LogowanieNawigacjaTrybunał Konstytucyjny
Prezydent RP - aktualnościSejm RP - NewsZ Kancelarii Premiera
Strony partii politycznych obecnych w Sejmie VIII kadencji(w układzie alfabetycznym) Książki w promocjiPO — AktualnościPSLZNPBelferBlogBLOGI POLITYCZNE„Skrót myślowy” — blog Janiny ParadowskiejGra w klasy — blog Adama SzostkiewiczaNowe wątki na forum DPN |
AktualnościStarych ubrań już tak nie wyrzucimy. Smutny efekt selektywnej zbiórki tekstyliówZ ulic polskich miast znikają kontenery PCK, które przez lata służyły do zbierania odzieży używanej. Powodem jest wrzucanie do pojemników coraz gorszej jakości tekstyliów. Ma to związek z obowiązkiem ich selektywnej zbiórki wprowadzonej od 1 stycznia.
Kategorie: Portale
Dachowanie na prostej drodze. W środku 15-letni kierowca i 10-letni pasażerW miejscowości Narty (gm. Jedlińsk) 15-latek kierujący oplem na prostym odcinku drogi zjechał do rowu, następnie dachował i uderzył w przydrożne drzewo. Pasażerem pojazdu był 10-latek. Obaj zostali przewiezieni do szpitala z ciężkimi obrażeniami. Policjanci wyjaśniają przebieg zdarzenia. – Na razie rodzice nastolatków nie zostali przesłuchani. Weekend spędzili w szpitalu z dziećmi, które są w dość poważnym stanie. Na chwilę obecną nie wiemy jeszcze, jak chłopcy weszli w posiadanie pojazdu, czy był on własnością ich rodziny, czy też pochodził z innego źródła – powiedziała portalowi TVP.Info mł.asp. Dorota Wiatr-Kurzawa z Komendy Miejskiej Policji w Radomiu. Wiadomo, że auto w momencie zdarzenia poruszało się z dużą prędkością, o czym świadczą m.in. jego uszkodzenia po dachowaniu i uderzeniu w przeszkodę. Zobacz także: Nastolatek wjechał hulajnogą w 5-latkę. Dziecko trafiło do szpitala – Wszystkie okoliczności i ewentualne dodatkowe czynniki, które mogłyby mieć wpływ na ten wypadek, będzie oceniał biegły z zakresu zdarzeń komunikacyjnych. Po tych opiniach będzie można coś więcej powiedzieć – poinformowała mł.asp. Dorota Wiatr-Kurzawa. Kategorie: Telewizja
Polskie kluby walczą o europejskie puchary. Dziś kolejne losowaniaPolskie drużyny w komplecie awansowały do trzeciej rundy eliminacji europejskich rozgrywek. Lech w el. LM rozgromił islandzki Breidablik, Legia w el. LE ograła czeski Banik Ostrawa, a rywalizujące w el. LK Raków i Jagiellonia pokonały odpowiednio słowackie MSK Żilina i FK Novi Pazar z Serbii. Pierwsze mecze trzeciej rundy zostaną rozegrane w tym tygodniu, rewanże – tydzień później. A już w poniedziałek polskie zespoły dowiedzą się, z kim mogą zagrać w czwartej, czyli ostatniej rundzie. Czytaj także: Czas na pierwszy etap. Startuje Tour de Pologne O 12:00 odbędzie się losowanie par w czwartej rundzie el. Ligi Mistrzów. Lech w trzeciej rundzie mierzy się z faworyzowaną Crveną Zvezdą Belgrad z Serbii. To bardzo trudny rywal, ale w przypadku awansu poznaniacy przejmą jego wysoki współczynnik. Lech w decydującej fazie eliminacji może trafić m.in. na ukraińskie Dynamo Kijów, austriacki Sturm Graz czy szwajcarskie FC Basel. Jeśli „Kolejorz” odpadnie z Serbami, zagra w czwartej rundzie el. Ligi Europy. Teoretycznie najtrudniejszym rywalem, jakiego może tam wylosować, jest belgijski Genk. Losowanie par czwartej rundy el. LE zostanie przeprowadzone 4 sipernia o godz. 13:00. Weźmie w nim udział również Legia, która w trzeciej fazie eliminacji tych rozgrywek powalczy z cypryjskim AEK Larnaka. Zwycięzca tego dwumeczu w kolejnej rundzie może zmierzyć się m.in. HNK Rijeka z Chorwacji albo zwycięzcą szwedzko-norweskiego pojedynku Hacken–Brann. Zobacz też: Niespodzianka w Kanadzie. Świątek poza turniejem Paradoksalnie trudniejsi – przynajmniej na papierze – rywale czekać będą na Legię w czwartej rundzie el. Ligi Konferencji, a więc rozgrywek niższej kategorii niż LE. Tam stołeczny zespół może wylosować np. angielskie Crystal Palace albo przegranego grecko-ukraińskiego dwumeczu Panathinaikos–Szachtar Donieck. Potencjalnych rywali w czwartej rundzie el. LE Legia pozna po 14:00. W tym samym losowaniu udział wezmą także Raków i Jagiellonia. Te ekipy w czwartej rundzie el. LK zagrają tylko w przypadku wygrania najbliższego dwumeczu. Raków mierzy się z izraelskim Maccabi Hajfa, Jagiellonia gra z duńskim Silkeborgiem. Wśród ich potencjalnych przeciwników w czwartej rundzie są z chorwacki Hajduk Split czy szwajcarskim FC Lausanne-Sport. Kategorie: Telewizja
Masowe zwolnienia na Śląsku. Czy naprawdę jest aż tak źle?Powiat raciborski przechodzi przez trudny okres. Nie opadł kurz po zwolnieniach grupowych w Rafako, a kolejni pracodawcy postanowili masowo wypowiadać umowy. W trudnej sytuacji są pracownicy firmy Henkel, ale też Eko-Okien, które przejęły wcześniej część zwolnionych rafakowców.
Kategorie: Portale
Zmiany w Ministerstwie Sprawiedliwości. Wiceministra złożyła rezygnacjęZuzanna Rudzińska-Bluszcz urodziła się 30 kwietnia 1982 roku w Warszawie. To prawniczka zajmująca się prawami człowieka, radczyni prawna, a wcześniej adwokatka. Przez dziesięć lat pracowała w kancelariach prawniczych. Była zaangażowana w szereg spraw sądowych dotyczących praw człowieka, w tym wolności wypowiedzi, praw osób z niepełnosprawnościami oraz dyskryminacji. CZYTAJ TAKŻE: Minister Żurek: Widzimy bezkarność. Przyspieszy przywracanie państwa prawa Była także sędzią Wyższego Sądu Dyscyplinarnego Adwokatury oraz członkinią Zespołu ds. Kobiet przy Naczelnej Radzie Adwokackiej. Rudzińska-Bluszcz to absolwentka Wydziału Prawa i Administracji, studiowała także Stosowane Nauki Społeczne na UW oraz w Cardiff Law School w Wielkiej Brytanii. W 2011 roku ukończyła aplikację adwokacką. Obecnie wpisana na listę radców prawnych. Absolwentka Leadership Academy for Poland (2017), Marshall Memorial Fellowship (2019) and Leaders Europe: Obama Foundation Fellowship (2020). Zuzanna Rudzińska-Bluszcz została powołana na wiceministrę MS w grudniu 2023 przez ówczesnego szefa resortu Adama Bodnara. We wpisie w mediach społecznościowych podziękowała byłemu szefowi resortu sprawiedliwości Adamowi Bodnarowi za współpracę. „Trzymam kciuki za ministra Waldemara Żurka i jego drużynę” – dodała. Zuzanna Rudzińska-Bluszcz podkresliła, że jest dumna z tego, co udało się osiągnąć w obszarach za które odpowiadała w resorcie, między innymi dotyczących działań na rzecz ochrony dzieci przed przemocą, powrotu Funduszu Sprawiedliwości do działania zgodnie z prawem, diagnozy pilnych potrzeb i zaprojektowania zmian w rodzinnych sprawach sądowych, a także projektu zniesienia po kilkudziesięciu latach ubezwłasnowolnienia. „Wierzę, że uda się Wam wprowadzić kolejne zmiany, by zetknięcie obywatela z sądami było lepsze: sprawne, zrozumiałe, sprawiedliwe” – zwróciła się Zuzanna Rudzińska-Bluszcz do nowego ministra sprawiedliwości Waldemara Żurka oraz wszystkich pracowników resortu. „To powinien być nasz prawniczy wkład w budowanie trwałej demokracji i bezpieczeństwa” – dodała. Kategorie: Telewizja
Horror w Portugalii. Pęknięta kanalizacja zatruła ponad 100 turystów, w tym dziesiątki dzieciPlaża w Nazare, popularne portugalskie kąpielisko, stała się miejscem masowego zatrucia. W weekend, po awarii kanalizacji, nieczystości wyciekły do oceanu, co spowodowało dolegliwości u ponad stu osób. Władze zapewniają, że sytuacja jest już opanowana.
Olga Papiernik
Kategorie: Prasa
Wiceminister sprawiedliwości złożyła rezygnację- Dziś złożyłam rezygnację ze stanowiska podsekretarza stanu w Ministerstwo Sprawiedliwości. Jako dziecko wychowane na teatralnych korytarzach posłużę się teatralną metaforą - ostatnie 19 miesięcy było fascynującą podróżą za kulisy funkcjonowania państwa. Jak to za kulisami bywa: czasem sufler zaśpi, intercom nie zadziała, aktor zasiedzi się w bufecie. Niemniej, przez większość czasu – praca nad spektaklem to magia, moc. Nie inaczej było w Ministerstwie Sprawiedliwości: możliwość wpływania na zmiany w Polsce była wspaniałym doświadczeniem - napisała Zuzanna Rudzińska-Bluszcz w social media.
Kategorie: Portale
Trudne czasy dla rynku pracy. Były wiceminister: Luki nie wypełnią migranciTomasz Łyżwiński, portal TVP.Info: Jak pan słyszy głosy przedsiębiorców, którzy domagają się otwarcia rynku pracy dla cudzoziemców, bo potrzeba nowej siły roboczej wobec szybko „starzejącego się” społeczeństwa, to co pan sobie myśli? Maciej Duszczyk: Takie głosy były słyszane w wielu państwach europejskich już w latach 50. oraz 60. XX wieku i myślę, że musimy do tych problemów podchodzić rozsądnie, ucząc się na błędach innych krajów, by tych pomyłek nie powielać. Oczywiście polski rynek pracy potrzebuje cudzoziemców, natomiast musi to być wszystko organizowane w sposób odpowiedzialny. Napływ tych ludzi nie może hamować czy nawet opóźniać procesów modernizacji gospodarki. Model określający, że opieramy się tylko na taniej sile roboczej, już się kończy. Trzeba sobie z tego zdawać sprawę, bo jeśli teraz mamy konkurencję światową i sprowadzamy tanich pracowników, to oni z biegiem czasu chcą zarabiać więcej. W takim układzie trzeba ściągnąć w ich miejsce kolejnych tanich, i kolejnych, i kolejnych. Pytanie, gdzie jest koniec tego procesu? Moim zdaniem koniec tego procesu powinien następować właśnie teraz. Należy pamiętać, że te osoby, które teraz do nas przyjadą, w dużej części już z nami zostaną. To jest też nauczka dostrzegana z perspektywy innych państw. Nie można myśleć z perspektywy roku czy dwóch, tylko kilkudziesięciu lat, a nawet więcej. Bo te osoby będą miały dzieci, które też będą tu egzystować. Zwykły obywatel może uznać, że nasz rynek pracy funkcjonuje w pewnym paradoksie: wciąż mamy bezrobocie na poziomie 600-700 tysięcy osób, a jednocześnie głośno mówi się o pilnej potrzebie sprowadzania coraz większej liczby pracowników z zagranicy. W takim mieście jak na przykład Warszawa to bezrobocie jest widoczne mniej, ale już badania satysfakcji zawodowej wśród młodzieży pokazują, że te wskaźniki są niskie. Te osoby mają często oferty niskopłatnego, niestabilnego zatrudnienia. Tacy ludzie mówią: „Mam pracę, ale co z tego? Muszę pracować nieraz po 12 godzin za niskie wynagrodzenie”. Okazuje się, że praca może jest, ale przy dynamicznie rozwijającym się państwie, gdzie rosną szybko ceny, ta praca może być niesatysfakcjonująca. Czytaj więcej: Młodość się kończy, dorosłość nie nadchodzi. „Mamy poczucie bycia wiecznie z tyłu” Ale napływ tzw. taniej siły roboczej to zjawisko będzie tylko potęgował, a nie doprowadzi do jego likwidacji… Pamiętajmy też o tym, że czasy, kiedy mogliśmy się ścigać „na koszty produkcji” z Chinami, już mijają. Musimy poszukać nowych przestrzeni do funkcjonowania, bo wiadomo, że ta produkcja w Chinach, Indonezji czy Indiach będzie po prostu tańsza. Trzeba wyprzedzająco modernizować tak gospodarkę, aby przedsiębiorstwa mogły przetrwać w dłuższej perspektywie, a nie tylko przez 2-3 kolejne lata. Prognozy mówią, że w ciągu najbliższej dekady z polskiego rynku pracy zniknie około dwóch milionów pracowników. Będziemy przygotowani na to? Ze względu na to, że zjawiska demograficzne są procesami średniego i długiego trwania – ale są przewidywalne, wiemy, ile dzieci się rodzi i kiedy wejdą na rynek pracy – to powinny one być uwzględniane w strategii przedsiębiorców. Koncepcja, że możemy uzupełnić niedobory ludzi, którzy schodzą z rynku pracy i idą na emeryturę, emigrantami, jest założeniem błędnym. To są twarde dane. Jak rozmawiam z przedsiębiorcami, to oni mówią mi: „OK, ale ja chcę mieć stuprocentowo pewne informacje”. To pewne informacje są takie, że zapełnianie luki demograficznej przez migrantów, nie będzie miało miejsca. Przedsiębiorcy muszą brać to pod uwagę. W kwietniu, podczas Europejskiego Forum Nowych Idei w Warszawie, powiedział pan, że pierwszym etapem rządowej strategii migracyjnej jest „odzyskanie kontroli nad decyzyjnością, kto może wjechać do Polski, na jak długo i na jakich zasadach”. Na ile udało się to zrealizować? Pierwszego czerwca wszedł pakiet czterech ustaw, który to reguluje. Jest tam m.in. bardzo jasno określona kwestia polityki wizowej, jeśli chodzi o rynek pracy i szkolnictwo wyższe, ale są również kwestie dotyczące agencji zatrudnienia, bo mieliśmy wcześniej bardzo rozbudowaną sieć tych agencji. Agencje są ważnym ogniwem, ale mieliśmy też dużo patologii w tym obszarze. Rozmawiamy już, w jaki sposób ta ustawa funkcjonuje, bo na rynku już pojawiły się ogłoszenia „kupię agencję zatrudnienia”, w związku z tym, że trzeba funkcjonować w branży dwa lata, aby móc sprowadzać cudzoziemców. Należy jasno powiedzieć, że Straż Graniczna i Państwowa Inspekcja Pracy wiedzą o tym procederze i będą z nim walczyć. Zobacz także: 1500 dolarów. Tyle kosztuje imigrantów praca w Polsce Od dawna mówi się o systemie punktowym, który miałby „selekcjonować” migrantów, pod kątem ich przydatności na polskim rynku pracy. System punktowy jest pomysłem do dyskusji. To jeden z najbardziej zaawansowanych systemów polityki migracyjnej. Pytanie, czy my już jesteśmy takim państwem, żeby taki system punktowy wprowadzić. Należy pamiętać, że przy wdrażaniu systemu punktowego, dyskutuje się o bardzo wielu aspektach: o skali, o tym jakich w ogóle cudzoziemców potrzebujemy. Dyskusja, za co przyznawać punkty itd., to jest najbardziej zaawansowana dyskusja o polityce imigracyjnej. Strategicznie należy zadać pytanie: czy już jesteśmy gotowi? A jeżeli tak, to jak trzeba przeprowadzić taką dyskusję? Na razie nie ma planów wprowadzenia systemu punktowego. W tym programie wzorujemy się na kimś? Czy ma to być pomysł autorski? To na pewno będzie polski system, ponieważ system punktowy jest nietransferowalny. Badamy jednak funkcjonowanie systemu australijskiego, brytyjskiego, a nawet czeskiego. Przyglądamy się też pewnym aspektom rozwiązań duńskich. Czerpiemy z różnych doświadczeń, ale tak czy inaczej, musi to być nasz narodowy system. Kilka miesięcy temu, jedna z agencji zatrudnienia przedstawiła analizę dotyczącą Filipińczyków, którzy są bardzo chwaleni na polskim rynku pracy. Po zagłębieniu się w szczegóły okazało się, że nie dysponują oni jakimiś nadzwyczajnymi zdolnościami – są sympatyczni, dobrze zorganizowani, potrafią pracować w zespole. Atutem miało być też to, że są katolikami. Czy wśród Polaków szukających pracy naprawdę nie można znaleźć ludzi, którzy dysponują podobnymi atutami? Filipiny są ciekawym państwem, bo jako jedno z nielicznych, prowadzi, oprócz polityki imigracyjnej, także politykę emigracyjną i z nimi współpraca jest generalnie bardzo dobra. Jeśli mamy do czynienia z jakimś problemem, to oni przyjmują tych ludzi z powrotem. My potrzebujemy jednak pracowników w zawodach deficytowych i długotrwale deficytowych. Mniejsze znaczenie ma obywatelstwo, a większe zwykłe umiejętności. W związku z tym, że nasza gospodarka bardzo szybko się zmienia, to chodzi też o to, aby te osoby miały nie tylko pewne umiejętności bierne, ale też aktywne, polegające na tym, że będą mogły się przekwalifikować – w razie potrzeby – do innych zawodów. Ściągamy np. kierowcę, a za 10 lat hipotetycznie może nie będzie już w ogóle samochodów, to musi się on umieć przekwalifikować na innego pracownika. Umiejętności przekwalifikowania są bardzo ważne, a nie tylko i wyłącznie umiejętności „tu i teraz”. Zobacz także: Imigranci z Europy Wschodniej nie chcą do Niemiec. Gospodarka ma problem Czy już w tej chwili jesteśmy w stanie uwzględniać to kryterium „elastyczności” zawodowej imigrantów przy wpuszczaniu ich do Polski? Tak, bo to jest przede wszystkim w interesie przedsiębiorców. Oni mogą zgłaszać zawody, w jakich pojawia się zwiększone zapotrzebowanie na rynku. To działanie w ramach tzw. szybkich ścieżek, nowe ustawy dają taką możliwość. Nie obawia się pan momentu, kiedy Ukraińcy znikną z polskiego rynku pracy? To około miliona ludzi... Nie obawiam się, bo oni nie znikną. Nasze spore doświadczenie migracyjne pokazuje, że osoby, które są tu na rynku pracy od kilku lat, posłały dzieci do szkół, zawarły małżeństwa, to oni już nie wyjeżdżają. Uważa pan, że po wojnie nie zechcą wrócić do swoich domów? Koszt społeczny powrotu każdego mężczyzny do Ukrainy będzie bardzo duży. Będą pojawiać się oskarżenia, że „tu ginęli ludzie na froncie, a ty byłeś wtedy w Polsce”. To będzie system powstrzymujący przed masowymi powrotami. Rząd Ukrainy powinien stworzyć kompleksową politykę powrotową, tak aby unikać konfliktów wewnętrznych. My będziemy gotowi na przyjęcie ich na stałe, danie im obywatelstwa? Niekoniecznie muszą mieć nasze obywatelstwo, chodzi jedynie o ustabilizowanie zasad pobytowych. Jednak jeżeli spełnią warunki, oczywiście będą nabywać polskie obywatelstwo. Zobacz także: Wkład uchodźców z Ukrainy w polską gospodarkę jest znaczny. I nadal rośnie Jak pan widzi polski rynek pracy w dalszej perspektywie? Mówi się, że już teraz brakuje około 1,5 miliona rąk do pracy, a wiadomo, że społeczeństwo „się starzeje” i ten odpływ może być jeszcze większy… Mieliśmy już wcześniej kilka teorii, które przewidywały załamanie się tego rynku, ale nigdy żadna z nich się nie sprawdziła. Świat jest oczywiście dzisiaj w rozedrganiu, ze względów politycznych, gospodarczych i jeszcze innych. Jest pytanie o sztuczną inteligencję, następstwa, jakie ze sobą przyniesie. Trudno jest to przewidywać, raczej należałoby futurologów o to pytać czy scenarzystów filmowych – oni są w stanie kreować pewne wizje w perspektywie np. 20-letniej. Powinniśmy sobie zdawać sprawę, że rynek pracy musi się bardzo szybko dostosowywać do wszelakich zmian. Jedynym pewnikiem jest to, że my będziemy bardzo często zmieniać swoje prace i dostosowywać się do zmian społecznych. O przewidywalności procesów demograficznych już mówiłem. Będzie nas mniej. Zmiany społeczne nigdy wcześniej nie następowały tak szybko. Pojawi się kwestia zupełnie nowych technologii, o których teraz nawet jeszcze nie myślimy. Często posługuję się przykładem firmy Nokia, która kiedyś była „bożyszczem” na rynku. Wydawało się, że nic jej nie jest w stanie zniszczyć. Nagle wrócił do produkcji telefonów komórkowych Apple i Nokia zniknęła w ciągu pięciu lat. Trzeba sobie zdawać sprawę z procesów, jakie się odbywają, rynek pracy na pewno będzie inny, ale w którym kierunku pójdzie? To pytanie pozostaje otwarte. Cały czas trzeba to monitorować, bo wciąż pojawiają się nowe tendencje, które wynikają z potrzeb społecznych. Społeczeństwo się zmienia i generuje nowe potrzeby. Jak będzie wyglądało zapotrzebowanie na ręce do pracy? Generalnie pracowników będzie potrzeba na świecie coraz mniej, ze względu na rozwój technologii. Ale będą też prace, gdzie ludzi nie da się zastąpić. Jeśli słyszę o 1,5-milionowych brakach pracowniczych, to chodzi o tu i teraz, ale nie wiadomo, jak sytuacja będzie wyglądała za np. trzy lata. Z jednej strony rośnie zapotrzebowanie na ręce do pracy, z drugiej strony pojawia się tendencja do masowego zwalniania pracowników w imię chęci zwiększania zysków. Jako przykład można tu podać niemiecki oddział DHL-u, który wypracował ponad 6 mld euro zysku i... ogłosił plan zwolnienia 7 tysięcy pracowników. Czy poprzez takie zjawiska nie uda się zbilansować podaży i popytu na rynku pracy? To dobre pytanie. Wiele będzie zależało od zachowania pracodawców, bo pracowników trzeba będzie uczyć nowych umiejętności. Mówimy często, że ludzie nie chcą pracować w pewnych zawodach, ale być może będą musieli się na nie przekwalifikować. Tak było w latach 90. Zobacz także: Ponad połowa Polaków chce pracować krócej Czyli decydującym czynnikiem będzie wspomniana wcześniej „elastyczność” zawodowa? Bardziej dostosowanie się do rzeczywistości. Robię przez pewien czas jedną rzecz, ale za chwilę robię coś innego. To kwestia dopasowania do potrzeb rynku pracy. Przyszłość będzie skrajnie trudnaCzy poważnym ograniczeniem będzie wiek pracownika? Teraz jest to często problemem, bo pracodawca zwykle woli raczej kogoś młodszego niż starszego. Myślę, że nowe technologie będą umożliwiały dłuższą pracę. Wcale nie z powodu niskich emerytur, ale z powodu tzw. roli społecznej. Już moje pokolenie sobie zupełnie nie wyobraża, że szybko przejdzie na emeryturę i to nie z powodu wysokości świadczeń. Jak ktoś był górnikiem czy kierowcą, to z biegiem lat fizycznie przestawał sobie radzić. Ale takich prac jest coraz mniej. Technologiczne wspomaganie znosi coraz więcej ograniczeń wynikających z wieku pracownika. Najlepszym przykładem dla mnie są… okulary. Kiedyś ktoś nie mógł wykonywać pracy, bo okularów nie było. Ja prawdopodobnie nie mógłbym już pracować, gdyby nie wynaleziono okularów. Takich wynalazków będzie bardzo dużo. „Wzmacniacze” dotyczące siły itp. Zobacz także: Czy praca w IT ma przyszłość? Zaskakujące wyniki raportu Może to dobrze, że mówiąc o przyszłości runku pracy, dostrzega pan światełka w tunelu, bo generalnie dla przeciętnego pracownika rysuje się ona w raczej ciemnych barwach. To nie będzie świetlana przyszłość. Będzie ona trudna, skrajnie trudna. Ale to nie znaczy, że nie będzie można się do niej dostosować. Z historycznego punktu widzenia takie zmiany następują ciągle. Ludzie, wychodząc z rolnictwa, musieli się dostosować do mechanizacji i pracy z maszynami. Nauczyli obsługiwać maszyny. Potem radzili sobie z kolejnymi epokowymi przeskokami. Czy jestem optymistą, patrząc na przyszłość rynku pracy? Nie, ale powiedziałbym raczej, że nie jestem pesymistą. Jeśli politycy nie zafundują nam jakiejś wojny, czy nie pojawi się pandemia, a świat będzie się rozwijał w ramach kontrolowanych procesów społecznych, to nie powinno być źle. Kategorie: Telewizja
STAN GRY: Szułdrzyński: Radykalizacja rządu zamiast strategii, Zaremba: To oczywiste, że Tusk jest głównym winowajcą porażki prezydenckiej, Semka: Nawrocki mediatorem na prawicy-- ZA MNIEJ NIŻ 48 GODZIN KAROL NAWROCKI BĘDZIE JUŻ FORMALNIE PREZYDENTEM RP.
-- PREMIER MATEUSZ MORAWIECKI WSPOMINA ZMARŁĄ MAMĘ: “To od Niej dostałem pierwszą książkę. Od Niej nauczyłem się, że Polska zaczyna się w sercach. Że codzienna praca dla innych ma sens. Że trzeba trzymać się prawdy – nawet jeśli jest trudna. Mama była osobą skromną, ale o wielkim sercu. Nigdy nie pragnęła rozgłosu, a jej największą radością było dobro, którym emanowała wokół siebie. Kręgi tego dobra rozchodziły się po najgłębszych zakamarkach duszy. Niech tam pozostaną”.
https://x.com/MorawieckiM/status/1951939854939394353
-- POGRZEB JADWIGI MORAWIECKIEJ W SOBOTĘ WE WROCŁAWIU.
-- CHARAKTERYSTYCZNE MILCZENIE KOGOŚ, KTO MIAŁ OKAZJĘ DO UCZYNIENIA W TYM DNIU DROBNEGO, CHOĆ WAŻNEGO GESTU - MAREK CICHOCKI O MILCZENIU NIEMIECKIEGO KANCLERZA W ROCZNICĘ WYBUCHU POWSTANIA: “1 sierpnia, w rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego, zaintrygowało mnie charakterystyczne milczenie kogoś, kto miał okazję do uczynienia w tym dniu drobnego, choć ważnego gestu. Chodzi mi o niemieckiego kanclerza Fryderyka Merza”.
-- 1 SIERPNIA MILCZAŁ NIE TYLKO KANCLERZ FRYDERYK MERZ. PREMIER DONALD TUSK RÓWNIEŻ - DALEJ CICHOCKI W RZ: “Ten brak formy w stosunku niemieckiej polityki wobec Polski i Polaków jest czymś znaczącym i ma konkretne przełożenie na praktyczne kwestie polityczne i bezpieczeństwa, a wyraża się bezpośrednio w braku szacunku. Możemy oczywiście dyskutować, czy Niemcy po prostu już tak wobec nas mają, czy także my sami nie umiemy wypracować szacunku wobec nas w relacjach polsko–niemieckich. Jednak w tym świetle głębszego znaczenia nabiera historia usadzenia przez Merza polskiego premiera w oddzielnym pociągu podczas majowej podróży do Kijowa. Jej podsumowaniem zaś może być fakt, że także polski premier wybrał 1 sierpnia charakterystyczne milczenie”.
https://www.rp.pl/opinie-polityczno-spoleczne/art42800901-marek-a-cichocki-wymowne-milczenie-kanclerza-i-premiera
-- BARTOSZ WĘGLARCZYK O NIEOBECNOŚCI TUSKA - MOWIŁ W PROGRAMIE TOMASZA SEKIELSKIEGO: “Nie wiemy, dlaczego się nie pojawił 1 sierpnia na obchodach rocznicy Powstania Warszawskiego. Moim zdaniem wiedział, że to zostanie zauważone i że będzie to komentowane bardzo szeroko”.
https://x.com/OficjalneZero/status/1952279243288674351
-- DLACZEGO POLSKA ŻYWNOŚĆ TAK DROŻEJE? - PIOTR MIĄCZYŃSKI W GW: “Dlaczego polska żywność tak drożeje? Prawda, o której nie mówią politycy. "Za parę lat żywność w Polsce będzie na poziomie średniej Unii Europejskiej, bo nie ma innego wyjścia. Ten proces jest raczej nie do zahamowania". (...) - Dla konsumentów oznacza to niestety mniej „tanio", a bardziej „normalnie". Dorzućmy mniejsze dopłaty do sektora rolnego, Zielony Ład i umowę UE-Mercosur, by polscy rolnicy znowu zaczęli protestować, bo tracą konkurencyjność – twierdzi Arak”.
https://wyborcza.biz/biznes/7,147743,32137899,jeszcze-niedawno-bylismy-najtansi-w-ue-co-sie-stalo-z-polska.html
-- JEST RZECZĄ OCZYWISTĄ DLA KAŻDEGO, ŻE PREMIER JEST GŁÓWNYM WINOWAJCĄ PORAŻKI PREZYDENCKIEJ TRZASKOWSKIEGO - PIOTR ZAREMBA W PLUSIE/MINUSIE RZ: “Tusk–twardziel to kreacja na potrzeby przede wszystkim własnego węższego obozu. Jest rzeczą oczywistą dla każdego, że premier jest głównym winowajcą porażki prezydenckiej kandydata Koalicji Obywatelskiej Rafała Trzaskowskiego. Pociągnął go w dół i niefortunnym zaangażowaniem w personalną wojnę z Karolem Nawrockim, i wrażeniem pasywności swojego rządu w zaspokajaniu codziennych potrzeb Polaków”.
-- WOBEC TUSKA POJAWIŁ SIĘ NAGLE TON ZNIECIERPLIWIENIA I LEKCEWAŻENIA, NAWET W MEDIACH LIBERALNYCH CZY ZAGRANICZNYCH - DALEJ ZAREMBA W WEEKENDOWEJ RZ: “Pojawił się wobec niego nagle ton zniecierpliwienia i lekceważenia, nawet w mediach liberalnych czy zagranicznych. Dziennikarze zaczęli cytować polityków KO poirytowanych oderwaniem swojego szefa od realnego świata. I pytać o epokę „po Tusku”. Ratuje go na razie brak realnych konkurentów w swoim bloku. KO jest kadrowym cmentarzem pełnym jedynie watażków i mechanicznych wykonawców niezdolnych wykonać bez woli wodza jednego kroku. To z tego powodu zaczęło kursować nazwisko Radosława Sikorskiego”.
-- UNIJNY GLOBALISTA, PRZEKONUJĄCY NIEGDYŚ NIEMCY, ABY SKUTECZNIEJ WPŁYWAŁY NA EUROPĘ - ZAREMBA O SIKORSKIM: “Pojawia się nawet spekulacja, że miałby to być potencjalny koalicjant Konfederacji, dystansujący się od platformerskiej lewicy. Jeśli Sławomir Mentzen i Krzysztof Bosak uznają, że ten unijny globalista, przekonujący niegdyś Niemcy, aby skuteczniej wpływały na Europę, jest ich ideowym sojusznikiem w jakiejkolwiek sprawie, będę zdziwiony”.
-- TRUDNOŚCI BĘDĄ SIĘ TYLKO ZWIĘKSZAĆ, WCZEŚNIEJSZE WYBORY MOGĄ BYĆ BEZPIECZNIEJSZĄ OPCJĄ DLA DONALDA TUSKA - JESZCZE ZAREMBA: “Z tego punktu widzenia być może rozwiązaniem bezpieczniejszym byłyby dla Tuska wcześniejsze wybory, powiedzmy wiosną przyszłego roku. Ciężko by je było jednak uzasadnić, taka decyzja zawsze jest odbierana przez wyborców jako porażka. Co więcej, dziś w większości sondaży KO jest skazana na oddanie władzy. Kolejne starcia z prawicowym prezydentem mogą obecną koalicję jeszcze osłabić. Umacniać się więc będzie tendencja posłów do betonowania obecnego stanu rzeczy. Czy Tusk zechce ten upór przełamywać, bo potem będzie jeszcze gorzej?”
https://www.rp.pl/plus-minus/art42786791-tusk-zmierza-ku-porazce-jaki-bylby-koszt-koalicji-jego-obozu-z-konfederacja
-- RADYKALIZACJA ZAMIAST STRATEGII, CZYLI NOWI MINISTROWIE ZAMIAST NOWYCH POMYSŁÓW - MICHAŁ SZUŁDRZYŃSKI W RZ: “Zamiast nowej wizji – jeszcze więcej obietnic rozliczeń, które paradoksalnie mogą przybliżyć powrót PiS do władzy. Zapobiec mu może znalezienie przez premiera nowej emocji. (...) nietrudno dostrzec, że receptą na wyjście z tego kryzysu nie jest jakiś nowy pomysł polityczny, ale jeszcze więcej tego, co mogliśmy oglądać przez ostatnie półtora roku”.
-- NORMALNI LUDZIE NIE POTRAFIĄ, ANI NIE CHCĄ PIĆ WRZĄTKU - SZUŁDRZYŃSKI CYTUJE BONOWICZA Z TP O PODGRZEWANIU PRZEZ TUSKA WODY W POLITYCE: “Pytanie tylko, czy jest to faktycznie coś, co przekona wyborców. Taktyka Donalda Tuska polega na nieustannym podgrzewaniu wody w naszej polityce. Ale – jak trafnie zauważył Wojciech Bonowicz z „Tygodnika Powszechnego” (wielkie dzięki dla red. Estery Flieger za zwrócenie uwagi na tę metaforę) – normalni ludzie nie potrafią, ani nie chcą pić wrzątku.
-- WSZYSTKO TO ŹLE WRÓŻY SZANSOM UTRZYMANIA SIĘ U WŁADZY DEMOKRATYCZNEJ KOALICJI PO 2027 - KONKLUZJA SZUŁDRZYŃSKIEGO: “Wszystko to źle wróży szansom utrzymania się u władzy demokratycznej koalicji po 2027 r. Paradoks polega na tym, że hasło rozliczeń z PiS może dziś przyczynić się do powrotu tej partii do władzy. Nie stanie się tak tylko wtedy, jeśli Donald Tusk znajdzie sposób na zupełnie nową politykę, znajdzie nową emocję, pobudzi nowe aspiracje. Czyli to, co zrobił dwa lata temu. Ale dziś nic nie wskazuje na to, by miał pomysł, jak to powtórzyć”.
https://www.rp.pl/opinie-polityczno-spoleczne/art42799761-michal-szuldrzynski-radykalizacja-zamiast-strategii-czyli-nowi-ministrowie-zamiast-nowych-pomyslow
-- DOTYKANIE LEKTUR SZKOLNYCH MOŻE MIEĆ RÓWNIE KATASTROFALNE SKUTKI, JAK ODEJŚCIE OD OBOWIĄZKOWYCH PRAC DOMOWYCH - PRZEMYSŁAW SZUBARTOWICZ W INTERII: “Jeśli rządzący nie pogodzą się szybko ze zdrowym rozsądkiem, tak chętnie zawłaszczanym przez populistów, będą wychowywać pokolenie nieodporne na stres życia, niezdolne do krytycznego myślenia, pozbawione sztuki odpowiedzialności, bez horyzontów i szerokich kontekstów kulturowych. A także narażone na chaos internetowego świata i wyzbyte buntu. Ale przynajmniej eksperci MEN będą zadowoleni”.
https://wydarzenia.interia.pl/felietony/news-wielu-lektur-nie-lubilem-ale-przynajmniej-poznalem-tradycje,nId,22170515
-- BARBARA NOWACKA ZLECIŁA EWALUACJĘ ZNIESIENIA PRAC DOMOWYCH - 300LIVE: https://300polityka.pl/live/2025/08/04/
-- KOLEJNA OBIETNICA KO DO KOSZA? - PATRYK SŁOWIK W WP: “Warto postawić trzy pytania. Pierwsze jest takie: czy chodzi o to, że teraz łączenie tych funkcji jest w rękach polityka związanego z KO, więc KO na tym korzysta? I dopiero gdy ktoś z PiS-u będzie łączył, znów będzie krzyk, że to niepraworządne? A jeśli odpowiedź jest przecząca, pytanie drugie: czy Robert Kropiwnicki, wiceminister i wpływowy poseł KO, wyszedł przed szereg tak bardzo, że powiedział coś niezgodnego z programem KO? A, i pytanie czwarte, dodatkowe: kiedy prezydent dostanie na stół ustawę rozdzielającą funkcje ministra i prokuratora generalnego?”
https://wiadomosci.wp.pl/kropiwnicki-sie-wygadal-kolejna-obietnica-ko-do-kosza-opinia-7185343363230304a
-- PIOTR SEMKA DOSTRZEGA W SYTUACJI MIĘDZY PIS A KONFEDERACJĄ PODOBIEŃSTWA DO NARASTAJĄCEGO W 2005 NAPIĘCIA MIĘDZY ÓWCZESNĄ PO I PISEM - JAK PISZE W DO RZECZY: “W tej sytuacji prezydent może odegrać rolę kogoś, kto będzie przypominał dwóm najważniejszym partiom prawicy o skali wyzwań i historycznych szans, które stoją przed oboma partnerami w wypadku zwarcia silnej i rzeczowej koalicji. Powtarza się sytuacja z 2005 r., kiedy politycy PiS i PO byli pewni, że dojdzie do wspólnego rządzenia po upadku lewicy postkomunistycznej, ale właśnie ta pewność skłoniła obie partie do bolesnej wymiany ciosów w celu umocnienia swoich indywidualnych pozycji. To kopanie po kostkach wywołało w końcu świętą wojnę między Donaldem Tuskiem a braćmi Kaczyńskimi, która trwa do dziś”.
-- SEMKA UWAŻA, ŻE PREZYDENT NAWROCKI MOŻE ODEGRAĆ ROLĘ MEDIACYJNĄ NA PRAWICY: “Prezydent może wykorzystać swoją pozycję do skłaniania polityków obu partii do dyskusji programowych i merytorycznych. W kancelarii prezydenckiej może powstać coś na kształt Centrum Dialogu Prawicy z Karolem Nawrockim w roli patrona myśli o tym, jak zmienić polską politykę po rządach koalicji 13 grudnia. I znów będzie to dla Karola Nawrockiego ogromny test umiejętności dyplomacji i umiejętnego łagodzenia sporów, które dają Platformie szansę na polityczne przetrwanie także po 2027 r. Stara dewiza „zgoda buduje, niezgoda rujnuje” może być prezydenckim mottem”.
https://dorzeczy.pl/opinie/761157/semka-piec-herkulesowych-prac-prezydenta-nawrockiego.html
-- NIEDOSZŁA MINISTRA KULTURY ALEKSANDRA LEO NA KURSIE IZABELI BODNAR DO PO - JAK MÓWIŁA W TVP W LIKWIDACJI: “Przyjęłam tę propozycję, ale potem przyszło mi zderzyć się z tą brutalną stroną polityki. Spotkałam się z takimi zachowaniami, z którymi w polityce we własnej partii wolałbym się nie spotykać”
https://x.com/tvp_info/status/1952256429336690775
-- PATRYK MICHALSKI O LEO, KTÓRA ZMIENIA WERSJĘ: https://x.com/patrykmichalski/status/1952271531045749178
-- URODZINY: Zygmunt Solorz kończy 69 lat, Jerzy Wierchowicz, Paweł Majcher, Grzegorz Karpiński.
Kategorie: Portale
Spór o hałas z boisk, placów zabaw i skateparków. Mieszkańcy nie chcą zmiany normMinisterstwo Klimatu i Środowiska chce wyłączyć hałas z boisk, kortów, bieżni i skateparków spod rozporządzenia w sprawie dopuszczalnych poziomów hałasu w środowisku. Zdaniem Rzecznika Praw Obywatelskich, sport nie powinien być jednak uznawany za dobro nadrzędne wobec spokoju wypoczynku i niezakłóconego snu.
Kategorie: Portale
Fundusze Szwajcarskie dla Polski. 19 miast o krok od gigantycznych pieniędzyTarnów, Dębica, Siemianowice Śląskie, Chodzież, Jasło, Grudziądz, Włocławek, Kraśnik, Starachowice, Słupsk, Gniezno, Hrubieszów, Ostrołęka, Kędzierzyn-Koźle, Końskie, Krosno, Hajnówka, Jarosław, Ciechanów - te miasta znalazły się w ostatnim etapie naboru w Polsko-Szwajcarskim Programie Rozwoju Miast.
Kategorie: Portale
Poczta Polska zataja, komu zapłaciła za wybory kopertowe; proboszcz ścigany listem gończym [SKRÓT WYDARZEŃ DNIA]Każdego dnia publikujemy setki tekstów, nasza strona zmienia się bardzo dynamicznie. W tym miejscu zbieramy najważniejsze wiadomości dnia.
Kategorie: Prasa
Wstrząs na Litwie. Premier Paluckas odchodzi, cały rząd podaje się do dymisjiPo czwartkowej decyzji premiera Litwy Gintautasa Paluckasa o ustąpieniu ze stanowiska w związku z zarzucanymi mu działaniami korupcyjnymi, w poniedziałek do dymisji podał się jego rząd.
Aneta Malinowska
Kategorie: Prasa
QUIZ z pytaniami z teleturniejów. Będzie 10/15? Na ostatnim pytaniu prawie każdy się wykładaPolacy uwielbiają teleturnieje, prawie tak samo jak quizy internetowe. Postanowiliśmy połączyć jedno z drugim i zaproponować Wam quiz z pytaniami z teleturniejów takich jak "Milionerzy", czy "Jeden z dziesięciu". Łatwo nie będzie, ale zbyt trudno też nie. Ostatnie pytanie to prawdziwe wyzwanie.
Marta Kawczyńska
Kategorie: Prasa
QUIZ dla wiernych fanów. Borewicz, czy Zubek? Który to powiedział w serialu "07 zgłoś się"?Serial "07 zgłoś się" to kultowa produkcja. Do dziś ma on wielu fanów. Porucznik Sławomir Borewicz i Antoni Zubek stanowili w tym serialu duet może nie idealny, ale równie kultowy jak sam serial. Obydwaj słynęli z ciętych ripost i złotych myśli. W tym quizie pytamy o to, który co powiedział. Pamiętacie?
Marta Kawczyńska
Kategorie: Prasa
Rząd po cichu kombinuje przy emeryturach. Nowe rozporządzenie to cios dla emerytówPod koniec lipca rząd przyjął rozporządzenie dotyczące waloryzacji emerytur i rent na 2026 rok – i to bez żadnej oficjalnej informacji. Decyzja oznacza, że podwyżki świadczeń będą najniższe od kilku lat, a wielu emerytów i rencistów odczuje to mocno w swoich portfelach – informuje "Fakt".
Jakub Laskowski
Kategorie: Prasa
W Częstochowie mniej pojemników na elektroodpady. To efekt działania wandaliPod koniec maja w Częstochowie pojawiło się 16 ogólnodostępnych pojemników na zużyty sprzęt elektryczny i elektroniczny. Zamierzenie ze wszech miar słuszne – ułatwienie mieszkańcom wygodnego, łatwego, bezpłatnego, zgodnego z przepisami i bezpiecznego dla środowiska pozbywania się niepotrzebnych urządzeń. Przez te dwa miesiące kontenery zdążyły stać się obiektem licznych aktów wandalizmu. Wyłamywanie drzwi, dewastacja, kradzieże zawartości przeznaczonej do utylizacji, w końcu – próby wpychania na siłę do środka przedmiotów o gabarytach, dla których takie pojemniki nie są przeznaczone. Efekt wandalizmu jest m.in. taki, że operator usługi – firma Terra Recycling Sp. z o.o. – podjął decyzję o usunięciu pojemników z następujących 6 lokalizacji: Czecha 16, Gajcego 6, Lenartowicza 10/20, Wierzbowa 16, Mireckiego 19, Obrońców Poczty Gdańskiej 2. Centrum Usług Komunalnych apeluje o rozsądek i odpowiedzialność. Nie niszczmy pojemników! To nie tylko zniszczone mienie, skaza na estetyce naszych ulic, osiedli, ale także – w konsekwencji – zagrożenie dla środowisk. Bo porzucany w nieodpowiednich miejscach sprzęt elektroniczny i elektryczny jest szkodliwy. Jest w nim masa substancji i elementów, które są niebezpieczne, jeśli nie utylizuje się ich w odpowiedni sposób. Chodzi np. o metale ciężkie jak ołów, rtęć czy kadm. Niewłaściwe obchodzenie się z elektrośmieciami może więc prowadzić do skażenia gleby, wód gruntowych i powietrza, a także negatywnie wpływać na zdrowie ludzi i zwierząt. Źródło: UM Częstochowy, fot. CUK Kategorie: Lokalne
1 zł za odpady, do tego woda i gaz za darmo. To nie żart, tak już jest w PolsceTo najtańsze gminy w Polsce, jeśli chodzi o opłatę za odpady. W miejscowościach Rokitno, Wólka Rokicka, Wólka Rokicka Kolonia, Baranówka, Trzciniec i Wandzin stawka opłaty wynosi 1 zł od gospodarstwa domowego miesięcznie. Jak to możliwe?
Kategorie: Portale
Ekspansja chińska nad Eufratem. Pekin sięga po iracką ropęChińskie niezależne firmy naftowe zwiększają działalność w Iraku, inwestując miliardy dolarów w drugiego co do wielkości producenta OPEC - napisał Reuters.
Kategorie: Portale
„Zderzyłam się z podłymi zachowaniami, z którymi we własnej partii wolałabym się nie spotykać”. Leo o propozycji objęcia stanowiska ministra kultury- To była trudna decyzja. Miałam bardzo wiele wątpliwości, to były wyłącznie wątpliwości związane z moją sytuacją osobistą i rodzinną, ale pomimo tego podjęłam decyzję, że przyjmę ten resort i tę propozycję - powiedziała Aleksandra Leo w rozmowie z Aleksandrą Pawlicką w "Poranku TVP Info".
- Miałam za sobą spotkanie z premierem Donaldem Tuskiem, to było bardzo dobre spotkanie, bardzo dobra rozmowa, za którą jestem bardzo wdzięczna, a potem cóż, przyszło mi zderzyć się z tą brutalną stroną polityki, o której często słyszeliśmy i z takimi zachowaniami, które dla mnie są zachowaniami nieakceptowalnymi, można powiedzieć, że są raczej zachowaniami podłymi - kontynuowała.
- Ostatecznie przeważyły te sprawy rodzinne, sprawy osobiste, ale też tak jak mówię, spotkałam się z takimi zachowaniami, z którymi w polityce, we własnej partii wolałabym się nie spotykać. Tyle się mówi w polityce, że jest nas mało, kobiet i że musimy ciągle walczyć z mężczyznami, żeby w tej polityce się znaleźć, a tymczasem okazuje się [...] że bardzo często tym przeciwnikiem czy wrogiem, jest nie mężczyzna, z którym trzeba walczyć o to miejsce, a jednak kobieta - mówiła dalej.
Kategorie: Portale
![]() |
Sondaże polityczneAnkietaStudio OpiniiTVN24 - wiadomości, KrajGazeta Wyborcza — kraj
wnp.pl Informacje z otoczenia przemysłu
TOK.fm - Najważniejsze informacje z Polski
TVN24 Biznes i ŚwiatPortaleTVP.Info300polityka
Dziennik
Wirtualnemedia.pl
CzęstochowaZ serwisów lokalnych Urząd Miasta CzęstochowyPowiat CzęstochowskiDziennik Zachodni - Częstochowa
Gazeta.pl — Częstochowa
wCzestochowie.pl
Częstochowa - samorząd
|
Ostatnie odpowiedzi
15 lat 6 tygodni temu
17 lat 41 tygodni temu