LogowanieNawigacjaTrybunał Konstytucyjny
Prezydent RP - aktualnościSejm RP - NewsZ Kancelarii Premiera
Strony partii politycznych obecnych w Sejmie VIII kadencji(w układzie alfabetycznym) Książki w promocjiPO — AktualnościPSLZNPBelferBlogBLOGI POLITYCZNE„Skrót myślowy” — blog Janiny ParadowskiejGra w klasy — blog Adama SzostkiewiczaNowe wątki na forum DPN |
AktualnościKreml śledzi AUKUS? Rosja i Chiny coraz groźniejsze dla ZachoduSzef australijskiej agencji bezpieczeństwa wewnętrznego Mike Burgess ostrzegł w czwartek przed "groźbą ofensywnego szpiegostwa" ze strony Rosji i poinformował o zatrzymaniu i wydaleniu w ostatnich latach kilku agentów powiązanych z Moskwą.
Aneta Malinowska
Kategorie: Prasa
Globalny operator kart płatniczych przebił oczekiwania. Solidne wzrosty wynikówGlobalny operator systemów kart płatniczych Mastercard Inc. w II kwartale zanotował przychody netto na poziomie 8,1 mld dolarów. W tym czasie zysk wzrósł do 3,7 mld dolarów. Posiadacze kart dokonali łącznych płatności za 2,6 bln dolarów.
Kategorie: Portale
„Komisja Wenecka miała prośbę nie od rządu, tylko od Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy”. Bodnar z dystansem o głośnej zapowiedzi Żurka– To bardziej skomplikowane, ponieważ w tym przypadku mam wrażenie, że ministerstwo nie do końca może wycofać ustawę z opiniowania, ponieważ to nie ministerstwo wnioskowało o opinię dot. tej konkretnej ustawy. Przypomnę fakt, był taki moment, że komisja kodyfikacyjna ustroju sądownictwa i prokuratury przygotowała dwa projekty ustaw dot. statusu sędziów i wtedy o opinię […]
Kategorie: Portale
"Jesteśmy społeczeństwem ignorantów - kpimy z obowiązków, przezorności, procedur. A potem giniemy"Płk Przepiórka: Powiem po żołniersku - to zasrany obowiązek każdego z nas. Współczesny patriotyzm to możliwość dania sobie i bliskim szansy przetrwania w sytuacji krytycznej.
Kategorie: Prasa
"Jesteśmy społeczeństwem ignorantów - kpimy z obowiązków, przezorności, procedur. A potem giniemy"Płk Przepiórka: Powiem po żołniersku - to zasrany obowiązek każdego z nas. Współczesny patriotyzm to możliwość dania sobie i bliskim szansy przetrwania w sytuacji krytycznej.
Kategorie: Prasa
„Traktuję to jako żart”. Żurek odpowiada Ziobrze– Czekam na te zawiadomienia [do prokuratury] z absolutnym spokojem. Naprawdę, w ustach ministra Ziobry sformułowanie, że ja złamałem prawo, po tym, co on zrobił w wymiarze sprawiedliwości, jak długa jest lista tych naruszeń konstytucji […], za które odpowiada minister Ziobro, to jest naprawdę żart – powiedział Waldemar Żurek w […]
Kategorie: Portale
Alarm z Niemiec, cios w Polskę. "35 lat tego nie widziałem"Niemiecki przemysł przeżywa najpoważniejszy kryzys od dekad, co odciska piętno nie tylko na gospodarce naszych zachodnich sąsiadów, ale również na polskich firmach. Współzałożyciel Amiki, mający wieloletnie doświadczenie zawodowe w Niemczech, przyznaje, że nigdy wcześniej nie widział tak głębokiego regresu.
Kategorie: Portale
Mars wchodzi do Wagi. 5 znaków wreszcie ruszy do przoduW czwartek 7 sierpnia 2025 roku o godzinie 01.23 Mars wchodzi do znaku Wagi. To ważna zmiana energetyczna – planeta działania, odwagi i determinacji opuszcza uporządkowaną Pannę i przenosi się do znaku relacji, dyplomacji i sprawiedliwości. Choć Mars w Wadze nie czuje się najlepiej, to ten ingres otwiera nowy rozdział dla wielu osób – zwłaszcza dla 5 znaków zodiaku, które poczują, że coś w końcu rusza z miejsca.
Lena Ratajczyk
Kategorie: Prasa
Mars wchodzi do Wagi. 5 znaków wreszcie ruszy do przoduW czwartek 7 sierpnia 2025 roku o godzinie 01.23 Mars wchodzi do znaku Wagi. To ważna zmiana energetyczna – planeta działania, odwagi i determinacji opuszcza uporządkowaną Pannę i przenosi się do znaku relacji, dyplomacji i sprawiedliwości. Choć Mars w Wadze nie czuje się najlepiej, to ten ingres otwiera nowy rozdział dla wielu osób – zwłaszcza dla 5 znaków zodiaku, które poczują, że coś w końcu rusza z miejsca.
Lena Ratajczyk
Kategorie: Prasa
Mają dość turystów. "Sytuacja jest nie do wytrzymania"
Miejscowości w Dolomitach mają dość tłumów turystów. Chcą wprowadzić nowe przepisy, zakazy i kary, by ograniczyć ich napływ. Władze mówią wprost: sytuacja jest nie do zniesienia. Skarżą się na korki, hałas, tłok przy punktach widokowych i dzikie kempingi w górach.
Kategorie: Telewizja
Żurek: Dostałem od premiera wolną rękę do działania- Dostałem ją [propozycję zostania ministrem] na urlopie […], tuż przed nominacją. W ostatnim dniu, czwartek dokładnie, przyjechałem do Warszawy, skracając urlop. Poszedłem na spotkanie z panem premierem i po półtoragodzinnej rozmowie - która była rzeczywiście dla mnie trudna o tyle, że nigdy nie stanąłem przed tak trudną decyzją zawodową - stwierdziłem, że jest to taki moment, że nie można nie podjąć tego wyzwania - powiedział Waldemar Żurek w „Gościu Radia ZET”.
- Ale nie ukrywam, że najważniejszą rzeczą, jaką premier mi powiedział, była sfera niezależności. Premier powiedział wyraźnie, że chce, żeby był to człowiek, który nie jest politykiem, który jest postrzegany jako niezależny i który będzie miał bardzo dużą przestrzeń niezależności w decyzjach dotyczących tego resortu - mówił dalej.
Jak wskazał: - Dostałem wolną rękę do działania.
Kategorie: Portale
Nowy minister zapowiada wsparcie rolników. „Nie zostaną bez pomocy”– Rolnicy, którzy ucierpieli na skutek anomalii pogodowych, nie zostaną bez pomocy. To dotyczy zarówno tych rolników, sadowników, których uprawy wymarzły, jak i tych upraw, gdzie pojawiły się gradobicia, deszcze nawalne, wystąpiły lokalne podtopienia – wyjaśnił szef resortu. Dodał też, że ministerstwo wystąpiło do Komisji Europejskiej o nadzwyczajną pomoc. – Mam nadzieję, że w najbliższych tygodniach będzie decyzja Komisji dotycząca przyznania pomocy i jej wysokości – wskazał. Stefan Krajewski odniósł się do zapowiedzi Karola Nawrockiego z kampanii wyborczej o przeprowadzeniu referendum ws. odrzucenia Zielonego Ładu. Pytany, czy podpisałby wniosek ws. referendum, jeśli prezydent to zaproponuje, wskazał, że „nic nie szkodzi podpisać ten wniosek”. – Może referendum się odbyć, tylko od razu pojawia się pytanie, czy to referendum będzie wiążące. Znam takie referenda, gdzie były pytania, i potem pieniądze na nie przeznaczone można było wykorzystać na pomoc, wsparcie rolników – wyjaśnił. Kategorie: Telewizja
Czegoś takiego już dawno nie było. Popłoch w MoskwieCeny rosyjskiej ropy Urals utrzymują się na poziomie, który nie spełnia oczekiwań Kremla. Moskwa, świadoma poważnych konsekwencji dla swojej gospodarki i finansowania działań zbrojnych, podejmuje intensywne próby ograniczenia skutków spadku cen surowca.
Kategorie: Portale
„Gość poranka”: Stefan KrajewskiNic nie szkodzi podpisać wniosek o referendum ws. odrzucenia Zielonego Ładu. Pojawia się tylko pytanie, czy to referendum będzie wiążące – ocenił minister rolnictwa i rozwoju wsi Stefan Krajewski w programie „Gość poranka”. Zapowiedział też, że rolnicy, którzy ucierpieli na skutek anomalii pogodowych, nie zostaną bez pomocy.
Kategorie: Telewizja
Polityczny plan piątku: obchody 81. rocznicy Powstania Warszawskiego, wystąpienie prezesa Kaczyńskiego, Razem o ograniczaniu programów socjalnychO 11:00 prezydent Andrzej Duda upamiętni ofiary rzezi Woli - planowana jest też wypowiedź dla mediów. O 16:50 złoży wieniec na grobie gen. Antoniego Chruściela „Montera”, dowódcy Okręgu Warszawskiego AK, a o 17:00 - w godzinę "W" - odda hołd powstańcom.
Na 13:30 w Warszawie zaplanowano złożenie kwiatów i przemówienie prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.
W ramach trwającej trasy Lato z Razem współprzewodniczacy Partii Razem Adrian Zandberg i Aleksandra Owca oraz posłanka Marcelina Zawisza odwiedzą Szczecin. O 12:15 odbędzie się konferencja prasowa z udziałem kierownictwa Razem. Wydarzenie będzie poświęcone dyskusjom o ograniczaniu programów socjalnych toczonym w ramach koalicji rządzącej.
Kategorie: Portale
Hitowy serial SF numerem jeden. "Epicka i wierna adaptacja arcydzieła"Na jednej z czołowych polskich platform streamingowych pojawił się czwarty odcinek trzeciego sezonu "Fundacji" – epickiej sagi stworzonej przez Davida S. Goyera. Serial oparty na nagradzanych powieściach Isaaca Asimova, z nominowanymi do Emmy Jaredem Harrisem i Lee Pace'em oraz Lou Llobell w rolach głównych, wrócił w chwale i od progu ponownie zachwycił krytyków i widzów. Gdzie można go oglądać?
Piotr Kozłowski
Kategorie: Prasa
Hitowy serial SF numerem jeden. "Epicka i wierna adaptacja arcydzieła"Na jednej z czołowych polskich platform streamingowych pojawił się czwarty odcinek trzeciego sezonu "Fundacji" – epickiej sagi stworzonej przez Davida S. Goyera. Serial oparty na nagradzanych powieściach Isaaca Asimova, z nominowanymi do Emmy Jaredem Harrisem i Lee Pace'em oraz Lou Llobell w rolach głównych, wrócił w chwale i od progu ponownie zachwycił krytyków i widzów. Gdzie można go oglądać?
Piotr Kozłowski
Kategorie: Prasa
Powstanie Warszawskie, anatomia zbrodni. „Każdego mieszkańca należy zabić”Bestialstwo Niemców podczas tłumienia Powstania Warszawskiego nie było wyłącznie oddolną inicjatywą żołnierzy. Przede wszystkim wstępem była ponad czteroletnia okupacja, z doraźnymi egzekucjami, Palmirami, łapankami, wywózkami na roboty przymusowe i wszechobecnym terrorem. Po drugie, do tłumienia zrywu wysłano między innymi jednostki, które brały udział w akcjach antypartyzanckich i pacyfikacyjnych. Szczególne doświadczenie w tym zakresie miał SS-Sonderregiment Dirlewanger, zbieranina w znacznej mierze byłych więźniów: kłusowników, kryminalistów, „aspołecznych”, żołnierzy Wehrmachtu i esesmanów skazanych za przewinienia dyscyplinarne, a także więźniów politycznych. Dirlewangerowcy dowodzeni przez skazanego pedofila Oskara Dirlewangera już od września 1940 roku dopuszczali się licznych zbrodni w dystrykcie lubelskim, a szczególnie na Białorusi. Wartość bojowa tego oddziału była niewielka. Żołnierze wyspecjalizowali się w mordach, grabieżach, gwałtach, ale były też prowadzone przeciw nim śledztwa w związku z korupcją, malwersacjami, wymuszeniami, oszustami czy handlem na czarnym rynku. Prawdziwe wojenne straty, i to znaczne, zaczęli ponosić dopiero w Powstaniu Warszawskim, w starciach z harcerzami. Podobnie żołnierze kolaboracyjnej Rosyjskiej Wyzwoleńczej Armii Ludowej. Niemcy wysłali 1700 wojskowych, celowo nieżonatych, żeby skupili się na zbrodniach przeciwko ludności cywilnej. Była to zwykła rabująca, gwałcąca i mordująca dzicz. Po trzecie, najwyższe dowództwo zdecydowało, że ukaranie Warszawy ma być przykładem, próbą sterroryzowania całej Europy. Wreszcie łączyli tę perspektywę z możliwością rozwiązania „polskiego problemu”. „Z punktu widzenia historycznego jest błogosławieństwem, że Polacy to robią” – przekonywał Reichsführer-SS Heinrich Himmler. „Po pięciu, sześciu tygodniach wybrniemy z tego. A po tym Warszawa, stolica, głowa, inteligencja tego byłego 16- 17-milionowego narodu Polaków będzie zniszczona, tego narodu, który od 700 lat blokuje nam Wschód i od czasu pierwszej bitwy pod Tannenbergiem (Grunwaldem – przyp. red.) leży nam w drodze” – rysował zbrodnicze wizje Himmler. Adolf Hitler powiedział Himmlerowi, szefowi sztabu generalnego Naczelnego Dowództwa Wojsk Lądowych (OKH) generałowi Heinzowi Guderianowi wprost, czego od nich oczekuje. SS-Obergrupenführer Erich von dem Bach-Zelewski, dotychczas odpowiedzialny za walkę z partyzantką w okupowanej Europie (Chef der Bandenbekämpfungsverbände), który otrzymał funkcję „generała dowodzącego w obszarze Warszawy” z rozkazem stłumienia powstania, dokładnie zrelacjonował słowa Hitlera. „Każdego mieszkańca należy zabić, nie wolno brać żadnych jeńców. Warszawa ma być zrównana z ziemią i w ten sposób ma być stworzony zastraszający przykład dla całej Europy” – nie zostawił żadnej wątpliwości Führer. Jego ludzie szybko zaczęli wcielać w życie ten poroniony rozkaz. Grupa Korpuśna Von dem Bacha zrzeszająca wszystkie siły wojskowe i milicyjne miała wolną rękę. O godzinie 17 1 sierpnia 1944 roku wybuchło Powstanie Warszawskie, zaraz też rozpoczęły się rzezie, zarówno walczących jak i ludności cywilnej. Pierwsze w „dzielnicy policyjnej” w Śródmieściu Południowym, będącej jednym z symboli terroru pierwszych lat okupacji. Powstańcy zaatakowali tam silnie umocnione pozycje wroga. Głównym celem była siedziba Gestapo, ulokowana w gmachu przedwojennego Ministerstwa Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego przy alei Szucha 25. Broniło go około 800 dobrze uzbrojonych policjantów i gestapowców. Żołnierze VII Zgrupowania Armii Krajowej „Ruczaj” oraz 1 Dywizjonu Ułanów AK „Jeleń”, w znacznej mierze młodych ludzi, z ogromnym poświęceniem opanowali budynek oficerskiego kasyna garnizonowego przy alei Szucha 29, część ruin przedwojennego Generalnego Inspektoratu Sił Zbrojnych oraz warsztaty samochodowe przy ulicy Bagatela. Po dwóch godzinach walki Polakom wyczerpała się amunicja i Niemcy przystąpili do kontrataku. Kto nie zginął w walce, został raniony lub wzięty do niewoli został zamordowany. Następnie okupanci wywlekli z domów przy ulicy Flory 5 i 9 wszystkich mężczyzn powyżej 14. roku życia i rozstrzelali. Dalej machina pacyfikacyjna przetoczyła się przez okoliczne kwartały zamieszkałe przez Polaków. Systematyczne mordowanie przestało być reakcją zdziczałego żołdactwa na wybuch powstania. Stało się skutkiem nadejścia rozkazu z Berlina, nakazującego zagładę mieszkańców i miasta. Paul Otto Geibel, dowódca SS i policji na dystrykt warszawski Generalnego Gubernatorstwa, następca niesławnego Franza Kutschery, zeznał po wojnie, że już wieczorem 1 sierpnie zadzwonił do niego Himmler. „Niech pan zniszczy dziesiątki tysięcy” – padł jasny rozkaz. Czytaj więcej: Największy mit Powstania Warszawskiego? „Armia Czerwona nie wstrzymała ofensywy” SS-Standartenführer dr Ludwig Hahn, komendant Sicherheitsdienst (podległa Himmlerowi Służba Bezpieczeństwa – przyp. red.) i policji bezpieczeństwa na dystrykt warszawski, zeznał podczas procesu w Hamburgu w 1961 roku, że jemu akurat Himmler przysłał telegram. Treść również nie pozostawiała wątpliwości, co to intencji. Doktor praw (zaskakująco wielu niemieckich zbrodniarzy miało tytuł doktorski, szczególnie dużo było prawników) miał stłumić powstanie „z wykorzystaniem wszystkich najbrutalniejszych metod”. Sąd usłyszał, że wyznaczonym zadaniem było spalenie wszystkich dzielnic miasta i wymordowanie wszystkich zamieszkujących w Warszawie Polaków. Pierwszym niemym świadkiem bestialstwa były ruiny zniszczonego we wrześniu 1939 roku Generalnego Inspektoratu Sił Zbrojnych przy Alejach Ujazdowskich 1/3. Już pierwszego sierpnia Niemcy mieli w nich wymordować 980 osób. W innej części miasta rozpoczynała się największa akcja ludobójcza – Rzeź Woli. Rozpoczęli ją żołnierze Dywizji Pancerno-Spadochronowej „Hermann Göring”, mordujący powstańców, także rannych. Równolegle ich koledzy razem z żołnierzami z 608 Pułku Ochronnego pułkownika Willi Schmidta wypędzali z domów ludność cywilną, czemu towarzyszyły mordy, gwałty i grabieże. Później do akcji wkroczyli degeneraci z Pułku Dirlewangera i Rosyjskiej Wyzwoleńczej Armii Ludowej (RONA) brigadeführera Waffen-SS Bronisława Kamińskiego oraz innych jednostek. O przebiegu tego aktu ludobójstwa piszemy w oddzielnym artykule. Warto wrócić na Śródmieście Południowe, gdzie Niemcy wypracowali specjalną technikę masowego mordowania. SS-mani i policjanci wspierani przez jednostki kolaboracyjne wypędzali ludność cywilną z całych kwartałów. Zdarzało się, że podpalano kamienice z osobami, które uznano za niezdolne do poruszania się o własnych siłach, głównie seniorów i chorych. Cywile byli pędzeni na Szucha, czemu towarzyszyły doraźne morderstwa, bicie, krzyki. Tam odbywała się główna selekcja. Tysiące osób zostało zamordowanych na miejscu. Część mężczyzn była zmuszana do kopania okopów, rowów łącznikowych, rozbierania ładunków i tym podobnych. Niepokorni byli zabijani. Części kobiet i dzieciom wyznaczono jeszcze okrutniejszy los. Niemcy używali ich jako „żywe tarcze” przed niemieckimi czołgami atakującymi powstańcze barykady. Ta zbrodnicza taktyka była stosowana także między innymi podczas pacyfikacji Woli czy Ochoty. „Dwa razy byliśmy używani jako żywe tarcze, to znaczy prowadzili nas poprzez Szucha, w dół Szucha, blisko i tam szliśmy przed, za nami jechał czołg, piechota niemiecka i oni atakowali, dlatego że Aleja Szucha była niemiecka, myśmy szli od Rakowieckiej, Puławskiej przez Plac Unii Lubelskiej, Szucha, tam nas prowadzili” – wspominał w rozmowie z Muzeum Powstania Warszawskiego kpr. podch. Piotr Słonimski „Prot”. „Polacy byli już na rogu Koszykowej i Placu na Rozdrożu, więc myśmy wołali: 'Strzelajcie, strzelajcie!'. Zresztą, to wszystko było dość łagodne. Polacy strzelali. Ale w porównaniu z tym, co można obejrzeć na filmach, to było takie dość, nazwijmy to, „miękkie strzelanie”, to nie były długie serie z cekaemami. Strzelali w Niemców, którzy szli za nami” – opowiadał. Także sposób dokonywania masowych egzekucji na Śródmieściu został wypracowany zgodnie z chłodnymi kalkulacjami. Oprawcy prowadzili ofiary na miejsce kaźni, najczęściej na terenie Ogródka Jordanowskiego przy ulicy Bagatela, w grupach liczących do stu osób. Następnie kazano im się rozebrać do naga, oddać kosztowności i kłaść na ziemi kilku rzędach. Jeśli ktoś nie chciał oddać złotych zębów, oprawcy wybijali mu je kolbami karabinów. Zdarzało się, że ofiary były zmuszane do kładzenia się na jeszcze ciepłych ciałach poprzednio pomordowanych. Egzekucje zwykle obywały się strzałem w tył głowy, ale często pijani kaci strzelali seriami, gdzie popadnie. Zwłoki ofiar układano w stosy i palono na terenie ogródka. Zdarzało się, że stosy sięgały połowy piętra ruin. Swąd palonych ciał rozchodził się po okolicy, dodatkowo terroryzując mieszkańców. Ogródek Jordanowski był jednak na widoku, oprawcy znaleźli z czasem sposób, by uniknąć świadków. Nie żeby obawiali się o publicity, przypuszczalnie wstydzili się swojego zbrodniczego dzieła. 4 sierpnia rozstrzeliwania przenieśli do południowego skrzydła gmachu GISZ, obok ogródka, ale w murach, poza wzrokiem niepożądanych osób. Dodatkowo pozabijali deskami większość dziur po oknach na parterze. Zbudowali też prowizoryczne krematorium, żeby nie został ślad po ofiarach. Niemcy precyzyjnie zorganizowali rzeź. Świadkowie zeznali, że mordowaniem zajmowało się dwóch wyznaczonych SS-manów, którzy otrzymywali za to wódkę. Paleniem zwłok i sortowaniem odzieży zajmowali się więźniowie. Komanda z nich złożone, były potem kolejno wybijane. Ile osób zamordowano w Ogródku Jordanowskim i ruinach GISZ? W ocenie badaczy Instytutu Pamięci Narodowej przypuszczalnie nawet 10 tysięcy. W lipcu 1946 roku w Okręgowej Komisji Badania Zbrodni Niemieckich w Warszawie powstał protokół, w którym wskazano, że odnalezione w piwnicach GISZ prochy ludzkie ważyły 5578 kilogramów. Morderstwa, grabieże i gwałty – gehenna mieszkańców – trwały przez cały okres Powstania Warszawskiego. Ostateczna zagłada miasta rozpoczęła się po upadku zrywu. Zgodnie z chorym marzeniem Hitlera i Himmlera o rozwiązaniu „sprawy polskiej” Warszawa miała być całkowicie zburzona. Podczas podpisywania aktu kapitulacji, 2 października, Niemcy zobowiązali się oszczędzić częściowo ocalałą zabudowę, „ze szczególnym uwzględnieniem obiektów o dużej wartości historycznej, kulturalnej lub duchowej”. Było to cyniczne kłamstwo. Już 9 października Himmler wydał rozkaz kompletnego zniszczenia miasta. „Miasto ma całkowicie zniknąć z powierzchni ziemi i służyć jedynie jako punkt przeładunkowy dla transportu Wehrmachtu. Kamień na kamieniu nie powinien pozostać. Wszystkie budynki należy zburzyć aż do fundamentów. Pozostaną tylko urządzenia techniczne i budynki kolei żelaznych” – oświadczył Reichsführer-SS. Była to zapowiedź realizacji tak zwanego planu Pabsta, który zakładał, że Warszawa stanie się die Neue Deutsche Stadt Warschau (Nowe Niemieckie Miasto Warszawa), 130-tysięcznym, prowincjonalnym miastem niemieckim. Stąd licząca około 40 tysięcy niemiecka elita miała zarządzać ziemiami na Wschodzie, podbitymi w ramach zbrodniczego planu „drang nach Osten” i zdobywania „Lebensraumu”, przestrzeni życiowej dla Niemców. Wcielenie planu w życie było również metodą ukarania Polaków, którzy postawili się Niemcom, stworzyli najlepiej zorganizowaną antyniemiecką partyzantkę, którzy nawet pokonani nie dali się złamać. Okupanci zabrali się do tego dzieła z niezwykłą skrupulatnością. Niemcy zrównali z ziemią Stare Miasto, wysadzili Zamek Królewski, po kolei wysadzali w powietrze całe kwartały, niszczyli fabryki, zakłady produkcyjne, do tego rozgrabili dobra kultury i mienie mieszkańców. Bezcenne zbiory, których nie zdołali wywieźć – palili. Można było temu wszystkiemu zapobiec, ale swojej zbrodni oddzielnie dokonali sowieci – zbrodni zaniechania. Józef Stalin skazał Powstanie Warszawskie na klęskę jeszcze zanim wybuchło, a miasto na zniszczenie. Cynicznie pozwolił Hitlerowi wymordować element, który mógłby się przeciwstawić szykowanym rządom komunistów. Wygodniej było mu zrealizować własny plan cudzymi rękami. Decyzję o rozpoczęciu powstania podjęto wobec zbliżającej się Armii Czerwonej, a wraz z nią polskich oddziałów noszących nawet oficjalną nazwę Wojsko Polskie. Armia Krajowa liczyła na wsparcie i przywitanie Rosjan w wyzwolonym mieście w roli gospodarza. Nadzieje nie były płonne. 29 lipca Radio Moskwa wyemitowało odezwę Związku Patriotów Polskich. „Warszawa drży w posadach od ryku dział. Wojska radzieckie nacierają gwałtownie i zbliżają się do Pragi. Nadchodzą, aby przynieść nam wolność. Niemcy wyparci z Pragi będą usiłowali bronić się w Warszawie (...) Uderzcie na Niemców! Udaremnijcie ich plany zburzenia budowli publicznych. Pomóżcie Czerwonej Armii w przeprawie przez Wisłę. Przysyłajcie wiadomości, pokazujcie drogi. Milion ludności Warszawy niech stanie się milionem żołnierzy, którzy wypędzą niemieckich najeźdźców i zdobędą wolność” – popłynęło z głośników. Gdy Powstanie Warszawskie wybuchło, walczący Polacy zostali zostawieni sami sobie. Armia Czerwona zatrzymała pochód, oficjalnie wobec potrzeby przegrupowania wojsk, uzupełnienia strat i skrócenia rozciągniętych dróg zaopatrzenia. Rosjanie zabronili nawet aliantom zrzucającym zaopatrzenie korzystać ze swoich lotnisk. Wkroczyli dopiero w styczniu 1945 roku do już kompletnie zniszczonego i wyludnionego miasta, wcześniej obserwując przez Wisłę jego śmierć. Pacyfikacja Powstania Warszawskiego nie była jedynie akcją militarną. Do realizacji celów wojskowych Niemcy nie musieli wymordować, jak się przypuszcza, nawet 200 tysięcy osób, w przeważającej części cywilów, zaś około 650 tysięcy wypędzić z miasta, z czego około 150 tysięcy wywieźć na roboty przymusowe lub do obozów koncentracyjnych. Było zakrojonym na szeroką skalę wcieleniem w życie zbrodniczej ideologii, aktem ludobójstwa. Kategorie: Telewizja
Grupa Azoty ma kolejne porozumienie z Orlenem ws. Polimerów Police1 sierpnia zostało zawarte Memorandum of Understanding pomiędzy Grupą Azoty, Grupą Azoty Police, Grupą Azoty Polyolefins oraz Orlen. Określa ono warunki kontynuacji współpracy związanej z restrukturyzacją i poprawą sytuacji finansowej GA Polyolefins.
Kategorie: Portale
Coś złego stało na granicy z Niemcami. Niebezpieczna zmianaNie ma mowy o długich sznurach samochodów czekających na wyjazd z Polski lub na wjazd do kraju, ale pewne komplikacje są odczuwalne - zauważa Północna Izba Gospodarcza w Szczecinie. Przedsiębiorcy uważają, że kontrole powinny trwać tak krótko, jak tylko jest to możliwe.
Kategorie: Portale
![]() |
Sondaże polityczneAnkietaStudio OpiniiTVN24 - wiadomości, KrajGazeta Wyborcza — kraj
wnp.pl Informacje z otoczenia przemysłuTOK.fm - Najważniejsze informacje z Polski
TVN24 Biznes i ŚwiatPortaleTVP.Info300polityka
Dziennik
Wirtualnemedia.pl
CzęstochowaZ serwisów lokalnych Urząd Miasta CzęstochowyPowiat CzęstochowskiDziennik Zachodni - Częstochowa
Gazeta.pl — Częstochowa
wCzestochowie.pl
Częstochowa - samorząd
|
Ostatnie odpowiedzi
15 lat 6 tygodni temu
17 lat 41 tygodni temu