjęciowych w Polsce. Aktorzy grali w przechyle oraz w podwieszonych dekoracjach, a wnętrza i pokład statku odwzorowano z największą precyzją. Plan zdjęciowy skąpany był w deszczu, a potężne turbiny generowały silne podmuchy wiatru. Większość z tego, co zobaczą widzowie na ekranie, dzieje się „naprawdę”: to prawdziwy deszcz i prędkość, aktorzy są mokrzy, wilgotność powietrza jest odczuwalna nawet w reżyserce. – To jest duże utrudnienie dla nas wszystkich. Ja oczywiście wolę być blisko aktorów, nie mówić do nich przez radio, nikt nie lubi dawać uwagi. Ale tu nie mamy wyjścia. Sporo było prób i przygotowań. Tak, żeby aktora później trochę zostawić samemu, uzbroić go. Przed zdjęciami mamy próby czytane. Dużo gadamy o tym, po co coś jest powiedziane, kim jest dana postać. A potem ja już wychodzę z założenia, że aktorzy wiedzą więcej na temat swoich postaci ode mnie. To są zdolni ludzie, dobrze wybrani na etapie castingu. Nie należy tych talentów powstrzymywać, po prostu trzeba tylko ich lekko korygować, ale nie trzeba stać im nad głową. Czerpię z tego, co mi proponują, to jest kwestia dużego zaufania. Nie ma nic gorszego niż reżyser, który wszystkim siedzi na głowie i mówi, co mają robić. Jeżeli daje się ludziom pewną twórczą wolność, wskazuje jedynie kierunek, to oni po prostu cieszą się tym, co robią – mówi nam Jan Holoubek. Reżyser już w serialu „Wielka woda” (o wrocławskiej powodzi z 1997 roku) zmierzył się z powodzeniem z kinem katastroficznym. Jednak nie ukrywa, że „Heweliusz” to zupełnie inny poziom filmowego wyzwania. – To zupełnie inna sprawa. Powódź nie jest dynamiczna. Myśmy i tak ją dynamizowali bardziej, niż w rzeczywistości była. Woda do miasta wlewa się powoli. Ona właściwie nie tyle się wlewa, co podnosi się jej poziom. Natomiast tutaj mamy do czynienia z niezwykle brutalnym żywiołem. Z morzem, na którym musimy stworzyć fale, wrzucić w to aktorów. To jest zupełnie inna skala trudności. Dużo, dużo większa niż przy „Wielkiej Wodzie” – podkreśla. Reżyser wyjaśnia również, dlaczego „Heweliusz” to serial, a nie film. – To był pomysł Kaspara Bajona. Zależy nam, aby opowiedzieć tę tragedię z punktu widzenia kilku bohaterów. To jest ważne, żeby ją zobaczyć z perspektywy żony kapitana, żony kierowcy, który utonął. Z perspektywy marynarza, który się uratował. Film jest za krótką formą, żeby to opowiedzieć. Myślę, że serial daje szansę zrobić to rzetelnie – mówi Holoubek. Heweliusz to ogromne wyzwanie dla zespołu kaskaderów pracujących przy serialu pod wodzą Macieja Maciejewskiego. Aktorzy przeszli szereg szkoleń, a plan zdjęciowy wymagał niekonwencjonalnego podejścia. Jednym z największych wyzwań okazały się zdjęcia w Belgii, na specjalnym basenie do generowania sztormu i sytuacji ekstremalnych. – Wskoczyliśmy do tego basenu i miałem poczucie, że wskoczyłem do własnej wanny w domu, bo woda w belgijskim basenie ma 35 stopni, temperatura na hali ma 38 stopni i wydawało mi się, że to chyba jest za gorące. Sam ubrałem się tylko w dżinsy, w koszulkę i patrzyłem, co dzieje się z moim organizmem. Po dwóch godzinach tych wszystkich efektów, potężnych fal, wiatrów, deszczu czułem, że marznę. A woda dalej ma 35 stopni! Mimo to było chłodno, więc w przerwach między ujęciami testowymi wskakiwaliśmy do wody z tratwy, żeby się nagrzać – opowiada Maciej Maciejewski. Przyznaje, że takie warunki są wyczerpujące. – Poprosiliśmy, aby ekipa belgijska zrobiła w tym basenie wszystkie efekty, jakie mają dostępne, ale wszystkie absolutnie. Okazało się, że oni tego wcześniej nigdy nie robili! Sami byli ciekawi. Doszliśmy więc do granicy wszystkich parametrów bezpieczeństwa w basenie i jak już to wszystko hulało, mówię szefowej, że teraz wchodzimy tam my. A ona na to: „No way!” – relacjonuje kaskader. Kobieta nie dowierzała, że aktorzy się na to odważą. – Basen wytwarza ogromne fale od metra do dwóch i pół metra, więc myśmy znajdowali się w fali ze średnią 1,80 m. To jest tak, jakby stanąć przy bloku czteropiętrowym i z samej góry, z balkonu spuszczono 30 ton wody! To wszystko zasuwa, wylatuje w powietrze i spada na nas. Taka fala dwa razy mnie uderzyła, schowała pod wodę na dwa metry – wspomina. Obcowanie z namiastką żywiołu w laboratoryjnych warunkach uświadomiło twórcom, w jakim komforcie mimo wszystko pracują: jest ciepło, mają obok kolegów, belgijskich ratowników. – Widziałem kamerę, przez mgłę wprawdzie, ale jednak. Wiedziałem, że jest guzik bezpieczeństwa. Ale gdybym rzeczywiście znalazł się w prawdziwym morzu, myślę, że nie zdążyłbym umrzeć z wychłodzenia, tylko nie podołał po prostu mentalnie. A z tym właśnie żywiołem spotkali się załoga i pasażerowie Heweliusza – podsumowuje Maciejewski. Kiedy premiera „Heweliusza”? Obsada: Magdalena Różczka, Michał Żurawski, Konrad Eleryk, Michalina Łabacz, Borys Szyc, Tomasz Schuchardt, Justyna Wasilewska, Andrzej Konopka, Jacek Koman, Magdalena Zawadzka, Jan Englert, Jacek Beler, Dariusz Chojnacki, Anna Dereszowska, Sylwia Gola, Mia Goti, Mateusz Górski, Marcin Januszkiewicz, Dominika Kluźniak, Bartłomiej Kotschedoff, Mirosław Kropielnicki, Joachim Lamża, Łukasz Lewandowski, Piotr Łukaszczyk, Katharina Nesytowa, Magda Osińska, Michał Pawlik, Piotr Rogucki, Mirosław Zbrojewicz. Reżyseria: Jan Holoubek Scenariusz: Kasper Bajon Zdjęcia: Bartek Kaczmarek Scenografia: Marek Warszewski Kostiumy: Weronika Orlińska Muzyka: Jan Komar Premiera „Heweliusza” w serwisie Netflix 5 listopada 2025 r. Kategorie: Telewizja
3386 zł wyniesie ważne świadczenie od 2026 roku. Jest decyzja resortu rodzinyWażna wiadomość dla opiekunów: Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej ogłosiło nową wysokość świadczenia pielęgnacyjnego. Od 1 stycznia 2026 roku kwota wzrośnie o 99 zł, osiągając poziom 3386 zł miesięcznie. Wzrost wynika z podwyżki minimalnego wynagrodzenia. Wyjaśniamy, kto ma prawo do tego świadczenia w świetle nowych, poszerzonych przepisów i jakie dokumenty należy przygotować.
Olga Skórko
Kategorie: Prasa
Złe wieści dla rządu Donalda Tuska. Najnowszy sondaż pokazuje wyraźny trendGdyby wybory odbyły się w najbliższą niedzielę, wygrałaby je Koalicja Obywatelska z wynikiem 29 proc, co oznacza wzrost o 2 proc. Partia rządząca wyprzedziłaby PiS, który odnotował spadek z 31,4 proc. do 27,6 proc. To mniej aż 3,8 proc. Taki wynik sondażu nie oznacza jednak rządów KO.
Agnieszka Maj
Kategorie: Prasa
Kto bliżej Europy, a kto się oddala? Lista „faworytów” i „spadkowiczów”Do tego dochodzą blokady polityczne, w tym węgierskie weto w sprawie dalszych negocjacji z Kijowem i Kiszyniowem. Wszystko to sprawia, że choć perspektywa rozszerzenia jest realna, to pozostaje obarczona napięciami i wieloma warunkami. O możliwym rozszerzeniu Wspólnoty mówiła w Brukseli szefowa unijnej dyplomacji Kaja Kallas, podczas szczytu poświęconego polityce akcesyjnej. Podkreśliła, że niektóre kraje aspirujące do członkostwa wykazały się znaczącym postępem we wdrażaniu reform, które są warunkiem integracji z Unią. Komisja Europejska zapowiedziała, że w przyszłych traktatach akcesyjnych znajdą się szczegółowe zabezpieczenia zapobiegające wycofywaniu się państw z reform już po przystąpieniu do Unii. Jak zaznaczyła unijna komisarz do spraw rozszerzenia Marta Kos, „przyszłe traktaty akcesyjne będą musiały zawierać silniejsze zabezpieczenia”. Zdaniem Komisji, takie zapisy są niezbędne, aby uniknąć sytuacji, w której państwo członkowskie po uzyskaniu pełnego statusu zaczyna odchodzić od standardów demokratycznych, zasad praworządności i ochrony praw fundamentalnych. Czytaj także: Von der Leyen może spać spokojnie. Europosłowie zdecydowali W opublikowanym tzw. pakiecie rozszerzeniowym Komisja Europejska oceniła stan przygotowań Albanii, Bośni i Hercegowiny, Kosowa, Czarnogóry, Macedonii Północnej, Serbii, Gruzji, Mołdawii, Ukrainy oraz Turcji. Największe zastrzeżenia KE zgłosiła wobec Gruzji, gdzie – według raportu – od momentu faktycznego zatrzymania procesu akcesyjnego w grudniu 2024 roku, doszło do szybkiej erozji rządów prawa, ograniczenia przestrzeni dla społeczeństwa obywatelskiego oraz naruszeń wolności słowa i prawa do zgromadzeń. W ocenie Komisji, Gruzja „jest kandydatem wyłącznie z nazwy”, a rząd w Tbilisi musi wykazać zdecydowaną wolę powrotu na ścieżkę integracji europejskiej, jeśli chce utrzymać swój status. Czytaj także: „Europa potrzebuje tarczy”. UE planuje wspólny system antydronowy Krytyce poddano również Serbię, która oficjalnie wciąż deklaruje, że jej strategicznym celem jest członkostwo w Unii Europejskiej, jednak rzeczywiste tempo reform znacznie spadło. Co więcej, Serbia nie dostosowała się do unijnej polityki zagranicznej, zwłaszcza w kwestii sankcji wobec Rosji. Podczas gdy pozostałe państwa Bałkanów Zachodnich wdrożyły unijną politykę zagraniczną niemal w pełni, Serbia utrzymuje ją zaledwie w około 62 procentach. Prezydent Aleksandar Vuczić wielokrotnie powtarzał, że Serbia nie przystąpi do europejskich sankcji wobec Moskwy, co jest jednym z kluczowych punktów spornych w relacjach z UE. Czytaj także: Gra o miliardy i wpływy. Spór o kształt przyszłego budżetu UE Tymczasem Albania wyraża ambicję zakończenia negocjacji akcesyjnych do 2027 roku, co – zdaniem Komisji – jest możliwe, o ile utrzymane zostanie tempo reform oraz pluralistyczny dialog polityczny. Czarnogóra z kolei liczy na zamknięcie negocjacji już do końca 2025 roku i według oceny Komisji Europejskiej, znajduje się na dobrej drodze, jeśli nie spowolni procesu zmian. Czytaj także: Nowy budżet UE. Bruksela pomija rządy, zwiększa rolę regionów Macedonia Północna musi przyspieszyć reformy w wymiarze sprawiedliwości oraz w walce z korupcją, a także zrealizować zobowiązanie dotyczące wprowadzenia do konstytucji zapisu o prawach mniejszości, w tym bułgarskiej. W przypadku Kosowa, Komisja zapowiedziała zdjęcie środków ograniczających nałożonych w 2023 roku po napięciach na północy kraju. Bośnia i Hercegowina została natomiast wezwana do przyspieszenia prac legislacyjnych i powołania negocjatora, co jest warunkiem rozpoczęcia formalnych rozmów akcesyjnych. Czytaj także: Unia Europejska ostrzega Bośnię i Hercegowinę. Reformy albo koniec marzeń o członkostwie Procesy akcesyjne Ukrainy i Mołdawii są obecnie ściśle powiązane. Oba kraje są gotowe do otwarcia trzech z sześciu tak zwanych klastrów negocjacyjnych, jednak dalszy postęp blokują Węgry, ponieważ otwarcie każdego etapu wymaga jednomyślności wszystkich państw członkowskich. Negocjacje z Turcją pozostają natomiast zamrożone od 2018 roku i nie przewiduje się w najbliższym czasie ich wznowienia. Czytaj także: Ukraina i Mołdawia w UE? „Są gotowe do rozpoczęcia rozmów akcesyjnych” Kategorie: Telewizja
UE ustaliła cel klimatyczny na 2040 rok. Jest też decyzja w sprawie ETS2Ministrowie środowiska państw UE zgodzili się w środę na ustanowienie celu klimatycznego na 2040 r. - do tego czasu emisje gazów cieplarnianych dla Unii mają zostać zmniejszone o 90 proc. względem 1990 r. Ponadto Polsce i innym przeciwnikom systemu ETS2 udało się opóźnić jego wejście w życie o rok - system zacznie obowiązywać w 2028 r.
Kategorie: Portale
Sprzedają 273 auta dziennie, silnik 1.5 hitem. Zapomnij o "chińczykach"Ile kosztuje najczęściej kupowany samochód? Ile pensji trzeba na nie odłożyć? Polacy rzucili się do salonów. Skoda Octavia wraca na tron i idzie na wojnę z chińskimi markami. Do tego od 1 stycznia wchodzą w życie nowe i ostrzejsze przepisy, w których głównym kryterium oceny samochodów będzie emisja CO2.
Tomasz Sewastianowicz
Kategorie: Prasa
Turcja szantażuje Putina. Rosja walczy o przetrwanieRosja i Turcja negocjują utrzymanie obecnego poziomu dostaw gazu. Tymczasem analitycy rynku energetycznego coraz częściej spekulują o przyszłości rosyjskiego surowca w Turcji, na którą rośnie presja ze strony administracji Donalda Trumpa, domagającej się ograniczenia zakupów wspierających finansowanie wojny przeciwko Ukrainie.
Kategorie: Portale
Mieszkańcy bloków stracą wpływ. Zamontują im nadajnik bez pozwoleniaProjekt ustawy ministerstwa cyfryzacji w sprawie zmian w przepisach o rozwoju usług i sieci telekomunikacyjnych, budzi zastrzeżenia samorządów, m.in. Związku Powiatów Polskich. Organizacja wytyka m.in. zbyt krótkie terminy proceduralne i nieproporcjonalne obciążenia administracyjne i finansowe.
Kategorie: Portale
W 2026 r. domy dostaną kategorie od A do G. Urzędnicy wszystko skontrolująW połowie 2026 r. wejdzie w życie rozporządzenie wprowadzające zmiany w przygotowywaniu świadectw charakterystyki energetycznej. Nowości będzie kilka. Wśród nich są klasy budynków i sposoby kontroli.
Kategorie: Portale
Niespodziewana dymisja w rządzie. Był odpowiedzialny za kluczowe spółkiRobert Kropiwnicki odchodzi z rządu. Poinformował o tym w mediach społecznościowych.
Kategorie: Portale
Duże utrudnienia w warszawskim metrze. Ograniczono ruch pociągówZ powodu zdarzenia na stacji Centrum występują utrudnienia w kursowaniu pociągów metra linii M1. Pociągi kursują w dwóch pętlach: Kabaty – Wilanowska oraz Młociny – Dworzec Gdański. Zamknięte są stacje: Ratusz Arsenał, Świętokrzyska, Centrum, Politechnika, Pole Mokotowskie, Racławicka, Wierzbno. Trwa uruchamianie zastępczej komunikacji. Dodatkowo pojawią się utrudnienia od 7 do 10 listopada. „Od 7.11 (ok. 21.30) do 10.11 M1 nie kursuje na odcinku Wilanowska – Słodowiec” – czytamy w oświadczeniu. Czytaj także: Intercity utknęło przed celem. Pociąg nie mógł wjechać pod górę Kategorie: Telewizja
Tak możesz stracić całe swoje oszczędności. Jak uchronić się przed zmodyfikowanymi bankomatami?Pod koniec października głośno zrobiło się o serii kradzieży pieniędzy z kont jednego z popularniejszych banków. Trop zaprowadził śledczych do... bankomatów, które okazały się zmodyfikowane i przygotowane pod działania przestępców. Wszystko za sprawą specjalnych nakładek do tzw. skimmingu.
Przemysław Paterek
Kategorie: Prasa
QUIZ. W czasach PRL każdy grał w tę grę. Jak zdobędziesz 10/10, to jesteś mistrzemW czasach PRL to była najpopularniejsza gra. Wszyscy przeglądali atlasy geograficzne i uczyli się na pamięć państw oraz miast na każdą literę alfabetu. Ile z tego pamiętasz? Sprawdzi to nasz quiz. Dopasuj miasta do państw. Powodzenia!
Michał Ignasiewicz
Kategorie: Prasa
Budżet UE na lata 2028-2034. Trudne rozmowy przed decydującą debatą
Krytyka projektu pojawiła się już w momencie jego ogłoszenia
Komisja Europejska zaprezentowała projekt budżetu na lata 2028–2034 w lipcu. Dokument od razu wywołał dyskusję w Parlamencie Europejskim. Przedstawiciele największych frakcji politycznych – Europejskiej Partii Ludowej, Europejskich Konserwatystów i Reformatorów oraz grupy Socjalistów i Demokratów – podkreślali, że w ich ocenie projekt nie uwzględnia w wystarczającym stopniu potrzeb poszczególnych regionów i rolników. Zdaniem wielu europosłów w projekcie zabrakło jasnego wzmocnienia polityki spójności, czyli mechanizmu wyrównującego różnice gospodarcze między państwami członkowskimi, oraz stabilnego finansowania dla rolnictwa. Europoseł Siegfried Muresan z EPL argumentował, że środki zaproponowane przez KE nie przystają do rosnących wyzwań, takich jak rekordowa inflacja, transformacja energetyczna czy sytuacja międzynarodowa. Czytaj także: Polska zyska na nowym budżecie UE. Halicki wskazuje kluczowe obszary Komisja szuka porozumienia z Parlamentem EuropejskimNegocjacje nad wieloletnim budżetem Unii Europejskiej wchodzą dopiero w początkową fazę, jednak Komisja Europejska dąży do tego, by już na starcie wypracować wspólną płaszczyznę do dalszej rozmowy z europosłami. Komisarz Piotr Serafin omówi kwestie sporne na posiedzeniu Komisji Budżetowej Parlamentu Europejskiego, a następnie weźmie udział w posiedzeniu tzw. grupy sterującej ds. budżetu. W skład tej grupy wchodzą najważniejsi negocjatorzy reprezentujący poszczególne frakcje polityczne, a także przewodnicząca Parlamentu Europejskiego Roberta Metsola. Jest to forum, w którym formułowane są główne kierunki stanowiska PE. Wysokiej rangi przedstawiciel Parlamentu przewiduje, że rozmowa nie zakończy się konkretnymi decyzjami. Czytaj także: UE zmienia zasady. Więcej pieniędzy na obronność i transformację energetyczną Inny rozmówca zwrócił uwagę, że spotkanie ma przede wszystkim charakter orientacyjny. – To ważne spotkanie w procesie, ale nie decydujące. Mamy nadzieję, że to będzie krok w dobrym kierunku, przed debatą w przyszłym tygodniu – zaznaczył. 12 listopada podczas sesji plenarnej w Brukseli odbędzie się debata poświęcona przyszłemu budżetowi. Do tego momentu zarówno europosłowie, jak i Komisja, chcieliby zbliżyć swoje stanowiska choć w niektórych obszarach. Debata będzie jednym z pierwszych publicznych momentów konfrontacji argumentów obu stron. Czytaj także: Solidny budżet to silna Europa. Europosłowie stawiają na obronność i spójność Pod koniec października liderzy frakcji tworzących większościową koalicję w PE wystosowali wspólny list do przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen. Zaapelowali w nim o zmiany w projekcie budżetu. Ich główne zastrzeżenia dotyczą planu zastąpienia obecnego modelu polityki spójności systemem tzw. krajowych i regionalnych planów partnerstwa – rozwiązania podobnego do tego, które wprowadzono przy Krajowych Planach Odbudowy. Według propozycji Komisji takie połączenie programów miałoby zmniejszyć biurokrację i zwiększyć elastyczność wydatkowania unijnych środków. Jednak liderzy koalicyjnych grup ostrzegają, że nowe rozwiązanie ograniczyłoby bezpośredni wpływ regionów i władz lokalnych na proces ustalania, na co przeznaczane są fundusze. Czytaj także: To może być najważniejszy budżet w historii UE. Arcytrudne negocjacje Komisja odpowiada: jesteśmy gotowi na dialog
Rzecznik Komisji Balazs Ujvari zapewnił, że KE „wysłucha głosu Parlamentu i państw członkowskich”. – (Te opinie) odegrają istotną rolę w tym procesie. (…) Jesteśmy otwarci, by wysłuchać ich stanowiska, i to będzie punktem wyjścia do dalszych rozmów – powiedział rzecznik KE. Procedura przyjęcia budżetu wymaga zgody wszystkich Ostateczny kształt budżetu UE musi zostać zatwierdzony jednomyślnie przez wszystkie państwa członkowskie. Parlament Europejski może dokument przyjąć lub odrzucić, lecz nie ma prawa nanoszenia własnych poprawek. Dlatego osiągnięcie porozumienia między PE, KE i rządami państw członkowskich będzie niezbędne. Czytaj także: Miliony euro zagrożone. Parlament Europejski chce ratować kluczowe inwestycje Kategorie: Telewizja
„Podniesiesz łeb, to ci go odstrzelimy”. Czarzasty wytknął ZiobrzeCzarzasty przypomniał sceny, które – według niego – rozegrały się podczas czynności służb: – Pamiętasz, jak o 6 rano wprowadziłeś mi do domu policję, jak położyłeś na ziemi moją żonę, gołą, jak wszedłeś do sypialni mojej córki, jak wszedłeś do sypialni mojego syna. Pamiętasz to? – mówił lider Lewicy. – Pamiętasz, jak leżałem na podłodze, a ludzie, którzy za twoją wiedzą weszli do mnie do domu, trzymali mi pistolet przy głowie i mówili: „Jak podniesiesz łeb, to ci go, k…wa, odstrzelimy?”. Pamiętasz to? – dodał. W dalszej części nagrania Czarzasty odniósł się do zarzutów wobec Ziobry. – Więc jak ludzie się teraz spytają, czy byłeś w stanie być szefem grupy przestępczej, czy byłeś w stanie wykorzystywać ludzi, to ja ci powiem – byłeś w stanie – podkreślił. Na zakończenie zwrócił się do Ziobry wprost: – Budapeszt cię nie uratuje. W ostatnich dniach prokuratura skierowała do Sejmu wniosek o uchylenie immunitetu Zbigniewowi Ziobrze. Pojawiły się także spekulacje o jego pobycie za granicą. Ziobro oraz jego współpracownicy konsekwentnie utrzymują, że działania wymiaru sprawiedliwości mają charakter polityczny. Czytaj również: Afera z działką CPK. Minister energii wskazał, kto jest winny Kategorie: Telewizja
Trzęsienie ziemi w Orlenie. Co z prezesem? Szef MAP zabiera głosMinister aktywów państwowych Wojciech Balczun powiedział, że Ireneusz Fąfara pozostanie prezesem Orlenu "tak długo, jak skutecznie i z sukcesami będzie budowana wartość grupy Orlen, w sensie realizacji celów strategicznych i dowożenia wyników". - To podlega normalnej, naturalnej, obiektywnej ocenie - podkreślił.
Kategorie: Portale
Skromny serial kryminalny rozbił bank. Wielkie hity pokonaneTego nikt się nie spodziewał. Skromny serial kryminalny "Murdaugh: Śmierć w rodzinie" okazał się najchętniej oglądanym thrillerem w odcinkach ostatnich dni, bijąc na głowę wiele popularniejszych pozycji – nie tylko kryminałów, ale również hitów kinowych dostępnych w streamingu. Gdzie można oglądać szósty odcinek nieoczekiwanego przeboju?
Piotr Kozłowski
Kategorie: Prasa
|
Sondaże polityczneAnkietaStudio Opinii
TVN24 - wiadomości, KrajGazeta Wyborcza — kraj
wnp.pl Informacje z otoczenia przemysłu
TOK.fm - Najważniejsze informacje z Polski
TVN24 Biznes i ŚwiatPortaleTVP.Info300polityka
Dziennik
Wirtualnemedia.pl
CzęstochowaZ serwisów lokalnych Urząd Miasta CzęstochowyPowiat CzęstochowskiDziennik Zachodni - Częstochowa
Gazeta.pl — Częstochowa
wCzestochowie.pl
Częstochowa - samorząd
|
Ostatnie odpowiedzi
15 lat 17 tygodni temu
18 lat 3 dni temu